hej miłego dnia życzę , no i wytwałości w tym czekaniu na przepyszny obiadek, a tak w ogółe to od czasu do czasu można zaszalec
hej miłego dnia życzę , no i wytwałości w tym czekaniu na przepyszny obiadek, a tak w ogółe to od czasu do czasu można zaszalec
ehhh Twoje grzeszki w porównaniu do moich to nic potrzebuję jakiegoś mocnego kopa, bo mi coś motywacja się skurczyła
miłego dzionka Słońce ;*
hehe, lidlowe jogurty.
Kupuje je juz od lutego, bo wpadlam na nie czytajac forum monitgnac i ludzie je zachwalali Szczegolnie te z ziarnami sa pyszne, a tez maja cale 0.01% tluszczu... A najlepiej smakuja mi
ananasowe. Swoja droga cena , okolo 70 groszy, tez plusem jest.
Jeszcze jak w lidlu jestem to kupuje sobie chrupkie pieczywo, opakowanie za 80 gr:P Jest o wiele smaczniejsze niz wasa dla mnie. I soki sa tez nieslodzone, w buteleczkach, chyba vital fit czy jakos...
ale dla mnie i tak najwiekszy szal robi czekolada dietetyczna lidlowa. Kurna, w ogole nie czuc, ze jest dietetyczna, a dodatkowo ma smak nugatowy, ktory uwielbiam. Moze nie jest ekstremalnie dietetyczna (jedynie 150 kcal mniej niz zwykla) ale wole to niz cos innego czekoladowego...
Zla wiadomosc, nie wiem czy wiecie, ale Lidl wycofuje sie z Polski...... Chyba bedzie tylko do konca roku. W gazecie jakiejs czytalam...
serio?
U nas jest chyba dopiero od stycznia wybudowany. Troszke szkoda, ze wzgledu na powyzsze zarcie...
co ja bez lidla zrobie?
trzykolory
miłego dnia no i owocnej nauki
jejku, jakie ożywienie na moim wątku fajnie
Dymko: Tobie również życzę miłego dnia, i żebyś dietkowała tak ładnie jak zwykle. dawaj nam przykład. ktos musi
Misio:
No nie gadaj, że pieróg może miec 180 kcal.! .. chyba z chałwą w środku . ja sobie zamówię jakieś wegetariańskie bez zawrotnej ilosci sera(np. z cukinią i pieczarkami). A są takie np. z cheddarem, mozzarellą i orzechami, to musi być pyszne, ale niech innym się odkłada w biodrach
Carin:
heh, ja wiem, ze można od czau do czasu zaszaleć, ale ja już ostatnio zaszalałam
Bzusiaczku:
Odkąd bez obrzydzenia patrzę na swoje nogi i słyszę trochę komplementów, to zamiast isc dalej jak burza ja osiadam na laurach :/
Harashrani:
Czekolada o uboższa o 150 kcal? To bardzo dużo! Muszę jej poszukać następnym razem.
Ja tam jeszcze odkryłam takie piankowe babeczki w czekoladzie pakowane po 16 szt.. wykonałam kilka wielce skomplikowanych obliczeń matematycznych i mi wyszło, ze sztuka ma 37 kcal. to też kosmicznie mało a, ona są z tej serii 'linessa'. moze Twoja czekolada tez?
Moniqe:
No nie mogą nam tego zrobić! Mogę podpisać petycję Tam mają chyba najmniej kaloryczne produkty na polskim rynku :/ .. i strasznie fajne słodycze
Linkinko:
Musimy w takim razie osiagnąć zamierzone wymiary do końca roku i już nigdy nie mieć jojo, żeby nie musieć przejmować się kalorycznością jogurtów
co do nauki.. ech. nie chce mi się potwornie. boję się, ze jutro, skacowana z lekka, będę panicznie wertować strony skryptu w nadziei na nagłe olśnienie i olśnienie profesora jak mnie zobaczy w drzwiach sali egzaminacyjnej.
głodna jestem.
śniadanko było o 8.30
jest 12.51
wypiłam dodatkową kawkę z mlekiem 0%tł. i zjadłam czekoladowego cukierka alpenliebe(bez cukru, z czekoladą w srodku), za którego ktoś powinien dostać Nobla. no po prostu uwielbiam. dobrze, że nie są tanie, bo bym się non-stop nimi żywiła
słonko ładnie świeci, kurczę.. może pójdę sobie juz do manufaktury (centrum handlowe, w którym się umówiłam z Tomkiem na te pierogi) i sobie posiedzę z filozofią na rynku(to jest baaaardzo duże centrum handlowe, właściwie największe w Europie i ma sympatyczny rynek).
chyba tak zrobię..
no to pa :*
też mi się dzisiaj nie chce uczyć... ale muszę się kopnąć w tyłek bo dużo materiału a mało czasu chociaż znając mnie to pewnie znowu będę się uczyć noc przed i wściekać na samą siebie.
miłego wypadu :*
Hihhh, z cukinią i pieczarkami może być całkiem smaczny. A co do kalorycznych pierogów, to sama widziałam na oczy (i nawet jadłam) pieróg wielkości szczura smażony na głębokim tłuszczu (w sensie, że był zanurzony w oleju całkiem)
Zakładki