To napewno przez ten okres waga stoi.Jak się skończy to ruszy w dół.
ja też wariowałam bez forum
nie dam Ci kopa tylko dlatego że sama na niego zasłużyłam
miłego dnia
Inezz zasłużyłaś, ale masz tego świadomość no nic zapominamy i dalej walczymy o piękną sylwetke !!!!!
dzis zjadłam ok. 850 kcal
teraz będe ćwiczyć
w sobote przeprowadzam sie do rzeszowa, nie wiem czy wam pisałąm, o tyle spoko, że jest tam internet także spoko bo nie chcę więcej takich sytuacji jak wczoraj bez forum
otóż zbieram na rowerek, tak zazdroszczę ci Anne tego pedałowania że rowerek muszę mieć
a o 20:40 wychodze do baru przyjechał kolega z Francjii, którego nie widziałąm chyba od Świąt Bożego Narodzenia i pewnie jakieś piwo wypije, mam nadzieję, że na 1 poprzestanę
NO KOCHANA, JA TO NA TWOIM MIEJSCU NA JEDNYM BYM NIE POPRZESTAŁA, KOLEDO, NA DODATEK Z fRANCJI, NIE WIDZIANY OD BOŻEGO NARODZENIA, zaprasza cie do baru, Ciebie
HMMMMM mnie tutaj coś śmierdzi.
och Basiu mnie i mojego chłopaka ( to jest jego dobry kumpel ) wypadło nawet tak że ten kolega został moim doszytym bratem
a dziś kochane a6w i ćwiczonka zaliczone, skakanki nie było ( a naprawde mialam spore chęci) ale teraz bedzie długi spacerek do baru akurat na spalanie kcal tego dzisiejszego piwa , Basiu racje masz może na jednym nie przestanę może 2 wypiję ale na 2 sie skończy bo po 3 byłoby bardzo źle ze mną, że kiedyś człowiek tyle w siebie wlewał
wszystkiem kochanym dietkowiczkom i dietkowiczom mówie słodkich snóffff ja będe śniła o rowerku Anne
Kurdę ja też marzę o rowerku, ten mój ciągle psujący się orbitrek doprowadza mnie już do szału W sumie to mogłabym bez problemu wyłożyć te 600 zł na rowerek ale... Szkoda mi jakoś tych moich zaskórniaków.... Mógłby mi się ten orbitrek rozłożyć na dobre, wtedy bym go wyniosła bez żalu na śmietnik i sprawiła sobie rowerek. a ten jak na złość nie chce umrzeć ale wciąż jeszcze zipie ehhhh....
Pozwalam Ci wypić piwko, nawet 5:P Mi w sobotę szykuje się ostre chlanie, przyjeżdżają do mnie moje kumpele z Olsztyna i idziemy w kilka osób na disco, więc zapewne będzie u mnie zaprawa wódeczką a w klubie kilka piw na dobicie. Chciałabym odmówić no ale nie widziałam ich już 2 miesiące więc wiecie nooo.... mam usprawiedliwienie, takie malutkie ale mam:P
Poniewaz mogło się na 2 piwkach nie skonczyć, dlatego dobra ciocia Basia przyniosła tutaj kawke, aspirynkę i troche wody, aby kac nie męczył.
Życzę miłego dnia i w koncu moze niedeszczowego, bo u nas dziś słoneczko troche swieci.
Zakładki