Gratuluje i nie zapomnij zmienić straznika wagi
ps. gdzie zamówiłas te tabletki ? ja kiedyś dostałam recepte na nie i powiem że świetnie działały tylko jak je bierzesz nie mozna pić kawy
a gdzie można je zamówić?
Gratuluje i nie zapomnij zmienić straznika wagi
ps. gdzie zamówiłas te tabletki ? ja kiedyś dostałam recepte na nie i powiem że świetnie działały tylko jak je bierzesz nie mozna pić kawy
a gdzie można je zamówić?
cel=>-15kg
zamówiłam tabletki przez internet, wpisałam w googlach meridia i mi sie wyswietliły ogłoszenia...nie chce tu robic nikomu reklamy
nie wiem tez czy są warte polecenia, okarze sie za jakis czas czy beda działały na dłuzszą mete...
|Dzisiaj:
I 2 jajka+ pół pomidora 220kcal
II duzy naleśnik z mięsem+ ketchup 400kcal?
III w ciągu dnia 3 pomarańcze 300kcal
3 małe korniszony i barszczyk czerwony...
mam nadzieje że sie zmieściłam w 1100kcal
i wieczorem był stepaerobic i fat burner aerobic łyknęłam przed tym jakiegoś spalacza, ale to nie był najlepszy pomysł
i o dziwo nie umierałam po zajęciach, świetnie sie czuje
Lolka25 ja pije kawe i nic mi nie jest w ulotce nic nie było o niepiciu kawy...
dzisiaj:
I 2 jajka+ pół pomidora 220cal
II miska flaczków 300cal?
III 3 pomarańcza 300 cal
i podpiłam troche maślanki mojemu facetowi...
bedzie 1000cal
i rano były ćwiczenia BS i spining 55'...
dzisiaj już prawie dobrze sie czułam po meridii :P a waga rano pokazała -0,3kg
życie jest piekne jak waga leci w dół
a jutro mierzenie ciałka... ciekawe czy coś straciłam w obwodach, czy to tylko woda mi spadła boje sie że po tych flaczkach bedzie jutro wiecej kg, może maja wiecej kalorii niż sobie policzyłam
oj tak jak waga się zmniejsza to od razu tak pozytywnie
juz dzisiaj nie było tak rózowo...71,4kg
ciut wiecej a powinno spasc troche
ciekawe czemu tak jest....
Dzisiaj:
I 3 pomarańcze 300cal
II banan 150cal
III miska flaczków 300cal
i ze dwie marchewki i pare łyków maślanki truskawkowej 200cal
Razem 1000 cal
a wieczorem był spining 55'
ubył mi tylko 1 cm w tyłku i ze 2 w udzie
zaczne wpisywać swoje cotygodniowe pomiary...
w srode jade do domku na świeta, bedzie cieżko... mama zawsze przygotowuje jakieś smakołyki na mój przyjazd, twierdzi że jako studentka pewnie głoduje
hehe...jakoś nie wyglądam na zagłodzoną
nie było mnie tu w poniedziałek, nie było czasu żeby coś napisać
dzień jakos minał, zamknęłam się w 1000cal, ale waga stoi jak zaklęta
Dzisiaj wróciłam do domu i nie chce nawet mówić ile czekolady zjadłam... zawsze jak wracam to nie moge sie powstrzymać od smakołyków
wiec jutro się nie zważe...ze strachu chociaz chyba i tak przestane się ważyć codziennie, takie braki spadku wagi strasznie mnie dołują, chociaz wiem że nie bede chudła wiecej niz 1kg na tydzień...a każde 100g wiecej doprowadza mnie do szału i mam ochote przerwac diete...
teraz bede miała troche wiecej czasu na pisanie, może ktoś bedzie dietkował tutaj ze mną? smutno mi samej
od jutra do niedzieli musze trzymać diete, bo inaczej wróce do wagi początkowej
a po świetach chyba zaczne diete norweską....
tylko jestem ciekawa czy cos daje
a jutro planuje:
I serek wiejski 200g 200kcal
II 2 pomarańcze 300g 150cal
III sałatka z kapusty lodowej, pomidora i sosu knorr 150cal??
a na obiadek nie wiem co...
i pójde z moim ukochanym pieskiem na długi spacerek
musze sobie jakies ciuchy pokupowac na wiosne, od paru miesięcy nic nie kupowałam pusto w szafie
tylko szkoda że nie kupie zadnych nowych spodni...
Może zwiększ trochę ilość kcal... To, że jesz mniej, nie oznacza, że schudniesz szybciej... Co do ważenia, to rzeczywiście bez sensu się codziennie ważyć, może raz na tydzień wystarczy? Wtedy będziesz widziała większe efekty niż po jednym dniu, a co za tym idzie będzie większa motywacja Nie martw się, na mnie też żadne fajnie spodnie na razie nie pasują Powodzenia! :**
Zakładki