Nic nie cwiczylam (wstyd) tylko z synkiem biegalam jak glupek, bo wszystkiego chce dotknac.
jeny, ostatnio nie mam w ogole na nic czasu. Juz do Was zagladam


a co do diety...Carin, zrobilam dzis glupote. Bylam na targu i widzialam gory czeresni. Stwierdzilam, ze ich pozniej nie bedzie i sobie kupilam. Ale czuje, ze dobrze zrobilam, bo w sumie diete moge miec zawsze a czeresnie nie

no ale bede dalej trzymac SB, odzwyczailam sie absolutnie od chleba i makaronu. Marzy mi sie jednak dobic tych 58, ale nie sadze, ze zdolam juz w ciagu 11 dni. Nie martwie sie jednak W sumie do wesela zostaly 22 dni i mam nadzieje, ze w ciagu nich schudne to co pozostalo do schudniecia