No to dałam dupy na całej linii z tym obiadem... Nie wierze ze uda mi sie schudnąć.. po prostu nie wierzę..
śniadanie: serek wiejski i kromka chleba razowego
drugie śniadanie: jogurt naturalny z ziarnami zbóż
obiad: talerz barszczu białego, filet z kurczaka w sosie jakims tam, gotowane warzywa: marchewka, brokuly, fasolka
i jak ja mam tui teraz poscic jak dzis kolezanki urodziny.. o matko
ale potańczyłam pół godziny,100 półbrzuszków, 40 pompek damskich, 30 przysiadów wieczorem pokręce hula hop,
Zakładki