-
Powoli ale skutecznie do celu. 10 miesięcy 20 kg
witam wszystkich postanowiłam rozpocząć kolejną próbę odchudzania. To właściwie nie będzie takie standardowe odchudzanie. Nie chce radykalnie niczego ograniczać- ma być powoli ale do celu. Postanowiłam ,że chce tracić 2 kg miesięcznie. Na razie chce schudnąć 20 kg czyli zajmie mi to 10 miesięcy do lutego 2009. Potem jeszcze trochę mi zostanie. Moje założenia to :
- jeść 4 posiłki co 4 godziny
-znaleźć porcje które mnie sycą (np. 100 g suchego makaronu, 1 bułka itp)
-mogę jeść 2 słodycze na tydzień
-2 -3 razy w tygodniu 5 km spacer
-we wt i cz pilates
Nie chce czuć ,że jestem na diecie i muszę coś ograniczać wolę powoli ale w końcu do celu.
Ważę pewnie ok 103 kg ale zważę się dokładnie i zmierzę jak wrócę do Poznania. Mam nadzieję, że tym razem sie uda. Miłego dnia !
-
postawa godna podziwu
gratuluje
ja bym tak nie mogła, jak ja widze ze u mnie cos jest nie tak musze cos z tym zrobic juz, natychmiast
mysle ze dasz sobie rade a co najwazniejsze, nie dopadnie cie jojo
tylko martwi mnie jedna kwestia
czy w zwiazku z takim odchudzaniem, ze nie bedziesz czuła ze jestes na diecie czy nie bedziesz za często sie zapominać i sięgać bo jakies bomby kaloryczne?
-
Hej!
Plan w miarę ok, ale przerwy między posiłkami są za duże. gdyby to były 3 godziny, to po pierwsze mogłabyś jeść mniej, a po drugie nie jesc po 19, co , jeżeli nie zamierzasz liczyć kalorii, byłoby dobrym ograniczeniem.
Poza tym 100 g makaronu, to bardzo dużo. lepiej zjesć 50 g i do tego więcej warzyw. na pewno będzie duzo zdrowiej i efektywniej. Bułka ok, tylko pełnoziarnista. Skoro już coś jesz, jedz jak najlepszej jakości.
Zwróc tez uwagę na skład posiłków. Na kolację nie jedz węglowodanów(które, niespalone wieczorem, odkładają sie w nocy w postaci tłuszczu), tylko białka. Na przykład odtłuszczone sery, serki homogenizowane, jogurty, itp. Ze śniadniami za to można zaszaleć, bo to posiłek, który w ciagu dnia spalamy w całości.
Ja rozumiem, ze nie chcesz się czuć na diecie, ale podejdź do tego inaczej. Postanów, że zmieniasz na stałe nawyki żywieniowe i to nie żadna dieta, tylko decyzja o zdrowszym stylu życia, którego efektem ubocznym będą stracone kilogramy.
życzę powodzenia!
-
I tu sie bardzo zgadzam z Kolorkami!
Zmiana stylu życia...i faktycznie polecam jednak policzyć kalorie przez kilka dni...ja tak zrobiłam i oczy mi sie otworzyły ze zdumienia...
Cały czas myślałam na przykład ,ze te zdrowe , reklamowane chrupki z mlekiem to przecież nie mogą mnie utuczyć...no i na kolację potrafiłam zjeść ich pełna michę z mlekiem...ech...jak ja sie dowiedziałam ile kalorii mogłam zaoszczędzić zjadając dwie skibki chleba z czymś mało tłustym...
Wydaje mi się ,ze musisz troszkę czuć tę dietę i mieć do niej pozytywne nastawienie...ja zaczynałam z większym bagażem i jakoś spada , więc Tobie na pewno też się uda.
Powodzenia!
-
witam, dziękuję wszystkim za rady . 1oo g makaronu to dużo? dla mnie to tak akurat . Ja się już któryś raz odchudzam i wiem,że jak zaczynam liczyć kalorie albo punkty to o niczym innym nie myślę tylko o diecie i wszystkim co z nią związane - i staje się wtedy jeszcze bardziej głodna. To takie zamknięte koło. Dlatego teraz postanowiłam trochę spokojniej może i przez to wolniej ale bez tej całej otoczki. Oczywiście będę starała się jeść 5 porcji warzyw i owoców dziennie i nie będę jadła tak dużych porcji. Jeśli chodzi o odstępy pomiędzy posiłkami to rzeczywiście zmniejszę je do 3 godzin
trzy kolory zdecydowanie masz rację z tym, że ma to być sposób na życie. Ja właśnie wychodząc z tego założenie nie chce liczyć kcal bo nie będę tego robić całe ,życie (zresztą kiedyś już miałam tak, że wszystko co widziałam przeliczałam na kcal a to już się robi niebezpieczne). Postaram się powoli wprowadzać nowe zasady z tygodnia na tydzień żebym nie musiała na raz ze wszystkiego rezygnować. W tym tygodniu będzie to jedzenie regularnych posiłków co 3-4 godziny i zmniejszenie porcji.
aha i dzisiaj się zważyłam sie nazbierało nie ma co. Ważę 103,8 kg. Masakra. Idę jeść drugie śniadanie.
-
Este Ty się nie wstydz , bo to Twoje kilogramki
Zobacz ile ja ich miałam, a powiem Ci w sekrecie, ze to już i tak na tikerku po dwoch miesiacach bez cukru...
Bedzie dobrze zobaczysz!
-
dawno mnie tu nie było - miałam szalony tydzień na uczelni
Dobra wiadomość jest taka,że zrzuciłam 3,8 kg Wciąż jestem na diecie garściowej. Postanowienie na ten tydzień to zastąpić 1 lub 2 posiłki warzywami lub owocami(lub żeby w nim przynajmniej dominowały).
Romka wiem ,że moje i mam dni,że je nawet lubię . Ja kiedyś po jakiejś diecie oduczyłam się słodzić i do dzisiaj tego nie robię, chyba,że mam wypić herbatę z cytryną ale to się zdarza bardzo rzadko
Ogólnie powiem wam ,że myślałam, że 250 g jedzenia to będzie bardzo mało - ale ja się tym naprawdę najadam. Nawet mi się słodyczy nie chce co jest bardzo dziwne. Ale nie narzekam z tego powodu.
W ostatnim tygodniu udało mi się dwa razy ćwiczyć pilates z czego jestem bardzo dumna, no i chodziłam na ok 5 km spacery
-
Estee witaj
Piękny plan gubienia wagi, podziwiam. Gratuluję ubytku 3.8kg
Załóż sobie straznika wagi (te paseczki pod postami) i zaznaczaj spadek kg. Mnie to straaaszną frajdę sprawia
Fajny jest ten pilates? nigdy nie ćwiczyłam tego, musze dorwać gdzieś płytkę z tymi cwiczeniami.
Pozdrawiam kochana i mooocnotrzymam kciuki papapa
-
Dzięki Rubi. Zaraz sobie takiego suwaczka założę - mało czasu miałam ostatnio.
Jeśli chodzi o pilates to moja mama zamówiła z neta zestaw 3 płyt prowadzonych przez Raela Isacowitza. Ja wzięłam sobie na razie tą najłatwiejszą. Jest na niej 7 ćwiczeń całość trwa ok 30 min. Z początku wydaje się banalne ale ja po tym miałam zakwasy. Jak nauczę się dobrze wykonywać te ćwiczenia to przejdę na 17 ćwiczeń i potem na 27
-
No gratulacje wielkie. Prawda ,ze cieszą te zrzucone kilogrmki?
Ech...życzę Ci ,że by spadały jak najpiękniej,żeby tłukły sobie tłuste tyłki o ziemię i nigdy już nie wracały
Buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki