Wątek: Nadprogramowe kilogramy

witam! nie przejmuj sie obiadem ja nie przekraczam 1000 i nic! d**** zbita nie chudne!!

Pewnie masz lekki przestój pij bardzo dużo wody 3-4 litry
wiem że to dużo ale wypłuka wszystko co złe i waga zacznie znowu
spadać. U mnie to zawsze działało

hejka Recmal
pytasz o steper- szczerze ci powiem, ze to jest fajna sprawa!! u mnie w domu wszyscy cwicza

do tego mam jeszcze 2 hantelki po 1,5 kg i cwicze razem z nimi- po 10 minut 3-4 serie
mysle ze to nie bezdzie zbedny wydatek
pozdro

Strasznie się na niego napaliłam, ale nie chcę żeby mąż później gderał że stoi w kącie.
Myślę że może i on by na nim poćwiczył, bo brzuszek piwny mu rośnie
Dzięki caissko za informację

RECMAL widze ze mieszkamy blisko siebie Ja okolice Gorowa Iławeckiego.
Kurcze wpisałam w profilu Olsztyn i za chiny nie mogę poprawić

Jak mija poranek?
Ja dziś mam cały dzień nauki, za która się biorę za chwilkę
A tymi 200 kaloriami to sie nie ma co przejmować, dziś juz będzie idealnie przeciez i zapominamy o wczoraj A co miałas takiego pysznego na ten obiadek? :P

znow na szybko pozdrowionka- wybaczcie laseczki, ale pamietam o Was pomimo braku czasu

Witam was dziewczynki!!!

Ja dziś dietkę trzymam na piątkę Dam na pewno radę bo popołudniu mam zajęcia na uczelni a tam nic nigdy nie jadam.
Secretive na obiadek miałam wczoraj gulasz z pieczarkami + ryż, mniam mniam
no i przeholowałam . Muszę jednak przyznać że ważę się codziennie i 1,5 kg mniej,
ale wielkie ważenie i mierzenie robię w poniedziałek (bo to po weekendzie różnie bywa)
i wtedy przestawię mojego strażnika

Kamcia 138 muszę cię zmartwić ale jestem z piotrkowskiego, ale też coś poprzestawiałam
i w drugą stronę nie mogę.

brawo Recmal!!!
oby tak dalej!!!!

Gratuluję sukcesów i dziękuję za odzew

Ważne żebyś się cieszyła z tego co już osiągnęłaś ale broń Boże nie spoczęła na laurach bo na wielki sukces (u ciebie 60 kg, to tak jak u mnie) składaja się te mniejsze, czyli systematycznie w dół (choć czasami różnie to bywa ---> czytaj wstkazuje waga )

Ja to tak się ściśle tych 1400 kcal nie trzymam, często jem o wiele mniej, ale to taka górna granica, której mi przekroczyć nie wolno a do której czasami mogę zaszaleć. Ja to jem przeważnie to co wszyscy (oczywiście w małej ilości i bez pewnych rzeczy), bo jak byłam na diecie gdzie trzeba było przegotowywać zmyślne posiłki, to zabierało mi to dużo czasu i szybko się zniechęciłam, a tak ciągnę już cały okrągły miesiąc (ależ jestem z tego dumna), i przede wszystkim widzę efekty

Trzrymaj się dzielnie