Wątek: Harsharani - plażowiczka.

nie zanudzasz

cóż, to tak chory kraj że każdy uważa się za specjalistę nawet jeśli guzik wie na dany temat. najważniejsze to olać i nie dać się wyprowadzić z równowagi, a widzę że dałaś sobie radę

nie przejmuj się tymi dzieciakami, widocznie mało wiedzą a są święcie przekonani ze są najmądrzejsi. Mnie bardziej kręci Afryka dzika niz Indnie, chciałabym sobie zrobić w takim stylu pokój mhm swoją drogą super mama z Ciebie :P
Udanego dnia ;*

dzięki za komplement


Macie czasami wrażenie, że jak jedna rzecz wychodzi, okazuje się sukcesem bądź zwyczajnie jesteście zadowoleni, to nagle, NAGLE musi wydarzyć się coś bardzo złego?

Mam dość ciężką sytuacje z Tatą Olafa. Nie będę się rozwodzić na temat Pana M. bo szkoda czasu, ale dziś miałam awanture. I to z jakiego powodu... Pieniądze.
Eh... M. jeszcze za 'naszych' czasów zaczął prace w kasynie i... niestety.. wpadł w hazard. Ku rozpaczy mojej i jego rodziny.
No i... nie dostaje od niego ani pieniędzy, ani nic materialnego... O uczuciach w ogóle nie wspominam... I wczoraj dowiedziałam się, że popadł w okropne długi. Że... wszystko co móił było kłamstwem i chyba uświadomiłam sobie jak nędzne jest moje życie hehe.

wiem, wiem. Ostatnio tylko marudze, ale szczerze załamałam się sytuacją.
Kocham dalej M. po wszystkim co zrobił... Poza tym dał mi Olafińskiego... I dobija mnie to, jak niszczy swoje życie...

Kochana rzeczywiscie sytuacja nie jest prosta. Moja kuzynka byla w podobnej. Tez maz nie dawal jej zadnych pieniedzy na coreczke, nie mowiac juz o milosci. Nawet mala traktowal jak zabawke. Jednak kuzynka ciagle go kochala. Dopiero gdy matka zagrozila jej ze nie bedzie jej dluzej utrzymywac zaskarzyla szanownego meza o alimenty. I choc ten za bardzo nie mial ochoty ich splacac to musial bo mial na karku komornika. Skonczylo sie na tym ze kuzynka przejrzala na oczy i malzenstwo (zreszta juz byle) jest tydzien po ostatniej sprawie rozwodowej. Nie przejmuj sie, bo Tobie tez sie na pewno ulozy

trudna sytuacja, szczególnie jak w gre wchodzą uczucia, mowie tutaj o twoich do niego. Jesli on sam się nie obudzi i nie zacznie układać swojego zycia to stoczy się na samo dno. Nie wiem... facetów jest tyle na świecie... jesli ten jeden zawodzi, to chyba pora na zmiany. Zycie toczy się dalej, jestes młoda, masz cudownego synka, nie oglądaj się za siebie z czasem doświadczenia zaczynają miec na nas taki wpływ ze podchodzimy do spraw z dystansem i to jest zdrowe. Jak sobie ułozysz tak się wyśpisz Bedzie dobrze 3mamy tu wszystkie mocne kciuki

Dzieki. Niestety doszly kolejne watkiw sprawie, ale moja super eks-prawie-tesciowa pomaga, wiec nie jestem sama...

wiecie co to jest dzisiaj? zakaz marudzenia hehe


co prawda nawiedzila mnie @, ale mam dobre wiadomosci wagowe bo znow w ubraniu i z @ waże 64,5 czyli chudne swietnie

Olaf tez coraz zdrowszy, usmiecha sie do mnie z lozeczka (mowie Wam, przyszle Mamy, to jest najpiekniejszy obrazek jaki mozna sobie wymarzyc )

lece do skarba i zyczę udanego dietkowania

oj widzę że sytuacja nie za ciekawa tym bardziej Cię podziwiam bo jesteś naprawdę silna a marudzić to chyba każdy lubi


gratuluję schudnięcia

mozecie mi poradzic jak zmienic czas na forum? przykladowo... wysylam wlasnie wiadomosc i pokazuje mi... czas posta 16.50

Nie mam pojęcia, jak jest z tym czasem, mnie też się zawsze jakiśinny pokazuje, przestałam na to zwracać uwagę....
Harsharani, sytuacja nie jest ani miła, ani łatwa, dobrze, że masz kogoś, kto Cię wspira. Najważniejsze, żebyś poradziła sobie sama ze sobą w takich okolicznościach. To, o czym dziewczyny mówiły, dystans.... do tego potrzeba czasu. Ale czas leci, małymi kroczkami oddalasz się od najgorszego, czyż nie? Ludzie nie są idealni, rzadko zdarzają się ludzie sensu stricte źli, chodziaż i tacy bywają. Naszym zadaniem jest zachować twarz i być dobrym człowiekiem. Myślę, że Ty z tego zadania wywiązujesz się doskonale. Masz cudnego, zdrowego synka i umiesz czerpać z tego szczęście. Wszystko do człowieka wraca, więc święcie wierzę, że Twoje dobro i Twoja mądrość wrócą do Ciebie ze zdwojoną siłą, kiedy będziesz tego potrzebować. Tak sobie właśnie myślę, nic w przyrodzie nie ginie, dobre uczynki i dobre myśli nie rozpływają się w powietrzu. I wszystko jest po coś. Los nigdy nie chce dal nas a priori źle.....

A sari jest na bank ślubne, wierzę Ci, pisałam, że moja siostra miała na swoim ślubie niemalże identyczne
Też mnie to irytuje, kiedy znam się na jakiejś kwestii. Z zamiłowania, refleksji, mniej lub bardziej amatorskiego badania, z przeżywania..... znam się na czymś. A później ktoś mi wyjeżdża z jakimś absurdem tylko dlatego, że takowy absurd propagują media. Ludzie często niestety wierzą kolorowym pismom, filmom, miast uczynić wysiłek samodzielnego zastanowienia się nad czymś. Smutne to, że rodzaj ludzki coraz bardziej głupieje. Dlaczego? Bo współczesna technika sprawia, że człowiek nie musi myśleć, myślą za niego wyszukiwarki, krzykliwe reklamy, portale internetowe (powiedziała ta, co wcale właśnie na forum nie siedzi). O ileż łątwiej jest wkikać byle co w googlach niż uczynić ten wysiłek i wstać, przejść trzy kroki i otworzyć słownik (pachnący papierem i pracą ludzkich rąk). Oczywiście zakładając, że ktoś uzna za konieczne mieć w domu słownik................
Oj, ale się rozpisałam........
Zostawiam Ci motyla:

hello o Matko ciezka masz sytuacje wspólczuje i życze alby jakoś to wszytsko sie ułożyło!!!!

co do czasu to nie wiem widze ze na forum o 2 godz. zegar spieszy ja sie juz przyzwyczailam.

Bardzo ładny wynik na wadze