-
Kochana gdzie Ty sie podzialas??? wracaj do nas !!
-
Romka do Emki : "jest tam kto???"
Buziaki
-
Puk, puk...co slychac
-
niestety nic nie słychać pozytywnego, kochane jesteście, że zaglądacie mimo, że ja taka paskuda jestem i znikam na cały tydzień
niestety mam ostatnio doła kompletnego, po pierwsze zbliża mi się @, więc niestety opycham się słodyczami, do tego okazało się, że moja mama poza udarem i prawostronnym paraliżem ma raka płuc i od piątku dostawała I serię chemii, dziś miała wyjść ze szpitala, ale okazało się, że ma gorączkę i jej nie wypuszczą, więc ogólnie klapa na całej linii
przepraszam za te żale, ale tak jakoś mi lżej jak to napisałam, co do rowerka i innych cwiczonek to nie jest źle, gorzej jedzonkowo, ale są ważniejsze rzeczy niż moja głupie odchudzanie (tak staram to sobie tłumaczyć ); pozdrawiam Was gorąco i następnym razem postaram sie wpaść już w lepszym humorku
jeszcze raz bardzo Wam dziękuję, że jesteście
-
Witaj MSzulz
Ja się nie gniewam, gdyż sama ostatnio rzadko tu zaglądam z powodu braku czasu, a Ty to masz już uzasadniony powód. Mam nadzieję, że zdrowie Twojej mamy się polepszy i wszystko jakoś wróci do normy.
Co do Twojej dietki to się nie przejmuj - każda z Nas ma gorsze dni, a Ty zawsze może zacisnąć paska i wrócić do dietkowania, bo jak napisałaś są rzeczy ważne i ważniejsze...
Miłego dnia i wekendu MSzulz
-
milegop dnia
-
bardzo dobrze ze sie wyżalilas jezeli czulas taka potrzebe ...!! oj ja wiem jaką paskudna rzeczą jest chemia, moja babcia ktora z nami mieszka przez to przechodzila , a znosila ja okropnie...ale bylismy z nia z 24 h na dobe...na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo...ale naprawde najgorszemu wrogowi nie nalezy zyczyc takiej choroby...
Kochana 3maj sie ...mam nadzieje ze jakos i Twoja sytuacja sie ustabilizuje !
-
Nie martw sie dietka, bo to nie czas. Mam nadzieje, ze sprawy potocza sie lepiej i z ebedziesz mogla do nas wrocic. Milego weekendu :*
-
Emko bardzo współczuję i życzę mamie duzo zdrowia. Mam nadzieję ,ze wszystko się dobrze ułoży.
Buziaczki.
-
dzięki za miłe slowa, naprawdę to doceniam,
dzięki fatti widzę, że jednak się udaje
mam wypisali ze szpitala, uparła się, że chce wyjść i koniec, a teraz mamy problem, bo stale "skacząca" gorączka i człowiek jest besilny w takiej chwili nie wiadomo co jej podać żeby pomogło, jutro muszę dzwonić do lekarza czy to normalne, ciocia, której mąż dostawła chemię mówiła, że to norma, zobaczymy
widzę, że wcięlo mi tickerka muszę zrobić nowego, ale to w środę, bo chyba mam urlop i wtedy się zważę zmierzę i zrobię tickerka
nareszcie skończył się@ i mogłam wrócić do rowerka, wczoraj 45 min, dziś 30 min i 50 brzuszków i wieczorem prsowanie oraz jeszcze jedna seria brzuszków, albo ćwiczenia z ostatniego shape, jeszcze się zastanawiam
gdzieś wczoraj wycztałam, że efekty zwalczania cellulitu widać po miesiącu systematycznego smarowania i ćwiczeń, więc zabieram się do dzieła
dziś niestety zaliczyłam 2 kostki czekolady i kilka wafelków takich małych z Tesco 3 mają 65 kcl, a zjadłam ich pewnie ze 4x65kcl, poza tym było OK
te dodatkowe ćwiczonka to będą w nagrodę za wafaleki
pozdrawiam serdecznie i kończe mój epos
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki