Wątek: walka z 20 kg nadwagi-czyli motylem być:) (fotki str.20,23)

ale to normalne, że tak spada - jak kiedyś się odchudzałam, to mi waga stała prawie miesiąc, a później spadła na łeb na szyję - jojo było, ale raczej nie dlatego, że tak szybko spadało, tylko że zaczęły się kompulsy nie rób nic - jedz tak jak do tej pory i się nie przejmuj ciesz się, że spada

gdzie masz rodzinkę koło Gorzowa? bo ja też spod Gorzowa sem jest

Umiejscowienie rozdinki Międzychód Międzyrzecz i mała wioska co się Strychy zowie obok Wierzbna No i jedna kuzynka w Gorzowie Fajne tereny piękne jęziora(szczególnie jedno w Łowyniu razem z molo polecam tłumu nie ma jak na mazurach a jest pieknie Dziś obiad był troszke grzeszony 3 małe ziemniaki, sałatka taka ze słoika ale mało kaloryczna wg tabelki co na niej była zjadłam jej za 50 kcal Ziemniaki licze 200, były bez sosu lub innego dodatku gotowane I karczek mały chudziutki kawałek podpieczony. Jakoś tragicznie chyba nie było A chciało mi sie czegos innego niż warzyw;P Zjadłam wlasnie 100 ml jogurtu= 50 kcal i na kolacje planuje dzis sałatke warzywną z kefirem wiec w 150 kcal sie zmiesci Podsumuje dzien mam nadzieje na: około 1200 kcal Nie wiem ile miesko miało ale chyba sie zmieściło w limicie A co do tego spadku wagi pocieszyłyscie mnie bo juz myślałam ze mojemu organizmowi odbiło.

Wiesz co, każdy ma swoje tempo chudnięcia i raczej ciężko to okiełznać. Wzorowo by było tracić 1-1,5kg tygodniowo (i stale, przez tak długo aż stracisz pożądaną liczbę kg), ale pokaż mi ile wzorów chodzących jest na świecie
Na poczatku waga leci w dół jak burza, ale to niestety woda, nie tłuszcz. Potem sobie może stać mimo wzorowego odżywiania miesiąc, a nawet i dwa...
Żeby nie dostać wtedy kompulsów to trzeba mieć nerwy jak żelazne postronki.
Ja już jestem lekko zeschizowana, bo stoi mi waga 2tyg niemal, a wiem, że może tak być jeszcze dłużej. Ale nie ma szans, żebym się poddała Za dobrze wiem, jak to wygląda i jakie są mechanizmy chudnięcia, żebym miała się poddać przy byle przestoju

pozdrawiam

no prosze prosze - a ja ze Skwierzyny jestem

A ja sobie na wieczór poprawiłam humor Znajomy wrócił na urlop 10 dniowy z wojska Teraz sie nie zobaczymy ale po maturach oblewamy razem Facet jest bosko przystojny i inteligentny I jeszcze ten mundur;P Nie wiem wogóle miedzy nami działa jakaś chemia:P Coś jak silne przyciąganie ziemskie A poza tym rewelacyjnie mi się z nim rozmawia... kiedys przegadalismy 4h i uciekl mi bus do domu bo nawet do głowy mi nie przyszło ze tyle czasu juz mineło A wiec po maturkach sie spotykamy i oblewamy)) A ja już jestem wolna.... nie to co kiedyś kiedy mimo chemii to byłam wierna jak pies:P A wiec teraz gdy już jestem wolna I za półtorej miecha szczuplejsza niż on pamięta;p To hmmm.... to będzie ciekawie))) pozdrawiam

mhm zapowiada się apetyczna love story ;D lubie takie romansidłowe klimaty a za ten mieszek jak Cię zobaczy huhuh nikt Ci się nie oprze

no proszę

a ja mam na roku takiego boskiego chłopaka ale w sumie to nigdy z nim nie rozmawiałam a kumpela, która była z nim na ćwiczeniach mówiła, że no fajny to on jest, ale tylko z wyglądu :P w sumie wygląda trochę tak cwaniaczkowato pozostaje mi wzdychanie ukradkiem hahah :P

Happysad,
przypadkiem natrafiłam na twoje zdjęcia.
W życiu bym nie powiedziała, że tyle na nich ważyłaś!!!
3mam kciuki.

Hihhh, korzystaj, dziewczyno, pókiś młoda Wolna jesteś, ładna Więc Ci najlepszego życzę
Ja jakoś w okolicy Gorzowa nigdy nie byłam, w ogóle tamtą część kraju znam najsłabiej. W Jastrzębiu za to mieszka brat mojego ojca. Zresztą, południe Polski jakoś tak bliskie mi wielce jest.
Na szczęście nie mam problemów z wagą, w sensie takim, że nie mam wagi I ważę się raz na miesiąc, albo nawet rzadziej, kiedy odiwedzam rodziców. Chyba bym wpadła w schizofenię paranoidalną, gdyby mi waga w domu stała i kusiła