-
Cheryl i Mycho- własnie to mnie urzekło w Montim - że nie trzeba liczyć kalorii, że można jeść prawie wszytsko tylko w odpowiednim połączeniu. Mycho, szkoda, że nie bedziemy mogły wymienić się menu, ale najważniejsze, żeby wierzyć w swój cel, a więc również w swoją dietę. Piszcie, jak wam idzie.
Pisces -odnośnie mieszkania razem lub osobno, ja radze sobie z tym w ten sposób, że na obiad nie jem czegoś, co jedzą moi rodzice lub chłopak ( np. nie jem ryzu, ziemniaków, a tylko mięso i surówki) , a ze sniadaniami i kolacjami to już bywa różnie. No ale ty jesteś na innej diecie...chociaż może dałoby się to i u ciebie zastosować?
Co do męskiego pojmowania błędów, to też się niejednokrotnie już przekonałam, że do faceta lepiej docierają działania niż słowa. Super, że jednak pokazałas, jak to jego zachowanie cię rani i że on to w końcu pojał. Mam nadzieję, że nie popełnił więcej tego błędu? Czy łatwo ci zapomnieć urazę? Ja się ciągle uczę wybaczać i zapominać, nie chcę być zrzędliwą babą, która nie potrafi zapomniec i ciągle ma pretensje, ale to trudne - bo z jednej strony MUSZę go uświadomić, jesli zrobić cos bardzo źle, a z drugiej własnie jest ta ochota, żeby żyć w pogodnym związku. Pewnie też to znacie?
-
Jeszcze dzisiejsze menu:
śniadanie - pół makreli, 2 kanapki chleba ciemnego
pózniej - pomarańcza, mandarynki,
obiad - schab w brukselce (fajny pomysł, polecam)
kolacja - serek biały z warzywami
Najgorsze, że nie mogę dostać takiego chlebka, jak jesć powinnam ( z pełnego przemiału), no i przyznam się, że dziś nie oparłam się 4 kokosankom
ale teraz już obiecuję poprawę
-
Realna Optymistka - Może i dałoby się zastosować, ale hmm.. mój tata lekarz z otyłością wkurza się, że ktoś chce dobrze wyglądać, a on nie może i cieżkie z Nim życie pod jednym dachem, dlatego. ale Pewnie wychodząc ze swojej diety zastosuję waszą
Niestety nie potrafię niektórych rzeczy wybaczyć, bo wychodzę z założenia, że fundamentem zwiazku jest miłość, wierność, zaufanie, szczerość i pomoc. Niestety oprócz miłości reszta fundamentów została zburzona. Też staram sie umieć wybaczać i zapominać, ale z drugiej strony trzeba mieć do siebie szacunek i oczekwiać Go od innych, a szczególnie bliskich.
Ja dziś kończe moją weekendową dietę oczyszczającą i cąłe szczęście choć nie było tak źle, jak na poczatku przypuszczałam.
Nununu... żadnych kokosanek jutro Skoro ja się trzymam jakoś bez tych słodkości to Ty tymbardziej! Powodzenia w gubieniu kilogramów i centymetrów
-
Co mnie motywuje???
Najbardziej to że chciałabym wyglądać dobrze i dobrze się w swoim ciel czuć bo teraz to jakoś nie bardzo
-
Dieta idzie powolutku, widać malutkie skoki na wadze, ale wiem, że to tylko woda.
Muszę jakoś się wyluzować i przestać denerwować, ostatnio mam duzo stresów w życiu, bo to też odbija się na wadze i nie tylko....
W niedzielę obejrzałam "Gotowe na wszytsko" - chciałam zobaczyć, dlaczego tym serialem tak zachwycają się miliony - jaka tam była zgrabna aktorka! Ale najlepsze, ze świetnie podkreślała swoją figurę. Pomyslałam sobie, że mieć fajną figure to jedno, a eksponować ja i cieszyć się nią "publicznie" to drugie. Pamiętam, że kiedy miałam super figurę wstydziłam się ją pokazywać, kryłam się za jakieś ciuchy. Teraz będzie inaczej
-
RealnaOptymistka Właściwie ta moja waga to też nie wzięła się sama z siebie koniec ubiegłego roku to był dla mnie koszmar na szczęście wszystko już za mną i teraz się powoli zbieram w garść i postanowiłam o tym wszystkim zapomnieć a żeby zapomnieć to przedewszystkim muszę zrzucić te kilogramy które się uzbierały przez to że niemiałam jak odreagować stresu i wybrałam jedną z najgorszych rzeczy na pocieszenie i odreagowanie – jedzenie w dużych ilościach .
Mam nadzieję że tobie też się wszystko dobrze ułoży tego tobie życzę głowa do góry
Co nas nie zabije to nas wzmocni i tego się trzymajmy
-
CCcccii.. nie długo to my będziemy eksponować swe piekne ciała! Jeszcze troszeczkę!
A mi też smutno, bo choc diety trzymam się dobrze dizś ważę dwa kilo wiecej niż wczoraj.. I mnie denerwuje wlasnie ze moje niby chudniecie to tak na prawde pozbywanie się wodyz orgaznimzu najpierw Kurcze.. coraz bardziej trace zapał do diety:/
-
Pisces nie trać zapału naprawde sama zobaczysz że się opłąca
A tak pyzatym to ja myślę że już trochę tłuszczyku też straciłaś
-
Właśnie, popieram. Pisces głowa do góry!
U mnie dziś (na razie idealnie)]
owoce
Sniadanie - jajecznica na porach
obiad -indyk z warzywami
kolacja - makaron durum z białym serem+jagody ze słoczka, niesłodzone (kiedy ta kolacja, kiedy ta kolacja...)
Jeszcze chciałam zahaczyc o wątek nerów w naszym chudnięciu - ja mam tak (ciekawe, czy wy tez?), że przestrzeganie diety daje mi takiego pozytywnego "kopa", zastrzyk energii i wiary w siebie. W takim stanie jest dużo łatwiej znosić stresy, więc znowu dodatkowa korzyść z chudnięcia
Grunt to pozytywne myślenie
-
Dziś zaczęłam wierzyć, że i ja mogę śpiewać : [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tak na poprawę humoru [/list]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki