Doda71,
dzięki za te stronkę z ćwiczeniami, dziś spróbuję, nie ma co!
muszę zacząć ćwiczyć!
koniec z bawieniem się ;) heh
ulala :lol: :lol: :lol:
pozdrawiam
Wersja do druku
Doda71,
dzięki za te stronkę z ćwiczeniami, dziś spróbuję, nie ma co!
muszę zacząć ćwiczyć!
koniec z bawieniem się ;) heh
ulala :lol: :lol: :lol:
pozdrawiam
Serka nie lam sie tym weekendem.moj tez nie byl calkiem idealny ale jakos dalam rade.W tym tyg.mam duzo spraw do zalatwienia to moze tak o jedzieniu myslec nie bede ale skreca mnie bardzo :( choc jem duzo to ciagnie mnie na wiecej :( ale ok nie doluje sie bo zle sie to dla mnie skonczy i dla mojego MZ :lol:
Co do ruchu to dla mnie chyba nie ma pogody idealnej bo raz jest za zimno a raz za cieplo i tak kuzynce ciagle pisze :oops: :oops: :oops: :oops:
Pozdrawiam goraco :lol:
I ETAP
Nie ma sie co martwic. Weekendy byly sa i beda straszne wiec trzeba sie tylko zawziaść i jakoś je przeboleć :D Mi to nie wychodzi ale może Wam pojdzie lepiej :D
Co do weekendow to chyba najlepszym wyjsciem jest po prostu tak je zaladowac roznymi zajeciami, wyjsciami, spacerami, zakupami i czymkolwiek innym co moze nam sprawic przyjemnosc (oprocz jedzenia, heh) i pozwoli wyrwac sie z domu... Bo najgorzej to siedziec w domu i ogladac telewizje - od razu wlacza sie ssanie w zoladku :?
A co do A6W to zgadzam sie z Doda - dziala... ale troche monotonne sie staja te cwiczenia po pewnym czasie. Jestem juz w 20 dniu cwiczen (jeszcze dzien i prawie polowa!). I rzeczywiscie - brzuch jaby twardszy pod spodem, ale z wierzchu.. no coz.. na zgromadzony tluszczyk to co innego trzeba zastosowac :) Redukcje w obwodzie, heh :twisted:
Pozdrawiam Was wszystkie, mam nadzieje, ze sie dzielnie trzymacie.
U mnie wczoraj nawet niezle, chociaz przyznaje ze wypilam srednie cappuchino (z mlekiem sojowym :P ) i zjadlam kawalek ciasta do tego :oops:...
No coz. Zle nawyki trzeba wykorzeniac stopniowo. Przynajmniej u mnie :)
:P
witam was serdecznie!
Czy moge sie jeszcze przyłaczyć do waszej grupki?? Zapomniałam o odchudzaniu się, zasiedziałam się za komputerkiem, odpuściłam i widze jakie sa wyniku. Próboje zmobilizowac sie od jakis 2 tygodni. Ale samemu cięzko...
A dzis miałam zły sen.... uciekałam przez płot, noga mi sie omskneła, i zawaliłam jakis budynek, komórke, taka jak kiedys były na podwórkach, i płot sie połamał, ruina totalna. :oops:
Ale z rana dostałam kopa :lol:
To co moge się przyłączyc do was?
p.s. na ticerku waga niższa, lecz dopiero po zważeniu (na dobrej wadze) podam wage.
Achaaa mam 29 lat :lol:, 172 cm wzrostu, a waga......wstydze się.
Hej Dziewczyny,Tiska, Mag, Chi, Doda71, Justvip
dziękuję za rady...właśnie, chyba warto zoorganizować sobie weekend po pachy, aby nie myśleć o jedzonku ;)
coś pokombinuję w ten weekend;)
Wczoraj dzień wspaniały, bo zjadłam zdrowo i nie kalorycznie, bo nawet niecałe 1000kcal ;) ten upał wypełniał mi żołądek :D :D :D
Kiedy robiłam wieczorkiem dla męża naleśniki nie zjadłam ani jednego (a tak je uwielbiam :shock: )
ale....nie ćwiczyłam...zaraz jak wróciłam po pracy, zrobiłam obiad, posprzątałam w domu (zostało mi po weekendzie nieskończone sprzątanie) i zrobiła się 22:00 ;/
a to mój czas na spanie, więc prycha i do łóżka ;) hihi...
fakt jest taki, że przy sprzątaniu też się człowiek nalata i powygimnastykuje.
A jak u Was wczorajszy dzień Tiska, Mag, Chi, Doda71, Justvip? Zadowolone?
Justvip, cieszę się, że dołączyłaś do nas!
Daj spokój, z tym - wstydzę się wagi! no coś Ty! Chyba nie ważysz 250kg, co?
Będziemy się wspierać wzajemnie ;)
ps. ale numer, jak psychologicznie działa te forum...normalnie, nie zjadłam wczoraj naleśników, bo miałam chęć się dziś z Wami dziewczyny podzielić jakimś sukcesikiem :D :D :D :D :D
całuję Was i czekam na Wasze przeżycia....
ps2. ale dziś to już się zabieram za te brzuszki 8)
Hejka Serka i inne Dziewczynki :!: :lol:
Co do wczorajszego dnia to nie jestem zadowolona :x ale mam nadzieje,ze dzis bedzie lepiej.Choc pod innymi wzgledami byl bardzo mily dzien :lol: :lol:
Gratuluje Ci Serka udanego dnia i tego,ze moglas sie pochamowac przed nalesnikami,SUPER :lol:
Milego dnia Dziewczynki :lol: :lol: :lol: :lol:
Tiska,
no to oczywiście główka do góry i idźmy dalej ;)
aż jestem ciekawa co tam za miły dzionek miałaś ;) :shock: :D :D :D
och, dziękuję za gratulacje ;) aż mi lepiej...już zapomniałam o tym weekendzie, bo już nawet lżej się czuję ;)
powodzenia dziś :D :D :D
Hmmm wiesz mam po prostu fajnego sasiada :lol: lubimy zawsze cos tam sobie wypic ale oczywiscie tylko troszeczke :wink: i gadamy o zyciu do poznych godzin :lol:
Pewnie dzis musi byc lepiej :!: :!:
Hejka:)
Ja też startuje z tej samej wagi co Ty;) i chce osiągnac 65.
Od zeszłego tygodnia zaczełam i straciłam 3 kg
-jem WASE
- małe posiłki
- codziennie bieg ok 2 km
- duzo pije
Mam 167cm i waga 65 mysle ze by mi wystarczyla:)
Tak wiec pozdrawiam i trzymam kciuki:)