Strona 4 z 5 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 46

Wątek: Zaczynam wszystko jeszcze raz

  1. #31
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Emma -> takie ćwiczenia dają bardzo dużo A do tego są cholernie przyjemne :P
    Pinky -> polecam Solero (115 kcal w jednym lodzie, pyszny smak i niecałe 4% tłuszczu) - najlepsze są czerwone, ale te żółte też nie są złe

  2. #32
    ciiisza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie start

    Powodzenia! razem latwiej, ja od dzis zaczynam, 1maja-start postaram sie zrzucic zbedne kg, dla lepszego samopoczucia we wlasnym ciele

  3. #33
    EmmaD jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    kuku
    No i po weekendzie,
    Nie wpisuje calego jadlospisu, tylko kcal (notuje wszystko w notesie...)
    A wiec
    sobota - 1300kcal
    niedziela - 1150kcal
    poniedzialek - 1600kcal (grillowalismy ze znajomymi )
    wtorek - 1058kcal (SUPER)
    Gorzej z czwiczonkami , cos mi idzie jak pod gorke.....
    Rozmawialam za to z mezulkiem i moge cwiczyc przy nim, nawet mnie wyzwal co za glupoty opowiadam, jak mu powiedzialam, ze sie ukrywam bo sie boje ze mnie wysmieje... Wiec duzo mi latwiej jesli chodzi o posilki (uwazam co jem, waze i nie zawsze jem to samo co reszta rodzinki - np. oni makaron a ja szpinak mniam mniam ), ale cwiczonka ciezko. Dzisiaj musialam pojechac do biura, odebrac dane do nowego projektu. Wstalam o 5.00 i chce jak wroce do domu pocwiczyc troche tak jakos jestem pelna energi (w domu KAPCIEJE)
    Okej caluje was goraco wpadne wieczorkiem.
    Musze leciec bo na mnie czekaja
    buziaczki

  4. #34
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj, to kapcienie to chyba standardowy syndrom Ja na siłownię biegam prosto z pracy, bo wiem, że gdybym weszła do domu, trudno byłoby mi z niego wyjść
    Ćwicz przy mężu, nie przejmuj się! W końcu dzielicie ze sobą całe życie, taki drobiazg nie powinien być problemem

  5. #35
    EmmaD jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ale jestem wsciekla !!!!!!
    Kupilam sobie dzisiaj nowa sukienke sliczna taka zwiewna i ladnie tuszujaca maje oponki. Przymiezylam zeby pokazac kochaniu, nawet mu sie podobala , che ja zdjac a on mowi nie zostan chociaz raz nie bedziesz wygladac jak clochard - ok jak sobie zyczy kochanie, dalam maluchom podwieczorek i wzielam moja krowe (czytaj pies - 75kg zywego miesa) na spacer, no i ta paskuda mi skoczyla bo chciala sie bawic i....... juz nie mam sukienki!!!!!! Swiniara lapa zachaczyla i zrobila dziury
    Normalnie sie w k...... A tak ladnie wygladalam
    Jesli chodzi o dietkowanie to trzymam sie twardo 1000-1300kcal ale ta pierunska waga nic tylko stoi w miejscu . Muse chyba zacisnac zeby i mocniej pilnowac kcal.
    Jak tylko wyjedziemy na wies to zaraz zaczne pedalowac na rowerku moze poleci szybciej.
    Jedno jest pewne nie tyje a to juz duzo
    Buziaczki dla wszystkich ide sie polozyc bo jutro mojego smyka do przedszkola musze zaprowadzic...

  6. #36
    pinky87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2007
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    0

    Domyślnie

    Emma faktycznie szkoda tej sukienki , ale jak schudniesz to kazda bedzie tak pieknie lezec bo juz nie bedzie musiala chowac faldek
    Dobrze, ze trzymasz diete ale to troche dziwne ze waga nie idzie w dol. Moze zanizasz liczac kalorie? Moze jest ich w rzeczywistosci wiecej? Moze narazie odpusc sobie ich liczenie, tylko poprostu zacznij jesc zdrowiej. A ten ruch na rowerku na pewno pomoze wiem, co mowie. Pozdrawiam Cie kochana I zagladaj do nas czesciej

  7. #37
    EmmaD jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Moze i ty masz racje Pinky, wiec dzisiaj juz bardo skrupulatnie liczylam i sie zalamalam, bo na kolacje zjadlam warzywka z wody (rodzinka makaron) i skusilam sie na mala chipolata (to taka mala kielbaska, troszke przypominajaca nasza frankfurterke, tylko ze nie wedzona) z grila i byloby super bo mi wyszlo 1003kcal + kielbaska, ktora jak sprawdzilam ma 310kcal .Wiec chyba ja poprostu cos zle licze, ale staram sie tylko ze czasami (po fakcie, jak sprawdzam wieczorkiem co zjadlam) kcal niektorych produktow zwalaja mnie znog. W zyciu bym nie pomyslala ze taka mala kielbaska (na oko nie tlusta) moze miec tyle kalorii w dodatku z grila!!!!!!!!!!
    Wiec waga stoi ale mam wrazenie ze po ciuszkach troszke widac.....
    No nic nie poddaje sie moze w przyszlym tygodniu cos sie ruszy
    Buziaczki dla wszystkich i zycze wam milego weekendu, ja wpadne dopiero w przyszlym tygodniu; jedziemy z rodzinka na urodziny kumpla nad morze, szkoda ze sie ochlodzilo bo jeszcze dwa dni temu i bym plackiem na plazy lezala (mielismy powyzej 30°C) a tak to pewnie nic z tego , trudno sie mowi ale przynajmnej wyjedziemy z miasta a to juz duzo !!!!!!!!!!!!!!!!!

  8. #38
    pinky87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2007
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj dobra tam Emma slonce jedna kielbaska to nic. Zdarza sie , kazdy ma wpadki, ale ja wiem ze teraz juz ladnie dietkujesz i liczysz kalorie prawda No niestety tak juz jest, ze czasami cos co nie wyglada na kaloryczna bombe,nia jest ale co tam, raz jak zjesz taka kielbaske to Ci sie nic nie stanie. A gdzie Ty mieszkasz kochana ze u Ciebie takie upaly buziaki, milej soboty zycze[/b]

  9. #39
    EmmaD jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No i po week-endzie .
    Troche mi wstyd sie przyznc, ale pojadlam w sobote (urodziny kumpla) wielka impreza na ok 100osob i jedzonko ze palce lizac
    Nie wytrzymalam i pojadlam sera, ale za to nie jadlam prawie nic na deser tylko 1malutki kawaleczek ciasta (3cmx3cm - to byl taki mini bufet) i nawet jestem dumna bo wszyscy brali i brali a ja tylko jedno ciasteczko ale za to CZEKOLADOWE pycha!!!!!!!
    A wczoraj (za wyjatkiem sniadania - swiezutkie croissanty dwa) bylam bardzo rozwazna miesko z zielona fasolka + jogurt a na kolacje mieszanke warzywna

    No to od jutra zaczynam na nowo skrupulatnie liczyc (mialam przerwe na ten weekend - ale uwazalam) . No i moze wejde na wage zeby sprawdzic jak sie sprawy maja po tej imprezie

    Pinky ja mieszkam we francji i mielismy tu takie upaly ze hoho a teraz to sie tak oziebilo ze musze rozpakowac karton (co juz na przeprowadzke czekal) bo nie mam swetrow a berger nieziemski

  10. #40
    czurek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-05-2006
    Posty
    3

    Domyślnie

    Witam. Widze, że dietkowanie idzie. Ja tam staram sie liczyc kalorie ale chyba sobie odpuszcze

Strona 4 z 5 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •