-
a ja mam staniiiczek nowy śliczny, biały 65F miseczki tylko ociupinke odstają jak się schylę ale w pozycji pionowej wszystko gra i śpiewa aż się dziwię że mogłam taki mały rozmiar nosic...
moje cycusie też podczas biegów odlatują w kosmos ale coś się na to poradzi
-
Co do tego uzależnienia od sportu to wszystko się zgadza. Ja jak ominę jakieś zaplanowane ćwiczenia to czuję się jak chora... czegoś mi brakuje. Najlepsze jest to satysfakcjonujące zmęczenie "po", prawie jak po seksie A jak się wpadnie w rutynę ćwiczeń to ma się 2 razy więcej energii. Więc nic tylko ćwiczyć
A od latających piersi mam z lat młodości uraz do biegania :/
-
ja przez problem piersiowo-bieganiowy zapałałam ostrą nienawiścia do w-efisty. To był taki pan który wiecznie zartował z wszystkiego ale wiekszosc rzeczy tylko jego smieszyło. zajecia na boisku 3 grupy jedna nasza i 2 chłopaków. Biegamy. No i ja staje w pewnym momencie i poprawiam stanik a on sie drze tak ze wszyscy słyszeli : M..... cyckami to ty sie baw po zajęciach a nie w trakcie to nie studio porno tylko szkoła. Myślałam że go strzele w ryj!.
-
dzisiaj dzień znowu świetny, nic tylko się śmiałam. wszystko pewnie przez to że widziałam dzisiaj B, ten chłopak jakoś dobrze na mnie działa przechodził koło mnie z 5 razy więc mogłam sobie spokojnie popatrzeć (nawet się uśmiechnęłam do niego ale on tego nie zauważył). W każdym razie humor dobry, potem ćwiczenia po uczelni i jeszcze lepszy humor, teraz też siedzę i szczerze zęby do monitora
w ogóle dzisiaj miałam niezły ubaw z koleżanki bo stwierdziła że Beti [tak na mnie na uczelni wołają] kojarzy jej się z tą brzydulą Betty. No i ja mówię że przecież dobrze jej się kojarzy, niech spojrzy na mnie a ona wypaliła 'ale teraz nie jesteś już brzydka' ubawiłam się
a w ogóle to Wam opowiem historię... jakiś rok temu byłam z mamą na zakupach i widziałam taką śliczną kurtkę. Biała, skóropodobna, z kapturem, na kapturze futerko a'la dalmatyńczyk. normalnie cudo. ja się w nią nie zmieściłam ale mamie się spodobała więc sobie kupiła. Minął rok... zgadnijcie w której kurtce dzisiaj śmigałam po uczelni
Felicja
masz rację, wiem że powinnam siebie pokochać ale trudno mi to przychodzi (i ciągle za to obrywa mi się od przyjaciółek, ale co ja na to poradzę że w siebie nie wierzę). jeśli znajdziesz chwilę to bardzo bym prosiła o tego e-booka mój mail: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Misio
też sobie kupiłam stanik jest idealny
kajmanek
u mnie wszystko ślicznie leży, jest po prostu cudownie nie mam się niestety komu pokazać haha ale może kiedyś ja sobie muszę kupić tego shock absorbera to przynajmniej spokój będzie z tymi lotami w kosmos
patka99
ja dzisiaj też po ćwiczeniach czułam się niesamowicie haha takiego powera to jeszcze nigdy nie miałam
happysad89r
ja m.in. z podobnego powodu przestałam w ogóle ćwiczyć na w-fie no i teraz mam tego efekty
-
Ojj u mnie z ćwiczeniami na wfie też było kiepsko... Od podstawówki tego nie znosiłam :/ Czyli nawet w czasach, iedy byłam szkieletem (a byłam!)
No bo tak: zmuszali mnie do gier zespołowych (do dziś nie znoszę!), trzeba było jakieś zbiorowe ćwiczenia, porównywałyśmy się wszystkie... brrr! Od połowy liceum załatwiłam sobie zwolnienie.
A jak poszłam na studia - niespodzianka: zaczęłam być aktywna i sama szukać sobie ruchu... po prostu okazało się, że teraz mam wybór i sama decyduję co ze sobą zrobic. Gier zespołowych już nie musiałam uprawiać, a wszystko inne - bardzo, bardzo chętnie. No i tak zostało, coraz bardziej aktywnie sobie żyję... tylko zimą trochę podupadam :/
Lilinka: powtarzaj sobie, że jesteś piękna, urocza i czarująca Albo my zaczniemy Ci to codziennie pisać!
No bo to faktycznie jest tak, że dużo zależy od naszego nastawienia... ile znamy dziewczyn przeciętnych z urody, ale sympatycznych, uśmiechniętych, zadbanych - i się do nich kolejki ustawiają niemal! A bywają i śliczne,ale szare, zakompleksione - i otoczenie zaczyna wierzyć, że są nijakie...
Mówię to z własnego doświadczenia: kiedyś byłam taką szarą myszka, w końcu powiedziałam DOŚĆ... zmieniłam sposób ubierania, makijaż, fryzurę... no a przede wszystkim zachowanie. Otoczenie szybko to zauważyło, a ja zaczęłam wierzyć w siebie - i od tego czasu zmieniło się baaardzo dużo!
No kochana, a zatem do roboty: stań przed lustrem i się sama do siebie zacznij uśmiechać, a potem z tym samym wyrazem twarzy wyjdź między przyjaciół
-
butki są śliczne a kostium kąpielowy mam taki sam, tylko że niebieski
w sukieneczkę na pewno się zmieścisz, w końcu ciuchy to jeden z lepszych motywatorów
-
tanczacaZkaloriami
masz rację, czas przestać być szarą myszką i wziąć się wreszcie za siebie!!!
mustikka
dziękuję no do dnia ubrania sukienki (30 września) mam jeszcze sporo czasu, mam nadzieję że się uda
-
Książka już do ciebie leci
-
Linkinka ech ostatnio też wyszłąm z założenia, że w końcu trzeba nie byc szara myszką
co do staniczków no to ja nie mam problemu z ich kupnem< no może za wyjątkiem h&m.. tam nie maja na mnie rozmiaru> mam nawet sporą kolekcję, ale heh nikt mnie w nich nie odgląda... hehe niestety
Pozdrawiam
-
a ja musze zapolowac na kostium ale juz powiedzialam mamie ze to polowanie planuje na początek lipca planuje wtedy ważyć 65/64 kg. wiec teraz bezsensem byłoby kupowac cokolwiek jak potem bedzie za wielkie ja dzis na sekundke. musze sie pouczyc histori;/ pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki