hehe, nie..mowilam o tylku
Ludzie zaczynaja z 98,97..po czym schodza do 92 a u mnie sie zaczelo od 102. Czyli doopa jak czolg buehehe

Zbliza sie koniec tygodnia z horoskopu, ciekawe co sie wydarzy.

Dzis z wielka premedytacja zjadlam bulke z (uwaga!) rybka z puszki.
Kaloryczne jak nie wiem co i troszke nie na sb, ale tak bardzo mialam ochote...i waga ok..to sie nagrodzilam

Chce schudnac do 55 :P Ale teraz to sobie ta waga moze wolniej schodzic. Nie musze juz sie scigac z terminami.
Czas na male przyjemnosci

Linkinko, no ty chyba zartujesz... pewnie ze zobaczysz 5 z przodu. Nie darujemy Tobie tego, jesli nie... Ale szczerze mowiac, to juz nawet z 6 bedziesz piekna. Juz jestes
Po Tobie nie widac tak kilogramow...

ucieszylam sie wczoraj, bo znalazlam kiedys w lumpeksie swietne lniane spodnie(uwielbiam lniane ciuchy), ktore mialy byc dla siostry. Arbuzowo czerwone.. No swietne.. I siostra powiedziala, ze teraz to tylko lachony w takich chodza i ich nie ubierze...no to sobie rzucilam, ze jak schudne to ja bede nosic (w glowie majac to, ze moze za dwa lata na tylek wrzuce )
no i chyba 2 miechy pozniej je zalozylam. czyli wczoraj.
I dla takich przyjemnych chwil mniejszych lub wiekszych fajnie zyc.

chociaz cycusie to mi zanikaja



i przepraszam, ze Was tan zanudzam...
Ale mam pytanie.

Co sadzicie o aborcji? Ostatnio glosno bylo o tym bardzo, a nie chce sie skupiac tylko na przyziemnym odchudzaniu... Lubie dyskutowac szalenie, wiec moze was troszke wciagne w rozmowe...