Wątek: Walcze z kiloskami poraz kolejny!!!Ostatni;-))

Hej
kwiatuszku nie martw się ja też nagrzeszyłam w weekend wypad z przyjaciółką na pogaduchy skończyłsię 3 drinkami
juem gratuluję kilogramków straconych

Ja też chcę się pochwalić zważyłam isę dzisiaj i waga pokazała równe 70 a w zeszły piątek było 72

solitude ja tobie też gratuluje

Kwiatuszku prawda jest taka że drugi raz jest trudniejszy niż pierwszy w odchudzaniu mamy mniejsze ambicje, motywacje i dlatego nic nam nie wychodzi musimy znaleźć inna drogę bo ta którą szłyśmy pierwszy raz teraz będzie dłuższa ja liczę kalorie 1200 dziennie za pierwszym razem nie jadłam od obiadu

no to prawda...Jak wcześniej chyudłam to szło super,a teraz nieidzie wogóle..

solitude-gratuluje!I Ty mówisz o grzeszeniu?Ja to sie najadłam w weekend,a Ty schudłaś

Taka ociężała sie czuje tez przez okres...I wogóle też pogoda jesienna na mnie tak dziwnie działa
Ide naczynia pozmywac,a potem jakieś jedzonko do pracy i na śniadanie przygotowac.

Planuje na obiad bigosik i dwa plastry karkówki na wodzie,śniedanie dwie cienkie paróweczki,kolacja...może serek wiejski...Jeszcze niewiem...

Dobra lece,bo woda sie zagotowała

pozdarwiam

Taka ociężała sie czuje tez przez okres...I w ogóle też pogoda jesienna na mnie tak dziwnie działa

ja jestem przed ale już czuję pms i też jest mi przez to źle pozatym pogoda nijaka nie zachęca do opalania zresztą skąd brać czas na to ale przynajmniej spacer byłby milszy z córcią

ja przed praca do siebie na łózeczko skocze na 10 minutek Wole w taka pobode sie opalac,przynajmniej potem gorąco mi tak niejest

do siebie na łózeczko skocze na 10 minutek

masz na myśli solkę????

tak słońce

jak tam wczoraj po pracy byłaś grzeczna????

witam

a powiem,ze w sumie to tak!!

...tylko na wadze niewidac...JESZCZE!!!HHA!

Od dzisiaj robie 3dniową ryżowo-jabłkową

Trzymajcie kciuki

Co u Was?

Jak dietka????? ja mam ważenie w poniedziałek i mam mieszane uczucia w związku z tym chciałabym zobaczyć 55 ale wiem że przy okresie to mało prawdopodobne i nie chce się zawieźć. Nie chce się też nie ważyć bo umieram z ciekawości.