Wątek: Nowa1616 nadal walczy:):):)-->foto str119:):)

Zamieszczone przez Czekooladka

a co do tego niedojadania 1000 mam teraz to samo, także nie ty jedna :P
)

nie ma sie z czego cieszyć- nie dojadanie do 1000kcal to najgorsze co można zrobić będąc na diecie
utarło się że to własnie 1000kcal to jest min. dawka żeby organizm dobrze funkcjonował ale to nieprawda.
Podstawowa przemiana materii czyli ilość energi którą TRZEBA dostarczyć organizmowi dla każdej osoby jest inna bo zalezy od wieku , wagi , ilości ruchu.
Polecam ten kalkulator PPM :
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

może ktoś wyciagnie z tego wnioski

Migotka15 masz całkowitą rację, ale wiesz wszędzie trąbi się o 1000kcal, jaka to super dieta, jakie super efekty, w kolorowych magazynach, w telewizji itd. tylko niekt za bardzo nie pisze jak długo można być na 1000, że trzeba stopniowo zwiększać co jakiś czas, że nie można się cały czas głodzić... nie pisze/nie mówi się o skutkach ubocznych tych super-diet!
ja jestem na diecie pierwszy raz w życiu i mam nadzieję, że ostatni, zaczęłam od 1200 (kusiło mnie 1000, ale dałam sobie spokój), po chyba 3 tygodniach na 1200kcal poczułam osłabienie i od razu bez większego zastanawiania zwiększyłam o 200kcal, i o dziwo, waga znów zaczęła spadać, bo miałam zastój... teraz znowu zwiększyłam o 100 czasem dobijam do 1600... i chudnę!
ale ruszam się cały czas! ruch to zdrowie, a rozsądne dietkowanie to tylko dodatek - TAKI JEST PRZEPIS NA SUKCES W ODCHUDZANIU! - mój przepis!

Nowa1616 pozdrawiam serdecznie! Ty pewnie myślisz, że to nakłanianie do zwiększenia limitu to jakieś zrzędzenie starszej baby, ale uważaj na siebie!! szkoda by było gdybyś sobie zniszczyła metabolizm, bo wtedy problemy z wagą będą się za Tobą długo ciągneły...

ah ten metabolizm... same z nim problemy

Spokojnie dziewuszki juz jem tak jak trzeba
Moje menu:
Ślatki z mlekiem(250kcal), kawka(50kcal)
DS:jablko(50kcal)
O:zupka kapusciana(200kcal), jablko(50kcal)
P:budyn mniam pycha(niewiem ile ma)
K:cos upichce do 200kcal

Przecież nadal jesz źle nie jesz mięsa nie jesz warzyw za to zapychasz się budyniami albo jabłkami.

ANia1999- nie zapycham sie Poprostu je jem. A propo mieska to nie jadlam tylko dzis tak wyszlo.

Nu nu nu!! wiecej warzyw i miesa!! zero słodyczy!!!

CHUSTECZKA - po rozmowie z toba juz nie tkne budyniu no moze co tydzien nie czesciejWielkie dzieki

i tak trzymać

Ehhh;/;/ u mnie zalamka;/;/ Nic nie zawalilam ale malo brakuje;/ W domu stoi ciasto i mam na nie chec;/ mam dosc tej diety;/