-
Witaj Nobooody Wałaśniemnie koleżanki namawiają na kino,na ten film ale mi się nie chce iśc.Słyszałam że w tyf filmie dużo przeklinają czy to prawda Reklamy chlebka nie widzialam , i batonika nie jadłam.Ale sie rozgladne za nim i sprobuje Pozdrawiam
-
Przeklinają. I "najeżdżają" na kobiety. Ale obejrzeć warto czy to w kinie, czy nie w kinie
-
Ale się dzisiaj nalatałam! Od rana byłam najpierw w kościele, później w areszcie śledczym (składałam podanie o zezwolenie na przeprowadzenie badań do pracy licencjackiej), później polatałam po sklepach, później na fitnessie, a przed chwilą jeszcze 100 brzuszków zrobiłam ;]
Jeśli chodzi o jedzenie to zmieściłam się w przedziale, ale przyznam się, że pokusiłam się o kawałek ciasta Dobre było, a co! :P
-
Hej,
pieknie sie trzymasz Kawaleczek ciasta bo takim maratonie na pewno Ci ne zaszkodzi
Pozdrawiam
-
Witaj Nobody!
Poczytałam co i jak u Ciebie, widzę - całkiem nieźle. Dobrze, że jesz na co masz ochotę, nie wiń siebie nigdy że coś jesz, to doprowadza do obsesji (wiem po sobie ), nawet zjedz ciasto, jeżeli chcesz, mówię Ci! Będziesz się o wiele lepiej czuła, a jeden kawałek przecież Ci nie zaszkodzi! Wiosna nadchodzi więc ruchu coraz więcej będziesz miała jak wszyscy wokół, życzę Ci fajnego, spokojnego, ale konsekwentnego tracenia wagi
Buziak
-
a co takiego studiujesz że potrzebujesz materiałów z aresztu śledczego?? brzmi ciekawie
lepiej zjeść jeden kawałek ciasta niż sobie odmawiać a potem rzucić się i zjeść pół
-
Oj...nie popisałam się dzisiaj Co prawda zmieściłam się w przedziale, ale te frytki...i chipsy...mea kulpa, mea kulpa, mea maks-ima kulpa A to wszystko przez T.! To on przyniósł chipsy na wieczór filmowy i kusił mnie zapachem, któremu ja nie mogłam się oprzeć
SaraP, niestety zauważyłam u siebie to, że jak już raz sobie na coś pozwolę, to później jestem mistrzynią w wymyślaniu sobie jakichś usprawiedliwień: a to ktoś przyniósł ciasto i trzeba zjeść, żeby się nie zmarnowało, a to wieczór filmowy, a to kino - a jaki kino to obowiązkowo popcorn i o! Takie buty
bedemotylkiem, co do obsesji to - ja chyba mam już co do liczenia kalorii skoro złapałam się na tym, że odruchowo sprawdzałam kalorie na...paczce chusteczek higienicznych
Inezza, studiuję resocjalizację, a badania robię w areszcie śledczym i więzieniu
-
Witaj
przeczytalam sobie twój wąteczek i jest całkiem niezle radzisz sobie i przede wszystkim nie poddajesz się po wpadkach a to plus ja tez nie mam wagi :P ani kuchennej ani łazienkowej :P tak tez sie da odchudzać
mam pytanko : ile masz wzrostu?
3mam kciuki i zapraszam do siebie
-
hej
ja mam podobnie
jak zjem jedna zakazaną rzecz to biorę drugą potem trzecią i w końcu stwierdzam ze skoro już przesadziłam to mogę jeść wszysctko i ten dzień kończy sie wielkim napdem na jedzenie, jem wtedy to wszystko czego sobie odmawiałam, robię zapasy na następne dietkowe dni
wiem ze to głupie ale tak mam, walczę z tym każdego dnia
-
Czekooladka, mam 166 cm wzrostu. Kurdupelek - Elemelek
Staram się nie poddawać, ale wiesz - różnie to bywa. Czasami mam ochotę taaak się objeść, żebym się nie mogła ruszać z obżarstwa, ale na szczęście kończy się na daleko posuniętych fantazjach, bo zawsze włączają mi się hamulce. Na szczęście
Inezza, dobrze że z tym walczysz! I trzymaj się dzielnie. Ja dzisiaj sobie obiecałam, że dzisiaj żadnych zakazanych smakołyków nie tknę. A wieczorem lecę na tańce moje ukochane!
Pozaglądam do Was wieczorem, tymczasem lecę na zajęcia, bo właśnie odjechał mi autobus Aaa!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki