Czasem trzeba zacząć od nowa, zerwać z przeszłością (oj, trochę to napuszenie brzmi w odniesieniu do diety, wiem Ale jakoś trzeba zacząć posta, lepiej tak, niż "eee... yyy... teges..." no nie? :P) i wtedy idzie lepiej niż wcześniej Więc życzę Ci, żeby tak właśnie się stało Ja taką siłę na nowe mam już też (nie bardzo miałam ostatnio czas na ćwiczenie, ale teraz mam wielką ochotę, a jak mi się zdarzało ostatnio coś porobić, to tak średnio chętnie ) i jutro też zaczynam ćwiczyć Przed chwilą, po kolacji (troszkę za dużej - ten jogurt zjadłam "bo był"...) wzięła mnie ochota na jedzenie, jedzenie, jedzenie, mimo że byłam pełna po tej kolacji... Na szczęście na kilku waflach ryżowych się skończyło Więc widzę, że siły nam wszystkim wracają Prawko... cóż, bywa... Na przyszłość będziesz lepsza
I życzę powodzenia w nowej diecie!