-
Po weekendzie pełnym obarstwa powróćiłam skruszona i pełna nowej nadzieji na rzucanie ochydnych nawyków zywiniowych i pozbywanie się tłuszczyku
Znowu zaczynam, nie wiem który to już raz z kolei, ale w każdym razie oczyszczam się ze zbędnych gówien, które zalegają w moim przewodzie pokarmowym i jak narazie jeszcze nic nie zjadłam, chyba dzisiejszy dzień będzie głodókowym chociaż mama coś mi mamrocze, że powinnam zjeść pyzy...
-
Pyzy zjesz... w pyze się obrócisz...
-
Co do pyzek to mama wmusiła we mnie jedną, co prawda taką najmniejszą, ale zawsze A później jeszcze zjadłam tosty z podwójnym serkiem, salami, pieczareczkami i masą ketchupu
Muszę cos ze soba zrobić, bo jakoś dziwnie się u mnie dzieje. Przez cały dzień nic nie jem, a potem wieczorem zaczynam wpieprzać <buuu>
Pomocy!!
-
Oj joj joj nieładnie jak tak dalej pójdzie to przytyjesz więcej niż schudlaś. A byłoby szkoda. Skończ z tym obżarstwem bo szkoda ładnej figurki na jakieś kilka sekund przyjemności w paszczy. Napychaj sie na noc owocami typu, arbuz, grejfruty, pomarańcze to może opanujesz ataki głodu. wiem coś o tym wieczornym żarciu bo z trudem sie wyrabiam zeby zjeść coś 2h przed snem. Z tym przyzwyczajeniem jest mi najtrudniej sie pożegnać...
-
Postanowiłam porządnie wziąc się za siebie> Pozpoczęłam program Aerobicznej 6 Weidera i teraz będę ćwiczyć każdego dnia
Dodatkowo dzisiaj:
1h pływania
30 minut hula-hop
i 50 brzuszków
Mój dzisiejszy jadłospis:
obiad: ryż z sosem słodkokwaśnym i gotowana marchewka z groszkiem
kolacja: ogórek konserwowy
+ multum herbatek i wody
-
Małoooo... Trzeba jeść regularnie żeby organizm regularnie wszystko spalał. Na takim trybie jak teraz bedziesz tyła albo organizm przestanie chudnąć. Wykombinuj sobie 5 lub 4posiłki nieprzekraczające łącznie1000kcal i bedzie ślicznie...
-
Mówisz, że nie da rady schudnac przy takiej "diecie"??
Myslę, że Kopenhaska miała podobne założenia, więc powinnam zrzucić troszkę, a potem zacznę dodawać kalorii. Jak myślisz to dobry pomysł, czy lepiej od razu włączyć więcej kalorii??
Dzisiaj miałam kaloryczny obiadek kluski półfrancuskie z sosikiem i suróweczka z czerwonej kapusty mniam
-
Ja teraz jestem na 4 dniu i schudlam prawie 4 kilo co mnie cieszy wbilam sie w spodnie ktore byly na mnie luzne w wakacje i na początku roku i bardzo mnie to cieszy ^__^ hehe tylko mam nadzieję, że wytrwam bo już byłam na tej diecie ale zawsze po tygodniu rezygnowałam ale teraz mam motywacje schudnąć bo studnióweczka się zbliża i trzeba będzie jakąś sukienkę kupić 3majcie kciuki Buźka :*
-
Aduchaw po pierwsze żeby ładnie chudnąć trzeba mieć dobrze "wytresowany" metabolizm. Powinno być tak że to co zjesz organizm spożytkuje. Można to osiągnąć stale zrównujżc posiłki z wydatkiem energii. innymi słowy jeśli będziesz jeść czesto i regularnie organizm będzie wszystko regularnie spalał bo niebędzie potrzeby by musiał coś odkładać na później. Natomiast jedząc 2 posiłki dziennie organizm odkłada tłuszcz na później nawet z najmniejszych porcji na gorsze czasy. Metabolizm spowalnia by posiłek starczył na dłużej. Więc nie tędy droga. Głodówkii drogą racjonalnego myslenia powinny być najskuteczniejsze niestety nasz organizm nauczył sie przed nimi bronić. Spróbój jeść te 4 lub 5 posiłków dziennie zobaczysz na własne oczy co znaczy mieć idealny metabolizm. Po 2 tygodniach regularnego jedzenia jeśli np nie zjesz 2 posiłku o stałej porze będziesz odczówać wyraźny brak energii. Zjesz i od razu poczujesz sie lepiej. Będziesz również regularnie sie wypróżniać, średnio 2 razy dziennie. Możesz mi wierzyć bo do takich wniosków doszłam drogą eksperymentów na samej sobie. Regularnie dostarczasz kalorii to są na bierząco spalane. Ja byłam taka "mądra" że w pewnym momęcie jadłam tylko serek wiejski i 2 pomarańcze dziennie i waga sie zatrzymała i nie ruszyła z miejsca. Teraz jem regularnie i ładnie chudne. Spróbój sama...
aha! a na kopenhadzkiej działają te 2 posiłki dziennie ale to jest dobre tylko na początek. Jakbyś tak jadła dłużej niż te 13 dni to miałabyś bardzo spowolniony metabolizm i waga albo by sie zatrzymała albo po prostu zaczełabyś tyć...
-
leszczyna89 - wierzę, że tym razem wytrzymasz całą kopenhaską i ładnie schudniesz w sumie już ładnie z Ciebie zeszło trzymam za Ciebie kciuki
Pulchra - dziękuję za informacje :* Wiesz jestem taka głupiutka, bo niby to wszystko wiem, ale i tak zawsze robię wszystko na odwrót Bo u mnie najgorsze jest to, że jak nie jem, to nie jem i nie jestm głodna, ale jak tylko cokolwiek zjem, to zaraz chciałabym więcej...
W sumie zacznę się racjonalnie odzywiać dopiero po weekendzie, bo jutro mam połowinki, więc cały dzień jestem na głodzie i najem się dopiero na imprezie (zabieg w celu spłaszczenia brzucha :P)
Dzisiaj tak wyszło, że zjadłam tylko tamten obiad... Ale jakoś nie chciało mi się jesć
Sportowo:
40 minutek pływania, co prawda powolną żabką, ale zawsze coś
i idę jeszcze na moją 6 weidera
Buziaki :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki