-
Już po uczelni. Zwolnili nas z jednych zajęć, więc mam czas, aby w końcu poukładać w tym pokoju, bo na razie to mam wszystkie rzeczy na podłodze. Może się zdrzemnę na chwilkę a potem siadam do nauki. W niedzielę mają przyjechać do mnie rodzice z łóżkiem, bo to tutaj jest strasznie niewygodne Ale w sumie zaczynam się przyzwyczajać.
Zauważyłam, że odkąd nie jestem z Nim to nie chce mi się gotować. Mogłabym cały dzień przesiedzieć na jakiś kanapkach i tym podobnych niezbyt skomplikowanych rzeczach. To dobrze, bo zazwyczaj robiłam tak wymyślne obiadki (typu pieczony schab ze śliwkami, ziemniaki pieczone i sos). A teraz zadowolę się kanapką z tuńczykiem. Także cieszę się, bo mniej pieniędzy na jedzenie pójdzie.
A tymczasem zjadłam już 2 kromki pełnoziarniste z almette, po powrocie z uczelni kromkę z almette i pół kiełbasy jakiejś (zachciało mi się a była tak okropna, że zamiast 100g zjadłam jakieś 30g a resztę pieskowi rzuciłam). Później zjem chyba coś z SB, jakąś sałatkę z tuńczykiem. A tymczasem zjadam mandarynkę i idę sprzątać
-
Jak super, że już znalazłaś mieszkanie, to Twój nowy start dasz rade bo masz marzenia i cele no i naszą pomoc
Trzymaj się :*
-
nioooo klapsa dostaniesz zara od mnieeeeeeeeeeeeeeee
nie swiruj mi tutaj w nowy rok takie optymistyczne zalozenia mialas a dołujesz sie palantem ktory juz nie ma miejsca w twoim zyciu!!
Rozumiemy sie!
Nowe mieszkanie, zaraz pojawia sie nowi znajomi my juz jestesmy
wiec glowa do gory zero smutkow tylko ciesz ttym co masz teraz i patrz z optymizmem w przyszlosc, pomysl ze niektorzy to maja problemyy gdzie nasze robia sie niewidzialne wiec nie rozczulajmy sie tylko bierzemy sie wgarsc!
-
No Fay ale coś ciepłego to raz dziennie to sobie ugotuj, bo bedziemy krzyczec
-
W ogóle nie jestem zadowolona z dzisiejszego dnia. Zjadłam niecałe 600kcal. Zamarzam w moim nowym pokoju. Okna tak przepuszczają, że leżąc na łóżku przy zamkniętych oknach wiatr mi wieje na twarz. Nie wiem ile warstw ubrań dzisiaj na siebie założę, ale nie mam zamiaru marznąć już dłużej. Po trzecie nie uczyłam się dzisiaj nic, bo po czwarte złapałam doła znowu. To na prawdę śmieszne, że przez takie pierdoły potrafię sobie humor spieprzyć. Po któreś tam nie wytrzymałam i pojechałam do byłego. Żeby popatrzeć na niego. I przytulić się do kogoś. Bo nie znam nikogo innego w tym mieście.
Generalnie nie wykonałam dzisiaj żadnych ćwiczeń, zmarnowałam dzień i energię na jakieś doły.
I jeszcze jedna sprawa. Aż wstyd się przyznać ale od sylwestra mam problem z nazwijmy to jelitami. Wypiłam tam szklankę coca-coli i od tamtej pory mam takie napady biegunki, że zawsze ledwo co zdążę do łazienki. Trochę mnie to przeraża, bo dzisiaj miałam taki napad w autobusie. Rozmawiałam z ex i powiedział, że miał dokładnie to samo co ja. Nie wiem co zrobić, bo to strasznie męczące. Myślałam, że to może przez czerwoną herbatę, ale teraz to już nie wiem sama...
I przyznam się Wam do czegoś. W akcie desperacji i braku rozmowy z kimkolwiek, chęci nawiązania jakichkolwiek kontaktów pierwszy raz od 10 lat weszłam na czata. Porażka totalna...
Jutro będzie lepiej, prawda?
-
Fanyare
Cieszę się bardzo, że znalzałaś sobie nowe mieszkanko, to tak jak byś zaczynała nowy rozdział w swoim życiu -> także zrobiłas już jeden krok do przodu.
Nie rozumiem tylko dlaczego ciagle rozpamietujesz to co było I odwiedzasz swojego eks... tymbardziej, że sama stwierdziłaś, że nie jest Ciebie wart Rozumiem Cię, że rozstałaś się z bliską osobę, ale to nie koniec świata Jesteś jeszcze młoda i napewno znajdziesz sobie kogoś innego - to tylko kwestia czasu (tylko nie pisz mi, że nie wiem jak to jest, bo wiem... ).
Musisz się wziąśc w garść, bo sama napędzasz sobie doła A po co
Jeśli chodzi o te biegunki to prawdopodobnie jest to spowodowane dużą ilością herbaty czerwonej (jeśli taką pijesz). Poza tym 600 kalorii to stanowczo za mało
Powinnaś zwiększyć limit kaloryczny, bo grozi Ci jo-jo
Miłego dnia Mam nadzieję, że dziś będzie lepiej
-
tu nawet nie chodzi o jojo ale o ZDROWIE
nie mozesz jesc 600kcal - minimum to 1000-1200kcal zeby narzady mogly poprawnie funkcjonowac
chyba nie chcesz nabawic sie jakiejs choroby?
obiecaj mi ze dzis juz zjesz normalnie i nie bedziesz sie zamartwiac !
a co do czata to nie taki zly wynalazek moja siostra poznala swojego chlopaka na czacie to zaden wstyd
juz nie smuc sie
-
No wiec opieprz za:
-600 kcal!!! Szaleje grypa zoladkowa a Ty tak jesz ...
-bycie u bylego-to Twoje zycie, ale zazwyczaj taki sposob nie dziala. Jesli chcesz go odzyskac uniezaleznij sie-staniesz sie atrakcyjna... tylko czy Ty tego naprawde chcesz?
A chat to nie jest powod do wstydu. Wg mnie lepsze to niz jezdzenie do niego... Poza tym jak to nikogo nie znasz?? A ludzie z uczelni?
No i wykombinuj jakies ogrzewanie przenosne, bo zamarzniesz...
Trzymaj sie!
-
Witajcie Kochane.
Wstałam o 7.30, na 8 pobiegłam na uczelnię i oczywiście nic nie zjadłam. ale kupiłam sobie kubusia i uznaję go za śniadanie. Potem położyłam się od razu spać i spałam od 10 do 13. Teraz jem obiad w postaci sałatki z tuńczyka + kromki chleba żytniego. Dobiję dzisiaj do 1000
Co do wycieczki do niego to byłam pożyczyć śpiwór, ale nie oszukujmy się, chciałam go po prostu zobaczyć. Ale on sobie teraz pojechał i się dobrze bawi, a ja siadam do nauki.
Znajomych nie ma teraz. Wszyscy wrócą ze świątecznej przerwy dopiero 7 stycznia. Także do tego czasu siedzę sobie z chomikiem. Dzisiaj znowu czuję, że dam radę, że się nie rozkleję, a on to frajer. Tylko że raz tak myślę a raz biegnę do niego Ale dosyć o nim.
Ja jestem najważniejsza!
-
Magdo
Śniadanie to podstawa, byś mogła normalnie funkcjonować Kolacji nie musisz jeść, ale śniadanie powinnaś...
Acha...bym zapomniała...
Kubuś to nie jest śniadanie (przynajmiej nie dla mnie)
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki