podczas spiewania tez cwiczysz swoj brzuszek
podczas spiewania tez cwiczysz swoj brzuszek
zgadza sie, wczoraj było 2 godz śpiewania
a dziś mam za sobą 20 min trening dość intensywny na sali, i spacer do przychodni 20 min:P
z dodanych kalorii to narazie spożyłam ok 100 kal więcwięcej spaliłam niż spzyłam..
i jakoś jeść mi się nie chce..
a wczoraj zamiast obiadu były wafelki ryzowe(wyszłam z domu o 13 wróciłam o 22) a po powrocie(mimo ze późna pora) zjadłam troszke zupy gorącej bo przemarzłam....
niom, i to chyba na tyle, ide gotować obiadek, a później jak synuś pójdzie palulu znajdę chwilke dla siebie na "salon pięknosci" jutro przede mna nocka cała nagraniu..
fakt z jak gram wesele to jest kilkanaście godz na nogach, kilka godzin spiewania..ale fakt ze i wtedy pozwalam sobie zjeśc, nie wybrzydzam za bardzo w potrawach, jem co dają, no ale momentalnie spalam.....
przez taka nocke toooo dopierooo kalorii spalasz o kurcze
wtam i mocno trzymam kciuki! sama wiem jak to jest kiedy ukochany mężczyzna kocha wszysie twoje kilogramy i zmiast mobilizować jeszcze tuczy
a co do dietetycznego gotowania to ja np kurczaka piekę na grilu albo pateni z teflonu. nie robie panieri tylko dosyć mocno doprawiam. paprya czosnek, zioła. na grilu możesz piec zupełnie bez tłuszczy (ja mam taki mały, elektryczny) a jeśli koniecznie z tłuszczem to proponuję oliwę z oliwek acha i podobno sól nie jest wskazana
pozdrawiam
ja wogle nie uzywam samej soli, zazwyczaj Jarzynka-kucharek itp
grila nie posiadam, co najwyzej piekarnik,mikrofalę(ale najprostszą) ...
dzis robię rybkę po grecku, ale sama rybka nie smazona lecz gotowana, do tego warzywa uduszone
Mezu faktycznie nie wspiera mnie
ale cóz ja biedny zuczek mogę zrobic w tej materii????:P
zwłaszcza ze u nas jest godz pracy 10 min przerwy,czasem 15..Zamieszczone przez vanesssa
to wierz mi że co drugą przerwe dopadam głodna do stołu
heh, mój zawsze namawiał mnie na jedzenie śmieci. niby nie miałam ochoty na hamburgera ale jak go już przywiózł i mi zapoachniało... zawsze się łamałam... ale koniec z tym!
no mój mnie tak nie tuczy, ale też nie wspomaga w odchudzaniu....
Ale krzyczy jak cos mówie o odchudzaniu, o diecie itp
narazie walcze by mi córa nie wtykała w buzię słodyczy..jest mała i chce sie dzielic np czekoladą..itp..
no i wyrobiłam się w 1000 kalorii
super
jutro sprawdzian sao=mozaparcia, nie idę na rehabilitacje, musze pocwiczyc w domku
tylko rano, bo potem na granko lece....
tam gimnastyka będzie juz odpowiednia.........
pamiętam czasy gdy grałam w starej kapeli, daleko od domu...
zawsze w sezonie graniowym chudłam kilka kg, bo dużo w drodze, nie zawsze dojadłam,dospałam...itp....dużo ruchu,stresu...a jedzenie..nie zawsze miałam czas sie takimi głupstwami przejmować...
po drodze było jakies jabłko,maca albo jakies chrupkie pieczywko....
i kg leciały w dół...
teraznie tak łatwo jak sie gotuje obiady dla rodzinki...
rodzinka rodziną trzeba o nia dbac a o siebie tez dlatego stosujesz diete i nie warto podjadac
Zakładki