Hejka Misiu............jak tam dzionek zaczęłaś ......na dworku brzydota jak nie wiem co...........ale Ty pewnie zadowolona
Hejka Misiu............jak tam dzionek zaczęłaś ......na dworku brzydota jak nie wiem co...........ale Ty pewnie zadowolona
BUZIAKI WTORKOWE
hurtowe pozdrowionka dla wszystkich moich dziewczynekco sie ze mna dzialo- odpowiedz znajdziecie na moim watku......po prostu sila wyzsza
Hejka Misio...dzieki ,ze mnie nie "koszmarzyłaś "w nocy
A miałam wczoraj jeszcze napisac, ze zielone grejfrutki(sweety) sa pyyyyycha...ja je lubie bardziej od żółtych i czerwonych, sa słociusienkie i baaaaardzo soczyste. Buziaczki
Insane, z siłą wyższą się nie dyskutuje A za pozdrowienie dziękuję serdecznie
Flex, to jest baaaaardzo klawy miś
Rec, dzionek zaczęłam dziwacznie, bo się dopiero teraz z łóżka zwlekłam..... słabiutko się rano czułam, miałam wrażenie, że mam znowu gorączkę (a nie miałam), zimno mi było (a byłam pod kołderką. Więc mój Kiciuś mnie jeszcze bardziej otulił, powiedział, żebym nie wstawała... no i sobie zasnęłam. Dzionek, no fakt, mało kolorowy jest, ale co mi tam Na pocztę muszę lecieć, odebrać tę książkę, co to ją wygrałam. Wiecie co, to jest skandal, za każdym razem awizo znajduję w skrzynce, a na nim jest pieczątka, że listonosz o tej i o tej godzinie był i nie zastał mnie w domu. No co za bzdura!! Już z pięć, sześć razy się tak zdarzyło, że ja akurat byłam w domu. Po prostu im się nie chce d*** ruszyć. Windą. Na czwarte piętro. Rzeczywiście, strasznie męczące, wrrrr. No ale o listonoszu zapominamy i cieszymy się książeczką A co do rzucania i facetów, to się okazało, że oni się strasznie pokłócili, już któryś raz ostatnio i w miarę pokojowo postanowili, że nie ma sensu tego dłużej ciągnąć. Po pięciu latach.... Dorota oddała mu pierścionek zaręczynowy.... to jest dziwne, jak para twoich bliskich znajomych, która od kiedy ich właściwie znasz, nagle przestaje być parą....
Kati, czym Ty mnie tak kusisz kusicielko?? Co to za pyszności?? nie prowokuj !!
Kangurciu, eksperymenty w kuchni są fajowe, ja bardzo lubię robić różne nowe rzeczy. Znajduję jakiś przepis (często dziwaczny), zwykle coś tam jeszcze po swojemu zrobię... Fajna zabawa. A ja naprawdę lubię gotować. Gdybym jeszcze kuchnię miałam trochę większą.....
Romciu, marchewa powinna się zdecydowanie kojarzyć. Swoją drogą, chłopak mojej psiapsióły ma na nazwisko Marchewka A na imię ma Jarek, co po turecku oznacza tyle, co u nas kut**, w każdym razie bardzo obraźliwe określenie siusiaka, że się tak wyrażę Ale po co ja to piszę, to nie wiem Chyba się rehabilituję po tym, że tak długo spałam Romeczko, jak sobie raz na parę tygodni pofolgujesz, to się nic nie stanie. Dziewczyny się chyba ze mną zgodzą, że można tak z rzadka (raz w miesiącu??). Ale nie częściej!! Poza tym jutro też jest dzień. O... słońce mi za oknem wyszło. A za tableteczki dziękuję, wyglądają smakowicie.
A ja dzisiaj na śniadanko chudy ser biały w ilości 70 g (to jest naprawdę dużo) z łyżeczką jogurtu naturalnego i z łyżeczką miodku. Wszytko daje ok 105 kcal i jest pyszne ogromnie. I nawet można się najeść jak na śniadanie.
Miodek jest dobry, misie lubą miodek, szczególnie misie o bardzo małym rozumku, takie jak ja.
JA CODZIENNIE JEM SEREK WIEJSKI 3% Z ŁYZKA MIODU
O, właśnie się dowiedziałam, że wygrałam w jakimś konkursie kilka wyczesanych herbat. Jak patrzyłam na stronę tego sklepu, to 100 g herbaty potrafi kosztować nawet 30 zł.
Zjadłam sobie właśnie dwie kromeczki wasy pszennej. na każdej plasterek cieniuchny podwędzanego kurczaka i po pół plasterka Hochlandu. Razem 130 kcal. o jakie to było pyszne I wlazłam w takie moje ulubione czarne spodnie, w które mi się od roku wleźć nie udało. Haha, jestem master Wybaczcie tę straszną misiową pychę, ale tak się cieszę
Tak się cieszę, że aż Wam pokażę mojego ukochanego miśka imieniem Mikołaj Ryszard Bombaj. Pochodzi z Moskwy, ale większość młodości spędził w Kielcach. Z buzi ciągle czuć od niego landrynkami, czego nie rozumie absolutnie nikt. Najprawdopodobniej podżera jakieś zachomikowane zapasy, kiedy mnie nie ma w domu. Ja i Kicia wyrywamy go sobie w nocy, bo Mikołaj może być milusią podusią. Tu go słabo widać, ale jednak widać
Jezu, na poczcie spędziłam półtorej godziny w kolejce, bo głąb listonosz nie chce ruszyć kupra na czwarte piętro windą !!!!!!!! O, już widzę to zażalenie, które zaraz napiszę.
Zjadłam sobie dziś coś, co maniakalnie uwielbiam, a jakoś dawno nie jadłam. Oczywiście dzisiaj w małej ilości, żeby się nie obeżreć A jest to gotowany ziemniak z filetem śledziowym w sosie śmietanowym. Moja malutka porcja miała ok. 380 kcal, ale ....Chryste....jakie to pyszne po tak długiej przerwie !! Uwielbiam śledziki w śmietanie, mniam
ale to smakowicie wyglada- Miso zaraz sie w ekran wgryze - ja tez sledziki lubie bardzo oo akurat wczotraj jadlam salatke slwedziowa
heh Misio z moskwy bajerandzki
qrde ale ty to szczcesia masz , co ty krzyzowki rozwiazujesz i hasla wysylasz?? ale herbatka to nas poczestuejsz jak ci przyjdzie - jeszcze taka za 30 zeta
a co do miodu to ja sobie dzis do herbatki dodalam i chyba jeszcze jedna wypije z tym miodzikiem, tak mi smakowala
Zakładki