Wątek: Karmieni nadzieją nigdy nie są syci...

wielkie dzieki za wsparcie i zagladajcie do mnie- jak tylko uporam sie z nawalem spraw, bede zagladala czesciej- obiecuje...sorki, ze odpisuje do wszystkich to samo- nioe gniewajcie sie laseczki- brak czasu, a chce wam wszystkim odpisac!!!!jestescie kochane!!!!!

Dzieki Dziewczyny za motywujące słowa... U siebie w pamiętniczku napisałam, że wrócę jak będę miała się czym pochwalić... No więc wracam, właśnie kończę 5 dzień diety
A co u Was?

Secretive oby tak dalej :* trzeba sobie odmawiac kalorycznych pysznosci. heheh co wcinasz w ciagu dnia? bo mi juz brakuje pomyslow na jadlospis. Boje sie,ze jeszcze troche i serki wiejskie mi sie znudza:/

Wafle ryżowe, wasa, serki wiejskie, jogobella light, activia, kurczak gotowany, rybki z puchy :P, warzywka, owoce, buraczki i ogórki konserwowe i takie tam

Nie mam też zbyt urozmaiconego jadłospisu

A Ty co jesz hawrodytko?

Serki wiejskie(nawet ostatnio znalazlam piatnicę z brzoskwinia - 122kcal w 100g), warzywa na patelnie, ciemne pieczywko, chude zupy na obiad (np dzis ogorkowa), piersi z kurczaka - smazone w rekawie (bez tluszczu) a czasem na tluszczu normalnie. W weekendy robie sobie koktajle truskawkowe, rybki z puszki bede musiala wyprobowac, bo lubie tunczyka. Wcianm czesto ser bialy chudy z jogurtem naturlanym. Dzis kupilam sobie serek homo z jogobelli - nie ma zelatyny, no i wiadomo owoce - glownie mandarynki i jabłka. Wlasnie, jutro chce zjesc na obiad nalesniki - mam przepis ciatso nalesnikowe bez mleka, tylko na wodzie. Smazone na patelni teflonowej na kropelce tluszczu i nadziewane serkiem homo nie beda mialy duzo kcal, co nie? Nie zjem ich duzoooo, ale mam straszna ochote, bo na mieso juz patrzec nie moge.

Wcale się nie dziwie, że już na niektóre rzeczy nie możesz patrzeć, chociaz ja tam jestem wytrwała i jem to samo (oczywiście z przerwami :P ) już chyba od kilku lat... bo po prostu lubie takie żarcie dietowe :P Przyznam się, że nigdy na diecie nie jadłam smażonego mięsa, naleśnika, słodyczy, nie jadłam płatków z mlekiem, ani czterech chipsów Jem ciągle to samo, bo to jest po prostu dla mnie DIETETYCZNE ŻARCIE

ja bym chyba tak nie mogla - bo w koncu przestalabym w ogole jesc Podziwiam

Ale za to często zaliczam wpadki, a Ty nie...

Chyba każda z nas czasem zaliczy gorszy dzień...ale damy radę ...w końcu w kupie raźniej

Tylko moje grorsze dni są conajmniej raz w tygodniu, to stanowczo za często, ale nie uiem z tym walczyć... Może to dlatego, że już moje odchudzanie nie jest przepełnione determinacją tak jak kiedyś. Teraz czuję się dobrze i chudsza być nie muszę.. :P