Dziewczyny, potrzebuję pomocy. Kupiłam pycha chlebek, ale nigdzie nie mogę znaleźć info o jego kaloryczności. Chodzi o chleb KORNEL. Wie może któraś z Was ile on ma kalorii?
Pozdrawiam
Dziewczyny, potrzebuję pomocy. Kupiłam pycha chlebek, ale nigdzie nie mogę znaleźć info o jego kaloryczności. Chodzi o chleb KORNEL. Wie może któraś z Was ile on ma kalorii?
Pozdrawiam
prinzessin: Łobuzie, odnalazłam Cię Myślałam, że gdzieś zaginęłaś nad tym morzem... A teraz nie ma co już narzekać, tylko brać się ostro do roboty A no i z tego co wyczytałam, to urodzinki miałaś 21 sierpnia? Ja 24
Buziaki:*
snoi wszystkiego naj spóźnione, ale szczere ja miałam urodzinki 22.8 Już się wzięłam ostro do roboty i już nie popuszczę Mam zamiar tak do grudnia trzymać. Pod koniec roku przyjaciel męża ma wesele, takie tyci, będą tam wszyscy znajomi męża. Chcę wypaść jak najlepiej. Biorąc pod uwagę fakt, że jestem w tym mieście nowa, nikogo nie znam, a on tu się urodził.Wezmą mnie pod lupę, jego ex pewnie też, więc mam cel Znowu chodzę na fitness, no i jednak tysiaczka wybrałam.
Jak na razie jestem pełna optymizmu i wiary w wygranie tej wojny
Całuski
Ja przez ostatni tydzień spierdzieliłam całą kopenhaską. Żal mi tego, ale mówi się trudno, własna głupota. Od jutra zaczynam walczyć od nowa!
Nawet boję się zważyć... 69kg pewnie znowu...
MOJA DROGA KRZYŻOWA
Tu sobie "dukam"
od 8.03.2010 walczę DIETA DUKANA I faza: ***1dzień 55,5kg ***2dzień 55,0kg ***3dzień 54,3kg
Na wstępie chciałabym przeprosić z całego serduszka wszystkie osóbki w tym temacie za to, że mnie tak długo nie było . Miałam bardzo zwichrowany miesiąc i brak dostępu do kompa (burza z piorunami uszkodziła modem ) Przeczytałam wątek pobieżnie i nie odwiedziłam też nikogo, przepraszam. Straszna jestem, wiem
Od miesiąca waga mi pewnie nie ruszyła, ale też i się nie ważyłam . Z bieganiem też różnie bywało, ze względów technicznych i zdrowotnych .
Dieta... hmmm... praktycznie cały sierpień to były huśtawki: raz dobrze, a potem tydzień objadania się... i znowu to samo. Teraz będę patrzyć na to co jem, obiecuję. Koniec września motywuje mnie do pracy nad sobą. Mam nadzieję, że coś się uda . No i wymniary też mi się zmieniły, ale to napiszę jutro, bo muszę zmykać.
Trzymajcie się dziewczyny i nawet jeśli wam się jeden raz nie uda, to walczcie, żeby były inne "dwa razy" udane. Będzie dobrze, musi być
Pozdrawiam
w związku z porzuceniem tego wątku przez tych co jeszcze kiedyś zaglądali, a mają aktualnie inne, będę tu pisać
powracam do walki. na szczęście dla mnie -przerwa miesięczna nie wyrządziła mi większej "szkody" w postaci nowych kilogramów, ale obiecuję że teraz to już "na bank" hehe
zaczynam dietkę, troszkę rowerku codziennie itp.
aktualnie waga wskazuje 67,1 kg
plan jest żeby dojść do 60,0 (co też dla mobilizacji obiecałam chłopakowi )
zainteresowanych proszę o pisanie, będzie mi raźniej
pozdrawiam
Zakładki