Heeeej Dodus!

Super, ze zameldowalas sie z takimi sukcesami!!!

U mnie raczej powoli, weekend dal sie we znaki, ale od pon wracam do rutyny Startuje znow z 70kg, ale mysle, ze powoli, powoli uda mi sie spasc do 66...a moze i do 65 kiedys )))

Weekend mialam dosc paskudny, wiec ciesze sie, ze juz koniec i ze jutro do pracy

Nie wiem jak Ty to robisz kochana, ze tak dzielnie i konsekwentnie trzymasz sie przepisowo naszej białkowej. Ja tez tak chce ))) A zawsze cos od siebie dodam. No nic, sprobuje sie trzymac rozkładu jazdy

Jak tam weekend mija? Grzejesz sie na włoskim słoneczku?
U mnie wieje od bieguna, wiec brrr... zimno jak nie wiem

Sciskam! I oby tak dalej!

Aa...! I super fota, Dodus! Wygladasz rewelacyjnie
Buzka