Witaj Misiu
Chyba przesilenie wiosenne Cię dopadło albo to słoneczko które j tak uwielbiam ale dziś i tak kicha bo u mnie same wredne chmury A co tam ja też ostatniojakoś siły nie mam
Witaj Misiu
Chyba przesilenie wiosenne Cię dopadło albo to słoneczko które j tak uwielbiam ale dziś i tak kicha bo u mnie same wredne chmury A co tam ja też ostatniojakoś siły nie mam
Witam Was, dziewczyny...
Skończyłam to a6w i się zastanawiam, co dalej. Czy robić każdego dnia połowę dawki? Znaczy dzień 21? Czy brzuszki, czy wszystko naraz? W ogóle to mam wrażenie, że grubnę. Nie mam wagi, więc nie wiem. Ale jeszcze parę dni temu wydawałam się sobie taka "drobna" w porównaniu to obrazu siebie, jaki znam... Taka się czułam ładna i hmmm, zwiewna? Teraz patrzę w lustro i widzę wielkiego niedźwiedzia. A przecież cały czas jestem na diecie. Aha, zrobiłam sobie obiecany dzień bez diety kilka dni temu. Kolega uczył mnie (nas - bo Tomka też. Aha, no i swojego faceta też uczył, w końcu nas czwórka tam musiała być) grać w brydża i byłam strasznie głodna. Stwierdziłam, że kiedy zaczynałam dietę obiecałam sobie dzień bez diety raz w miesiącu. Do tej pory nic takiego nie uczyniłam, więc postanowiłam żreć. Kolega miał pychotliwe gołąbki i karpatkę Według obliczeń zżarłam 2200 kcal. A najdziwniejsze było to, że żołądek nie protestował. Do tej pory, jak zjadłam dużo, to czułam, że mi się nie mieści. A tego dnia pożarłabym wszystko i dopychała palcem bez zająknięcia. Nie wiem, czy postąpiłam haniebnie, czy też nie. Więc się nie oceniam. Wy oczywiście możecie.
Zastanawiam się też, czy nie przejść na 1200 kcal. Podejrzewam, że mimo tego, że jestem na 1000 kcal, to zjadam więcej ostatnio, bo to albo łyżkę obliżę, albo "niezobowiązująco" ukradnę Tomkowi dwa chipsy.... Więc może normalnie, legalnie przejdę na 1200. Jak myślicie? Bo ja to nie wiem... mój mózg może to uznać za poddanie się i będę miała wyrzuty sumienia... do niczego dobrego mnie to nie doprowadzi.
Dzisiaj znowu idziemy na kręgle. Mam jakieś chore problemy, o które bym się parę lat temu nie podejrzewała. Np. w tej bluzce mnie już widzieli. Ale nie wszyscy. Ale mam w niej płaskie cycki. To założę inny stanik. Ale on kolorystycznie nie pasuje. To może inną bluzkę. Nie, bo w niej za mało seksownie wyglądam. Ale jest wygodna. A na cholerę mam być seksowna na kręglach? Bo fajnie jest, kiedy Tomek jest zazdrosny, kiedy się ten i ów gapi. Ale ja nie lubię jak się gapi. Więc o co mi właściwie chodzi? Może spodnie inne? Ale w tych ładnie wyglądam i są wygodne. Ale bardziej pasują tamte. No ja pierd***. Chyba potrzebuję psychoterapeuty. Czy mnie powaliło do reszty????
Czasem mam ochotę krzyczeć aż do ochrypnięcia i walić dłońmi w ścianę aż usłyszę chrupot miażdżonych kości.
Mam też ochotę biec przed siebie bez opamiętania. Ale nie dzisiaj. Dzisiaj jestem opasła i ciężka.
Chyba muszę szybko coś zmienić w życiu....
Misio skarbie...z tymi ciuchami mam podobnie...bo niby nie chcemy ,żeby się ktoś gapił, ale jednocześnie staramy się robić wszystko,że by ktoś zauważył jak bardzo się zmieniamy...pogmatwane to może, ale cóż za kobiecymi myślami nikt nie nadąży...
