-
no to faktycznie super zestaw. najlepsze te mandarynki.
ale bierz sie za siebie szybciutko, bo twoim celem jest zeszczuplec. wtedy poczujesz sie lepiej.
ja wczoraj tez mialam pieronska ochote na pizze ale sie powstrzymalam.
co z tego jak dzisiaj tez mam.
i tez musze sie powstrzymac.
buzka
-
Witajcie! ślicznotki!
Sisia nie łam się tym hot dogiem ja wczoraj zjadłam 2 naleśniki, niby też nie wskazane ale tak mi się chciało że bym zamordowała jak by mi ktoś michę chciał zabrać Czasem trzeba na coś sobie pozwolić bo przecież byśmy powariowały Pamiętaj, że to był wypadek przy pracy i zrobisz wszystko by się nie powtórzył, mam rację? no pewnie że mam Sisia będzie dobrze. To długa droga, niestety ale warta wysiłku. Sisia wybierz się na zakupy lub do fryzjera popraw sobie humor, zajmij się czymś żeby nie myśleć o jedzeniu. Ja wzięłam się do roboty, wszystko to co mam zrobić do stycznia (pisanie pracy itd.) postanowiłam zrobić do świąt. Tak żeby się czymś zająć. No to pomarudziłam i idę pomęczyć mój brzuch, którego notabene nie znoszę!!!!!! Acha Sisia ja tu składam oficjalny protest dotyczący tytułu twojego postu! jest bardzo nieładny! MA BYC TAK: JESTEM PULCHNA ALE I TAK KOCHAM SIEBIE! bo jak nie będziesz siebie kochać to nici z odchudzania, odchudzanie to trud podejmiesz się takich wyrzeczeń dla kogoś kogo nie kochasz? no nie wydaje mi się, także KOCHAMY SIEBIE, bez dwóch zdań, koniec i kropka
Kiniek nie mam swojego postu ale jestem bardzo często na wątku Pulcharci: problem z wagą, zaglądnij! Pozdrawiam!
-
ojjjjj będzie bicie!!!!! nie wolno!!!!
-
oj Sisia klaps w tylek nu nu nu następnym razem zanim cie najdzie pomyśl co możesz osiągnąc nie jedząc hot-doga, a co zaprzepaścic jedząć go..... Warto?? raczej nie...
male potknięcie ale trzeba iśc dalej tak więc mimo wszystko wierze w ciebie i jestem z toba buziaki
-
czesc Sisia, po pierwsze nie martw się. razem zawsze jest łatwiej zawsze możesz się wyżalić tutaj
powiedz czy konsultowałaś się kiedyś ze specjalistą w sprawie utraty masy ciała?
z całym szacunkiem dla Was wszystkich dziewczyny, ale nie każdy powinien rozpoczynać odchudzanie od diety 1200 kcal. uogólniając dziewczyny szczuplejsze zwykle mogą stosować dosyć niskokaloryczne diety, jednak osoby, które mają do zrzucenia nieco więcej i ich wyjściowa masa ciała jest duża, powinny stopniowo zmniejszać porcje swoich posiłków, a nie tak od razu na 1200 kcal.
w ten sposób dieta jest mniej uciążliwa i łatwiej ją przetrwać. zdaje się, że bubusOna gdzieś napisała tutaj na Forum, że dieta to nie epizod a trwała zmiana swoich nawyków żywieniowych. jeśli więc nie jesteś Sisia gotowa na całkowite przeorganizowanie swojego odżywiania, to może warto najpierw pomyśleć o tym, co robisz źle i planować sobie każdy dzień. na początek może być to trudne, ale wierz mi wiele osób tak zaczynało i udało im się.
nie znam Ciebie, ale wierzę, że umiesz się zmobilizować i dasz radę. wierzę w Ciebie i Ty też w siebie uwierz
-
no ja zaczełam od razu 1200 i jestem przeszczęsliwa, wogóle nie odczuwam tej diety,nie chodze glodna, zla i rozdrażniona, mam wicej wigoru, ciągle sie usmiecham,jestem bardziej aktywna i wogole jest super
Ale oczywiście to sprawa indywidualna
pozdrawiam
-
Hej! smieszku chyba nie do końca masz rację, właśnie ludzie z bardzo dużą nadwagą jak przejdą na 1200 kalorii to po pierwsze chudną dość szybko a po drugie organizm ma duże zapasy tłuszczu z których korzysta w czasie postu, co powoduje że złe samopoczucie i inne problemy zdrowotne są mniejszym zagrożeniem, a laseczki w miarę szczupłe zawsze będą miały trudności ponieważ organizm broni się przed śmiercią głodową i nie spala tak szybko tylko magazynuje przysłowiową sałatę na później, także w przypadku szczupłych osób w chudnięciu pomaga ruch i dość zbilansowana dieta, żeby organizm nie czuł że głoduje ale spalał wszystko co mu się dostarcza. Uspokoję cię też że ja na bieżąco konsultuję swoje odchudzanie z dietetykiem i endokrynologiem. Z resztą kochane uwierzcie, że nadal na świecie więcej ludzi umiera z powodu chorób spowodowanych otyłością niż z powodu głodu, takki współczesny paradoks społeczny. Trzyma kciuki za wszystkie odchudzaczki i pozdrawiam!
-
owszem, masz rację.
wiadomo, że odchudzając się należy robić to bardzo powoli, aby tygodniowo nie tracić więcej niż 1 kg. dzięki temu zadbamy o to, aby zapobiec pojawiającemu się często po źle dostosowanych dietach efektowi jo-jo.
wyjaśnię może o co mi chodziło dokładniej: przykładowo całkowite zapotrzebowanie kobiety ważąca około 110 kg (o pewnym wzroście, wieku i aktywności fizycznej) to około 3000 kcal. Ta sama kobieta (ten sam wzrost, wiek, aktywność fizyczna) ale przy masie ciała około 70 kg będzie miała niższe zapotrzebowanie energetyczne około 2000 kcal.
kobieta pierwsza, aby się odchudzać może spokojnie rozpocząć od diety 2000 kcal i z czasem powolutku dalej obniżać wielkość porcji
kobieta druga, nie schudnie na 2000 kcal, ona musi zjadać około 1000 kcal
to bardzo ogólnie, ale to właśnie miałam na myśli.
oczywiście każda z nas jest inna, jeśli ma jakieś dolegliwości chorobowe, to podejście też będzie inne, oczywiście ważna jest aktywność ruchowa, ważne jest indywidualne podejście i wzięcie pod uwagę wszystkich aspektów. tak więc i Ty i ja troszeczkę racji mamy
trzymaj się ciepło
-
Ok Smieszku,masz rację, że są pewne normy dotyczące ilości kalorii na dobę itd. ale jak sama zauważyłaś każdy jest inny i te normy są bardzo ale to bardzo orientacyjne a nawet powiedziałabym że jedynie są wyznacznikiem statystycznym, a niestety większość tu kobitek do tej normy statystycznej nie należy. Bo np. za średnią aktywność fizyczną uważa się chodzenie 2-3 razy w tygodniu na siłownię, basen czy aerobik, co podejrzewam niewiele z nas taką aktywność wykazuje. Tak więc ja jestem zdania, że aby zacząć się odchudzanie trzeba radykalnie zmniejszyć ilość jedzenia choćby po to aby skurczył się żołądek, i aby nabrać przyzwyczajenia do jadania mniejszych porcji,zmienić swój stosunek do pożywienia jako do środka na przeżycie a nie emocjonalną rekompensatę za niepowodzenia. Otyłość jest w częściej wynikiem źle funkcjonującej psychiki niż zaburzeń spowodowanych zmianami chorobowymi.
Nie chcę się tu wymądrzać tylko wiem, że to działa, żeby trwale schudnąć często trzeba dotrzeć do źródła naszej nadwagi, może to brak przyjaciół, niska samoocena, rozczarowania w życiu osobistym lub zawodowym, mamy doła więc sięgamy po coś co poprawi nam humor, o tego tyjemy więc po pewnym czasie nie możemy na siebie patrzeć i koło się zamyka. To błędne koło trzeba przerwać, a moim zdaniem najlepsza jest terapia szokowa na mnie zadziałała ale każdy musi dojrzeć do tak radykalnych posunięć. Pozdrawiam!
-
a ja uwazam ze obie macie racje.
nie mniej jednak kazda osoba jest inna. wiec na jedna zadziala terapia skokowa a na druga delikatne zmiany.
metoda prob i bledow trzeba znalezc swoj sposob na odchudzanie.
a my tutaj mozemy podsuwac pomysly znane nam z autopsji. dlatego kazda rada jest troszke inna a jak ktos sie do nich zastosuje to juz indywidualna sprawa.
no wiec sisia. jak jest u ciebie na dzien dzisiejszy???
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki