hej



o XiXa ja Ciebie etz pamietam to zawsze zazyna sie neiwinnie i przeradza sie w cos potwornego...


Dzis bylam w Tesco kupilam chlebek razowy, jogurty herbatke pu erh earl grey i super hantelki, niby mam jedne ale te sa pol kiloramowe i mozna je przyczepic do andgarstkow lub nog wiec sa duzo wygodniejsze od moich starych kalsycznych kilogramowych


zdalam sobie sprawe ze chce znowu byc szczupla, przez to ze jem tak duzo nie czuje smaku potraw, nie ciesze sie nimi, nie delektuje a przeciez mimo wszystko gdy bylam na diecie i ajdlam cos to smakowalo mi to jak nigdy bylo pyszne

juz taka jestem ze wierze ze nic nie dzieje sie bez orzyczyny i chyba wiem gdzie popelnilam blad i dlaczego przytylam, otoz ja schudlam duzo ale gdzies po drodze sie zgubilam i juz nie docenialam mojej figury i dlatego musialam przytyc zeby docenic ja i dbac o nia do konca zycia.

wiec tak, dzis dietkowo nie bylo bo bylam na korepetycjach, pol dnia poza domem ale nie obzarlam sie slodyczami i mysle ze w 2000kcal sie zmieszcze a jutro ruszam z dietka 1000kcal a moze czasem 1200kcal i sport, musze wyciagnac steperek i wyprobowac nowe hantelki.


a dzis ide czytac Inny swiat i porysuje sobie bo mam wizje sukienki ktora musze uwiecznic


powodzonka w waszych dietkach
uciekam, do jutra
Buziaki