a jak Ci sie podobal Callanetics??
a jak Ci sie podobal Callanetics??
HELLO!!!
callanetics był super, ale na razie nie mam kiedy go ćwiczyć zrobiłam go raz w niedzielę i wtedy to była dla mnie masakra... naprawdę świetne te ćwiczenia... ale puki co robię siłownię, orbitreka, 6w i talię osy... jak mi się szóstka skończy i ćw na talię to w kolejce jeszcze czeka tamilee, bellydance i właśnie ten callanetics... bo na to jestem najbardziej nakręcona...
mmm xatia też bym się na basen przeszła pływać nie umiem, ale jakoś tam sobie w tej wodzie radzę... i pomoczyć się w jacuzzi mmm a potem sauna... kurcze, może po siłowni dziś wyskoczymy z narzeczonym
a dzisiejszy dzień zaczął się nieźle... 20 min na orbitreku - 7km przejechanych
plus 5 dzień 6w
plus 5 dzień talii osy ranna część
i płatki fitness na mleku na śniadanko
teraz idę sobie zieloną herbatkę zrobić plus skrzyp polny... hmm może jeszcze siemię lniane sobie zaparzę... będzie na później...
miłego dnia kochane
Katia
i co byłaś nad wodą
ja niestety też nie umiem pływać nad czym ubolewam strasznie, bo przez to nie chodzę na basen, a poza tym mam stresa zalozyć kostium kąpielowy
latem czasami jadę nad morze, w końcu mam blisko a tam nie widać czy umiem pływać czy nie , bo powygłupiam się w falach i jest ok, na plaży są też często osoby, które są "większe" niż ja i jakoś tak mi łatwiej rozebrać się do kostiumu
a ja mam zaplanowany basenik na sobotke. No taki mam zamiar jade na weekend do domku to akurat na basenik wyskocze i moze na sune spoko w pracy mam za darmo ale nie chce mi sie po 8 h bo wrocilabym wtedy do domku pozno
hello moje Panie
coraz później piszę tę wieczorną notkę na baseniku niestety nie byłam, a to dlatego, że po skończonej siłowni pojechaliśmy z narzeczonym do domku i kumpel z pracy zadzwonił i zaprosił nas na oglądanie pięknie już prawie skończonego mieszkanka... i posiedzieliśmy super było... ciężki dzień, ale końcówka świetna, najpierw wyżyłam się na siłowni, a potem zrelaxowałam przy pogaduchach...
katarina fajnie masz, że masz w pracy saunę... pewnie na początku korzystałaś często, ale jak to w pracy, wszystko z czasem się opatrzy...
MSzulz a Ty wybrałaś się na basenik ?
mój dzień po krótce:
- rano 20 min orbtireka - 7 km... w sumie przejechałam już na nim 34km
- 5 dzień 6w i talii osy
- wieczorem siłownia - dziś poszły w ruch: plecy, triceps, prostownik, brzuch i pośladki
co zjadłam:
-płatki na mleku
- siemię lniane
- petitka lubisia
- resztkę sałatki z tuńczyka z łychą majonezu
- serek wiejski z grahamką
- zieloną herbatkę
- i grzeszny wieczór u Michała: cola, herbatka z cukrem, michałek, kilka toffifi, ciastko ze słonecznikiem i dwa kieliszki likieru Tiramisu... mmm
i to by było na tyle
dobrej nocki i radosnego przebudzenia....
Katia
Hej giaurka włąśnie, że nie korzystałam na początku nie śmiałam nawet korzystać ani z sauny ani z siłowni tyle co na solarium byłam 2 razy. Nie wiedziałam czy moge..ale teraz mam to za darmo,ale czasu brak
super, że już piateczek byle do 15
nad kawką pomyślę... kurcze, ale z sauny to bym się nie oparła nie skorzystać, jakbym miała na miejscu w firmie... z naszej siłowni korzystałam od samego początku jak się pojawiła z małymi przerwami i w sumie teraz dopiero zaczęłam ją w pełni wykorzystywać...
poranek był ciężki... strasznie mi się nie chciało wstać. przestawiłam budzik z 7:30 na 8:00 i przewróciłam się na drugi bok... ale po 5 min stwierdziłam że rozbudzę się za pomocą tv i że włączę Ally McBeal którą oglądam przy orbitrowaniu... ale płyta była z jakimiś filmami, zaczęłam oglądać jeden z nich... babeczka w pierwszej scenie z maseczką na twarzy, dbająca o siebie... taka ładna Azjatka... tak to na mnie podziałało, ze zaraz wstałam z łóżka, ubrałam spodenki neoprenowe, wysmarowałam się żelem AA, przełączyłam na Ally i wskoczyłam na orbitreka
w wyniku tego opóźnienia dzisiaj tylko 5km i 14,5 min orbitrowałam, ale to w sam raz chyba na rozgrzewkę, bo potem od razu 6 dzień a6w i talii osy...jak po ćwiczeniach zdjęłam spodenki, całe nogi, brzuch i tyłek miałam jak po prysznicu, bielizna mokrusieńka szybki prysznic i od razu do pracy... dopiero w firmie zjadłam płatki na mleku i tak oto zaczęłam dzień...
plany na dziś? zjem łososia w sosie greckim gdzieś koło 11-12 z jakąś bułeczką. koło 15 postaram się znowu coś zjeść i koło 18 przed naukami przed małżeńskimi, coby być na siłach je wysłuchać
pogodnego dnia wam życzę...
Katia
hello!
wczoraj wieczorem nie miałam już sił się odezwać. zrobiłam tylko 7,5km na orbitreku i nawet bez cw na talie i poszłam spać... dzisiaj do 9:30 wylegiwałam się w łóżeczku, potem szybciutko wstałam i na wagę... 62! coraz gorzej... wskoczyłam na orbitreka tylko na 3min - ciut ponad 1 km i dopiero kiedy się ubierałam okazało się, że to jeden z tych dni w miesiącu kiedy o ćwiczeniach, szczególnie na brzuch nie ma mowy... tak więc śniadanko, tabletka i na zakupy...
dzisiaj już będzie bez siłowni i chyba do wtorku nie będę ćwiczyła... strasznie przechodzę te dni, mam nadzieję, że potem będę miała na nowo mobilizację do ćwiczeń...
pozdrawiam was serdecznie
Katia
Zakładki