Czasem jak spojrzę na siebie ...wydaje się sobie taka...no nie powiem szczupła...ale dość fajna....a czasem podchodzę do lustra i drę na nie mordę , bo widzę w nim jakiś dziwny baleron, który jakimś cudem podobny jest do mnie...Może to te dni , w których sie trochę za dużo zje...może jakieś wyrzuty sumienia...a może po prostu się do siebie przyzwyczajamy i chcemy więcej...ja nie wnikam , bo to zawiłe...w każdym razie w takie paskudne dni szukam mojego Tomcia i chcę być tulona i komplementowana...no taka jestem głupia...
A co do 1200kcal , to ja polecam...właśnie przez te niezobowiązujące przekąski...zawsze właśnie te 200 zostawiam sobie na takie"podskubniecia"...no może to nie jest zbyt mądre , ale tak robię i jest ok. Niczego mi nie brakuje i dobrze sie czuję.
koniec tego wywodu, bo sie nakręciłam i nie mogę przestać
ja na 1200 przeszłam tydzień temu i serdecznie polecam!
a co do 'chorych' problemów... tak już w życiu bywa że człowiek od czasu do czasu musi się skupić właśnie na banalnych problemach które wynajduje sobie nie wiadomo skąd. i wtedy właśnie przejmujemy się np. ciuchami...
MIsio Witam dawno mnie tu nie było. Nie potrzebujesz psychoterapeuty każda z nas tak czasami ma. ja np lubie bluzki z dekoldem ale jak jakiś obleśny typ gapi mi się w dekold mam mu ochote przykopać z półobrotu. A diete 1200 polecam. Kiedys byłam na tysiaku teraz na 1200, czuje sie lepiej i chudne szybciej Ale to chudnięcie to juz zalezy od organizmu. A za ten dzień bez diety To mamy podobny system wiec ja cię rozgrzeszam Pozrawiam
Hehhh, dzięki Wam wszystkim za wsparcie. Postanowiłam jeszcze przez tydzień, może dwa jeść 1000 kcal. Dzisiaj się mocno pilnowałam i miałam dobre nastawienie (jak mniej więcej jeszcze miesiąc temu) i od razu mi lepiej. Psychofizycznie lepiej.
Romciu, ale ja bardzo się cieszę, kiedy się nakręcasz, nakręcaj się, nakręcaj
Dzisiaj od samego rana nie mogłam wejść na ten portal, wyskakiwała mi biała strona, żaden error, żadne "przepraszamy, przerwa w pracy serwera", NIC. Liczyłam sobie kcal na pamięć i mi wyszło 940
Byłam dziś z Tomciem na cudnym wieczorno-kropiącodeszczowo-parkowokaczkowym spacerku i było bardzo milusio i pogodnie (w sensie mentalnym). I mam dobry humor i nastawienie jakieś takie serdeczne do świata.... rzadko mi się zdarza, więc się cieszę.
Nie wpadnę do Was znów dziś, bo rano wstałam i na pysk padam, idę się przytulić i pospać. A jutro rano muszę wstać, bo jedziemy z Tomciem do Kielc, do Jego Mamy i trochę po górach połazić, już się nie mogę doczekać. Uwielbiam Puszczę Jodłową. I całą Żeromszczyznę
Życzę Wam milusiego weekendu i dobrych humorów. No i udanej skutecznej diety
A tu troszkę starych Kielc:
też mi wczoraj portal nie działał, co ja się namęczyłam żeby policzyć te kalorie bo w każdej tabeli jaką znalazłam inna wartość
wypocznij Misio, udanego wyjazdu!
apropo portalu to wczoraj grasował po nim jakiś wirus:P Wiem bo zanim wpadłam na pomysł, żeby uruchomić antywira to mi zawirusowało kompa i dostał świra Najpierw na brata nawrzeszczałam, co on sobie nie myśli wirusy ściąga. A potem antywir przy otwierani portalu mówił, że wirus. Coś przekierowywało na strone zawirusowaną po prostu(ja to tak łopatologicznie bo sie nie znam na kompach), ale jak widze wszystko jest juz ok. Miłego wypoczynku Misio:**
Misio to Ty i za mnie połaź po tych górach. Buziaki
Zakładki