Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2
Pokaż wyniki od 11 do 18 z 18

Wątek: Moja historia:(

  1. #11
    Awatar Oskubana
    Oskubana jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    29-06-2004
    Posty
    1,363

    Domyślnie

    Hej Koffee!!! Cieszę się ,że chcesz wyjść z tej okropnej choroby ale moim zdaniem potrzebna Ci jest wizyta u psychiatry. Nie obrażaj się! Ja sama kiedyś poszłam bo miałam silne problemy nerwicowe. To wystko zależy od podłoża psychicznego!!! Cieszę się, że jest tu Odetta21, ponieważ ona zna ten problem bardziej niż ja! Ale proszę Ciebie abyś zastanowiła się poważnie nad tą wizytą! Moim zdaniem człowiek chory, który ma poważne komplikacje sam sobie nie pomoże. A moim zdaniem to forum może być za małym lekarstwem na Twoje dolegliwości. Przepraszam Wszystkich jeżeli ktoś poczuje się dotknięty ale takie jest moje zdanie! Jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić. Ale nie chcę brać na siebie odpowiedzialności, że komuś stanie się krzywda bo źle mu doradziłam. Dlatego wierzę w Ciebie dziewczyno i do boju!!!
    Uśmiechnij sie!!!!

  2. #12
    odetta21 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    oskubana masz racje. ja mialam taki moment, gdy powiedzialam sobie: teraz mi sie uda z tego wyjsc na wlasna reke, albo ide do kogos, kto pomoze mi sie wydostac z tego bagna. udalo sie po mojemu. moze dluzej, moze troche na oslep, bo w sumie, choc naczytalam sie i nasluchalam o bulimii i jej leczeniu, specjalista przeciez nie jestem. ja znalazlam siebie na nowo robiac rzeczy, ktore kocham i zyjac dla tych chwil, kiedy moge sie realizowac. akurat mi to pomoglo. wiem, ze innym takze pomagalo. ale nie zawsze wystarcza.
    a do koffee... jest takie forum, nazywa sie "glodne". tam moze znajdziesz wsparcie i pomoc osob, ktore takze staraja sie z tego wyjsc. ale pamietaj - tak jak napisala oskubana - zadne forum nie wyleczy. moze jedynie pociszyc czy pomoc przetrzymac trudne momenty.
    pozdrawiam cieplo i zycze powodzenia

  3. #13
    koffee Guest

    Domyślnie

    kiedy ostatni raz wymiotowalam?? wczoraj i to 2 razy, raz po zjadlam za duzo na obiad a drugi raz bo nazarlam sie na kolacje.Chyba latwiej jest nic nie jesc niz jesc malo!!!
    Macie racje ja bez profesjonalnej pomocy nie wyjde z tego, tak myslalam ale juz wiem ze to nie mozliwe, jak pojade do polski na wakcje to zglosze sie do psychiatry. Tutaj w anglii jest ciezko o dobrego lekarza zreszta tutaj chyba zadko wystepuje taka choroba albo sie o niej nie mowi. wszyscy jedza ile wlezie, sa otyli na maksa ale wszyscy to akceptuja nikt nie traktuje ludzi gorzej z powodu wygladu, chyba ze polacy hehehe
    w kazdym badz razie dzieki dziewczyny za dobre slowa i rady. Skorzystam i bede zdrowa.

  4. #14
    odetta21 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    dobrze, ze sama widzisz potrzebe poradzenia sie specjalisty. to juz jest porzadny krok na przod
    a bulimia jest chyba wszedzie tak samo obecna - tylko, tak jak napisalas, moze mniej sie o niej mowi. zreszta, w polsce tez sie wiele nie mowi - wazne, zeby sie usmiechac i udawac, ze wszystko jest ok. nikt nie pyta, co robisz w toalecie, czy jakie tabletki lykasz. no i wazne, zeby wygladac swietnie nie wazne ile cie to kosztuje, a sprawiac wrazenie, jakby przychodzilo ci to z latwoscia.. takie zycie.
    jesli moge ci cokolwiek poradzic, dopoki nie przyjedziasz do pl, moze po prostu postaraj sie ograniczyc prowokowanie wymiotow. nawet, jesli zjesz troche za duzo. lepiej pomecz sie psychicznie, niz katuj organizm. wiem, ze latwo mi pisac, przeciez ciezar spada z serca, gdy sie zwroci swoje grzechy i slabosci, ale krok po kroczku.. nie patrz w lustro - ja tak robilam na poczatku "wychodzenia", gdy wydawalo mi sie, ze rozrastam sie z minuty na minute po jednym ugryzieniu.
    trzymaj sie
    dasz rade - jak mnie sie udalo, to i tobie sie uda

  5. #15
    pingwinka1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kochana Koffee, wierzę że Ci się uda, na pewno masz wokół siebie kochających Cię ludzi którzy Ci pomoga...Podstawą jest zgłoszenie sie do specjalisty...Moja znajoma również chorowała, wyjechała na pół roku chyba do Zakopanego, do specjalnej kliniki, wspierali ją rodzice i jej chłopak, jest coraz lepiej... Tobie też się uda!

  6. #16
    Awatar Oskubana
    Oskubana jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    29-06-2004
    Posty
    1,363

    Domyślnie

    Koffee!!!! Cieszę się ,że postanowiłaś iść do specjalisty jak wrócisz do Polski!!!Trzymam za Ciebie kciuki , a narazie stosuj się do rad Odetta21!!!
    Pamiętaj! Nie jesteś sama!!!

  7. #17
    koffee Guest

    Domyślnie

    wiecie co?? wlasnie o to chodzi ze jestem sama, bo choc najlepsza kolezanka wie o mojej chorobie to nic tak nie moze zrobic, ktos kto nigdy nie zetknal sie z ta choroba nie ma pojecia jak pomoc co powiedziec, o co zapytac. Moja rozmowa z kumpela wyglada tak:
    - Madziu wymiotowalas dzisiaj??/
    - nie no cos ty wszystko w porzadku ( a w myslach o ku... chyba 3 razy dzisiaj)
    - to dobrze
    No i to by bylo na tyle.
    Najbardziej brakuje mi rozmowy z kims kto sie na tym zna, kto to przezyl wie o czym mowie i co moge czuc. Niestety na to nie moge liczyc, bo nie znam zadnej bulimiczki, nie mam z kim pogadac, polakac eee szkoda slow.
    Sama musze przez to przejsc i to jest chyba najgorsze, a otworzenie sie tak naprawde przed kims tez nie jest latwe.
    Polatane to wszsystko

  8. #18
    odetta21 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    koffee, rozumiem cie jak najbardziej. mialam podobnie, jak sama z tego wychodzilam... mama potrafila tylko powiedziec, ze chyba troche przytylam ostatnio i ze w zeszlym roku (bulimia kwitla wtedy) wygladalam lepiej - szkoda ze wtedy nie potrafila mi tego powiedziec, ja caly czas czulam sie za gruba, za brzydka...
    tak to jest, ze ludzie, ktorzy nie przeszli tego - wszystko jedno o jakiego rodzaju zaburzeniach jedzenia mowimy - nie potrafia zrozumiec, jak wyglada to "piekielko". dla nich to kwestia spustoszenia sianego w lodowce i wizyt w toalecie - cos, co bezproblemowo mozna powstrzymac silna wola. guzik prawda - jakkolwiek silnej bys woli nie miala, nie jest latwo.
    mozesz zrobic dwie rzeczy, jesli chodzi o twoja kumpele:
    - opowiedziec jej, co czujesz, dlaczego tak jest, jak jest i co przezywasz. mowic o uczuciach, a nie o technikach zwracania i ile razy robisz to dziennie.
    - albo po prostu olac - na dobra sprawe, gdyby naprawde sie przejela, to sprawdzilaby gdzies w necie albo w ksiazce, na czym polega bulimia, jakie moga byc jej zrodla i jak pomoc jej ofiarom, jesli jest sie taka osoba "z boku". przynajmniej ja bym tak zrobila, gdyby chodzilo o moja przyjaciolke. ale moze po prostu ona troche sie boi - to jest cos, o czym niewiele wie i jakakolwiek wiedza ja przeraza. mozesz ja z tego usprawiedliwic chyba.
    juz pisalam wczesniej, ze jest takie forum, nie pamietam dokladnie adresu, chyba glodne.pl i to jest forum calkowicie poswiecone osobom chorujacym na zaburzenia jedzenia i ich bliskim, ktorzy chca im pomoc. wiem, ze to nie to samo, co pomocna dlon, czy ramie, w ktore sie mozna wyplakac, ale mozna traktowac jako jakis substytut. gdyby bylo bardzo zle, to po prostu napisz: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    ja juz jestem po - chyba moge tak powiedziec, choc zakonczenie "wychodzenia" datuje sie na jakies dwa, moze trzy miesiace wstecz. to troche jak z alkoholizmem - nie wolno tknac, bo alkoholikiem jest sie cale zycie. ja jestem bulimiczka w spoczynku. ale wiem, ile kosztuje wychodzenie, wiec potrafie sie postawic w twojej sytuacji.
    pozdrawiam cie cieplo i wszystkie pozostale dziewczyny

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •