no i dobrze, bo jesteś super!:*
no i dobrze, bo jesteś super!:*
popieram narcystyczne nastawienie.
Ale za jedno leje Cie paskiem w dupe: B sie usmiechnal, a Ty, ze sie smieje z Ciebie. Takie myslenie podpada pod kategorie samokrytyki i tez jest fuuu!
Baw sie dobrze. korzystaj z nastawienia. kiedy Ci sie wakacje zaczynaja?
głodna jestem ale za późno już na jedzenie a poza tym dietowo dobrze, naukowo też dobrze bo się pouczyłam ładnie, czy skutecznie to nie wiem a ćwiczenia też były, standard 20 pompek i 100 brzuszków. udało mi się też nie myśleć maniakalnie o B. (pomijam ranek) więc postęp jest krótko: dzień zaliczam do udanych.
Autkobu
dziękuję :*
aimka6w
no z moim myśleniem to jest jeden wielki problem bo nie umiem myśleć inaczej i już. więc kolejny problem do rozwiązania wakacje zaczynam w lipcu, 1 albo 2 mam ostatni egzamin i mam ogromną nadzieję że wszystko uda mi się zdać za pierwszym razem.
trzykolory
dziękuję :*
musisz sie przylapywac na takim mysleniu i swiadomie tlumaczyc sobie, ze jest paranoidalne. ze nie: ktos sie gapi na mnie, bo jestm brzydka, tylko : moze mu sie moje wlosy/twarz/usmiech spodobaly? ja mam np. automatycznie wdrukowane, ze jak slysze smiech za moimi plecami, to sie pojawia mysl: to ze mnie. ale staralam sobie tlumaczyc, ze na pewno jest inaczej, ktos dowcip uslyszal albo jest szczesliwy - i juz mam z tym lepiej.Zamieszczone przez Linkinka_Becia
mi sie tez jeszcze czasem takie mysli pojawiaja, deprecjonuje siebie czasem, ale juz naprawde coraz rzadziej. i na codzien o wiele lepiej o sobie mysle i o wiele bardziej jestem z siebie zadowolona. Tak wiec TO dziala.
Buziaki. milego weekendu.
ps. no i ciagle czekam na te liste, wiesz...
nie umiem, naprawdę z tym uśmiechem próbowałam sobie wytłumaczyć że on się ze mnie nie śmiał, jego kumpel mu jakieś bzdety gadał, normalka... ale nie, w głowie nadal to samo 'smial sie z ciebie'. tak samo bylo jak sie B. za mną odwrócił. do tej pory nie wierzę w to że to zrobił a koleżanka już mnie chce mordować za to moje 'ale jesteś pewna?' no i w ogóle ja za dużo myślę, wszystko analizuję milion razy i potem się wściekam...
p.s. na liście już 9 rzeczy...
no bo to nie jest łatwa praca... na poczatku jest ciezko i wydaje sie, ze nie ma zadnych rezultatow. ale uwierz mi, bo przeszlam przez to samo i wiem, ze pozniej czujesz sie zupelnie inaczej, nie meczysz sie z tym i zastanawiasz sie tylko: o co mi chodzilo!
keep going. bede Cie wspierac. zmienimy to.
mam nadzieję że się uda to zmienić... bo ja naprawdę chcę być normalna
uda sie. nie wiem, jak z ta "normalnością" ale kompleksy pobijemy!
oj tak po 1 nrcyzm jest wskazany (byle nie za często ) a po 2 przestań tak wszystko dogłebnie analizowac
miłego dnia*
Zakładki