-
aniołku nie studiuję dziennie studiuje niestacjonarnie tyle, że zrobili nam grupę nie tylko w weekendy ale i w tygodniu. zajęcia mam od 17 do 20.30 od wtorku do czwartku. więc na 9 do pracy z pracy na zajęcia i koło 21 w domu. a w poniedziałki i weekendy pracuję po 12 godzin. ciężko mi będzie znależź czas na naukę ale musze to jakoś podzielić. za coś muszę opłacić studia (prawie 600 zł na miesiąć )
a dietka niby idzie ale czuję się jakaś taka spuchnbięta i mam wrażenie, że przytyłam
a jak tam u ciebie z dietką??
i wogóle dziewczynki co u was słychać ??
-
Jeja też sie tego boje... Jak sie nie dostane na dzienne bede musiala zyc w takim samym trybie, jak Ty... Nie wiem czy z moim lenistwem wyrobię
-
uuuu,to kiepska sprawa, że wrzucili wam jeszcze te zajęcia tak w tygodniu :/... no ale faktycznie, za szkołę płacić trzeba i glupio byłoby tak obciążać rodziców. Jednak nie ma co ukrywać, nie bedzie łatwo pracować i do tego się uczyć, zwłaszcza,gdy jeszcze chodzisz do szkoły nie tylko w weekendy. Jak ktoś ma zajęcia w weekendy i to co 2 tygodnie to spoko,ale tak jak Ty to trochę to męczące. Teraz może jeszcze nie tak bardzo, ale jak zacznie się sesja to może być ciężko. Ja przynajmniej nie muszę płacić za szkołę, ale i tak fajnie byłoby sobie już zarabiać jakąś kasę. Zawsze i dla rodziców to jakieś odciążenie,a poza tym miałabym to poczucie, że wreszcie mam prawdziwie swoje pieniadze. No ale przy takich godzinach zajec nie jest to możliwe, wiec nawet gdybym bardzo chciała, nie mam jak. Może na drugim roku będzie jakiś sensowniejszy plan, poza tym na drugim roku na pewno będzie łatwiej,bo pierwszy rok podobno jest najcięższy, to może wtedy będę mogła się za czymś rozejrzeć. Jednak jeśli będzie jak teraz, że jestem zmęczona i totalnie wypruta po samych zajęciach to co tu myśleć o pracy:P bo w zasadzie całe dni siedzę w szkole + dojeżdżam. W weekendy juz kompletnie nic mi się nie chcę... no a jeszcze weekend tak szybko zlatuje i znow 5 dni męki :P
a z dietka u mnie ok zero grzeszków, zero słodyczy, zero przekraczania limitu. Dieta to dla mnie nie problem Gorzej ze znalezieniem czasu na ruch. Może jutro popedałuję trochę na rowerku, bo tak to do codziennego ruchu moge zaliczyc tylko latanie po mieście :P no i A6W, której jeszcze jakimś cudem nie przerwałam
-
Poniedziałkowe pozdrowienia
-
Witajcie, dziewczyny, w ten pochmurny wtorek
solitude gratuluje znalezienia pracy Plan masz trochę "przegwizdany" ale będzie dobrze.
Młody Aniołku z doświadczenia wiem, że I rok jest trudny tylko dlatego, że trzeba się "przestawić" z wymogów szkoły średniej, na szkołę wyższą. Ale potem jest co raz trudniej, więcej wymagają. No cóż, jak mówi stare porzekadło: "im dalej w las tym więcej drzew"
-
Sephrena,to mnie pocieszyłaś :P
-
dzien dobry!!
Solitude trzymaj kciuki!Wróciłam!Drugi dzień i sie niepoddaje!!!!!!!
Juz sie lzej czuje....
Przytyłam do 82 MASAKRA!!!!!!!
Dajcie KOPA bym niemyslala o wycofaniu sie!!!!!!!!
Trikera niezmieniam...Ciekawe kiedy bedzie to 76,które wtedy było straszne dla mnie...
Jejka,ale sie zaniedbałam...
Ale Dogonie Was!!
pozdrawiam
-
solitude, kochana, gdzie się podziewasz?
-
hej dziewczynki :*
przepraszam że się nie odzywam ale kompletnie nie mam na nic czasu!!
od wtorku do czwartku na 8 rano do pracy z pracy prosto na uczelnię i o 22 jestem w domu a w pozostałe dni od 8 do 22 w pracy. jak miałam jeden dzień wolne to załatwiałam wszystkie zaległe sprawy z całego tygodnia. ostatnio jak poszłam do pracy na 14 to wróciłam o 4 rano bo miałyśmy inwentaryzację a o 8 już musiałam być znowu na nogach. dzisiaj na wykładach to poprostu usypiałam. nie mam połowy notatek.
kwiatuszku na prawdę bardzo się cieszę, że wróciłaś. nie przejmuj się tym, że waga wzrosła po prostu walcz! ja nie mam sił myślec o diecie. nie wiem jak to będzie ale od przyszłego miesiąca musi się to jakoś ustabilizować, bo nie mam czasu zjeść a później na wykładach wcinam wszystko co pod ręką byle tylko było dużo i najlepiej z czekoladą i zapite kawą bo inaczej to nie mogę normalnie funkcjonować
raspberry, ika, bahani, aniołku, sephrena - przepraszam, że was nie odwiedzam i nie rozmawiam z wami, ale na prawdę musze się odstosować jakoś do nowych warunków i nauczyć funkcjonować pracująć i ucząc się jednocześnie .
jak tylko znajdę chwilkę to obiecuję, że do was zajrzę
3-majcie się dzielnie
-
"Rozumiem" Cię, bo ja od kiedy pracuję i chodzę do LO mam to samo. Co chwila "wagaruję" bo nie wyrabiam, żeby normalnie wstać.. Muszę coś z tym zrobić
Trzymam kciuki - tym razem nie tylko za dietę, ale i za sprawy pracowo-uczelniane.. Mam nadzieję, że niedługo wszystko Ci się ułoży!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki