-
Dziewczyny, ratujcie! załamka, straciłam całą siłę, całą motywację, przytyłam 3kg nic mi się nie chce, staram się ale w ogóle mi nie wychodzi
Tak sobie pomyślałam że nie nie będę zmieniać suwaczka, poczekam aż uda mi się zejść z powrotem do 74,8 choć wierzyć mi się w to nie chce
postawcie o pionu, zmotywujcie, nawet teraz tu rzadko zaglądam bo mi głupio że znów mam na plusie, brzucha mi wywaliło i czuję się jak wieloryb i zamiast coraz bliżej to mi coraz dalej.............
RATUJCIE MNIE PROSZĘ, ochrzańcie, nie wiem co.....
174cm, 37 rok życia
-
oj Asiulku a moim zdaniem powinnas przesunac suwaczka zebu widziec ile jest i ze sie rpzytylo a nie myslec ze dojdziesz do tego... przesun bedzie latwiej zaczac walczyc jak zoabczysz na suwaczku wiecej...no i stawiam do pionu tak slicnzie dietkowałas tyle osignełas...toż to sie nie godzi zostawic to wszystko
-
-
Asiulku no i to mi sie podoba. ze sie nie poddajesz
-
-
no i pięknie ..jadłospisik śliczny...i nie głodowałas tylko jadłas i super kalorycznie widze ze wraca chec i siła a tu świetnie Asiulku to co ile do świat na wadze ma byc u Ciebie?
-
-
-
ooooo Ty wyjadaczko herbatników!!! biedne dzieci...wyjadasz im
hihih ale ładnie dzis naparwde podoba mi sie Twoj powrot do dietki rozsadnej...oj kto wie moze sie uda choc było by to kosmiczne tepo w 6 tygodni 7 kg...ale ale...kto powiedział ze nie.... nie ma rzeczy niemozliwych ponoc
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki