-
ale na tej diecie inaczej przyrządzasz szpinak ( na wodzie, bez jajka i masełka :P ) to tez gorzej smakuje
ja miałam na tej diecie problem z jedzeniem jajek było ich tam tak dużo....
trzymaj sie, najwazniejsze, że dobrze sie na niej czujesz
-
Może masz rację chociaż w sumie nigdy nie dawałąm masełka do spzinkau :PP Ale zawsze robiłam sobie pyszne sadzone na całą powierzchnię szpinaku i było PYCHA
Osobiście nie mam problemu z jajkami, ponieważ w sumie normalnie, to jadam ich bardzo mało, więc teraz uzupełniam braki :P
Mam nadzieję, że wytrwam do końca
-
kurde ja tak lubię jajka a mam skaze :P
niesprawiedliwe!! :P
-
To szczerze współczuję, bo mnie szlak trafia jak coś lubie, a nie mogę tego jeść.
Życie ogólnie jest strasznie niesprawiedzliwe
-
siemaaaaaa!!! I jak tam? Schudłaś już ileś? :P
I jak ogółem idzie?
-
hejKA!!
Wczoraj dieta została zaprzepaszczona <Buuuuuuu>
Ale zaczynając od początku w środę udałam się do DPS-u, w którym miałam zostać do niedzieli. Nie mogłam złapać spota, więc przeszliśmy z kumplem te 17km pieszo i tutaj musze się pochwailć, po wędrówce nic już nie jadłam, ogólnie jadłam w srodę tylko jeden posiłek, więc na bank troszkę wagi mi uleciało. W czwartek dieta miała parę odchyleń od normy, ale jakoś to tam było. Natomisat w piątek to była porażka, najpierw okazaałolo się, że na odiadek jest rybka z serem w panierce i chociaż mówiłam kucharką, że nie chcę i mają mi nie nakładac, to i tak musiałam ją zjeść. Aduś przecież Ty musisz coś jeść - tekst jednaj z pań, które pracują w kuchni. A potem to już było tylko gorzej, najpierw ciasto, potem cukierki czekoladowe, biszkopty, krakersy i mogłabym tak wymieniać bez liku. Jestem już w domu, bo tak się złożyło, że mama mogła przyjechać po mnie wcześniej i teraz już zero odpustów, oczywiście żegnam sie z Kopenhaską, ale trzeba teraz zacząć wracać do normy nie w taki sposób jak wczoraj Mam nadzieję, że wczorajszy dzień, nie odbije się zbytno na mojej figurze, w sumie wzięłam sobie nawet wczoraj tabletki przeczyszczające i dzisiaj rano już coś tam z tego wczorajszego obżarstwa wydaliłam...
Tak właśnie zakończyła się moja przygoda z Kopenhaską, ale nie ma co, wszystko szło tak dobrze i wytrzymałam prawię całą, więc efekty na pewno są
Teraz chyba pora na jakieś 600 - 700 kcal.
Zastanawiam się co zrobię dzisiaj... Mam gości, ponieważ braciszek ma urodziny i będzie moja ukochana pizza, tak sobie myślę, że może przez cały dzień nic nie zjem i tylko tą pizzę...
-
hmmmmmmmmmmmmmm....
rozumiem, ze zjadlas ten nieprogramowy obiadek, ale dlaczego potem te lackocie??
co to jest DPS???!!
Ile dni wytrzymalas na tej kopenhaskiej?? Ile schudlas??
Milego dalszego dietkowania!
-
Bardzo bardzo nieładnie....
Pojedz sobie jeszcze z 2 dni, zważ sie i do dzieła! Po takiej przerwie organizm zacznie znowu szybko chudnąć. Trzeba nauczyć się wyciągać pozytywy z negatywów
-
kolejnaproba - DPS - Dom POmocy Społecznej, jestem tam wolontariuszką Wiem, że te słodycze to było przegięcie, ale wszyscy mi ciągle wciskają kit, że jestm szczupła i tak mnie przekonywali, żebym zjadła, że w końcu zjadłam
Na diecie kopenhaskiej byłam 11 dni, więc prawie całą odbyłam Ile dokładnie schudłam nie mam pojęcia, ponieważ nie posiadam wagi. Jednak zauważyłam pozytywny spadek spodenek z tyłka i to w znacznym stopniu
Pulchra - mówisz, że takie obżeranie się jest zdrowe?? I że potem szybko sie chudnie??
Dzisiaj zjadłam bardzo mało, jakoś nie mam apetytu przez cały dzień...
-
Takie obżeranie niejest zdrowe. Funduje sie niezły szok organizmowi. Ale ja robiłam tak i działało fajnie. Dietka, kilka dni przerwy podczas których żarlam jak prosie i piłam multum piwska a później jak przytyłam 1 lub 2 kilosy to wracałam na diete i kilogramy spadały prawie tak szybko jak za pierwszym podejściem do diety. Jednak dzięki temu sposobowi badzo sie cierpi i nieodzwyczaisz sie od wysokokalorycznego żarcia.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki