-
oj Romeczko też myślałam o tym , ale oni mi zawsze przypominaja <kasę wziełaś>a po zatym nie są na diecie więc nie muszą sobie odmawiac , a ja jak pod lodziarnią mówię że nie chcę loda, to i tak mój M mi kupuje chociaż jedną hihih, no i tłumacze sobie wtedy że dieta dieta ale czasami trzeba sobie pozwolic , a sidełko tez mam dosyc wygodne , ale to każdego na początku tyłek trzeba przywyczaic ,
no i weszła ja dziś na wagę i troche rozczarowana jestem , -05kg (tylko?) , ale jak spojzałam póżniej to w zeszłym tygodniu sporo spadło i może dlatego (heheh dobra wymówka)
a to początek mojego dzisiejszego menu :
I snadanie - sałatka:kap pekińska,ogórek,papryka,pomidor,kurczak ,jajo+sos, i do tego kawa (razem jakieś 280kcal liczę)
II sniadanie - jabłko 100kcal
miłego dnia*
-
0.5 kg to też dobrze najważniejsze że spada miłego dzionka Kochana i dietkuj sobie ładnie tutaj
-
jak juz masz się skusić na lody, to może sorbety...? Są przepyszne i mniej kaloryczne! to tego jakieś owoce... mmm...
-
świetny wynik Carin i sorki za pomyłkę w pierwszym poście... od marca zrzuciłaś prawie 15 kg? jesteś wielka!!
że dietka to widzę, starasz się być na 1000kcal tak?
a ćwiczenia? co ćwiczysz?... może mnie czymś nowym zainspirujesz?...
coś czytałam o orbiteku, tak?... hmmm! nie mam niestety...
a może coś jeszcze?
pozdrawiam serdecznie!
-
Carin dobra jesteś - 30 km no,no - ja przy Tobie jestem pikuś.Aby pupcia nie bolała proponuję zakup nakładki żelowej .Jest mięciutka.Chociaż i tak czasami po zejściu z rowera chodzę jak comwboj.
Zuch jesteś -trzymasz dietę,rowerkujesz - nic dziwnego że waga w dół.A że tylko 0,5 kg ? Po wysiłku mięśnie są zmęczone ,magazynują więcej wody.Za 2-3 dni waga poleci w dól jak szalona.
miłego dnia
-
ah dzięki dziewczyny za słowa wsparcia, na was zawsze można liczyc <buziaki>
Boguniu - ja cwicze własnie na orbitreku teraz tak ok50mni, ale pomało mi się nudzi, strasznie to monotonne, ale skolei na samotne wyprawy rowerowe nie moge sie jakos zdobyc, dodatkowo cwiczę jeszcze brzuszki ok20-30min, no i od soboty planuje dodatkowo pokręcic hula hopem (jadę do mamy po moje stare koło)
Bożenko- ja myslę , mam nadzieję że pupa mi się w końcu przyzwyczai , w sumie to dopiero 3 razy jeździliśmy i to w odstepach 2 tygodniowych, ale powiem wam że za każdym razem po tych 2 tygodniach jak wkładam moje spodenki rowerowe to coraz bardziej lecą mi z tyłka (haha), a ta nakładka to na siodełko rozumiem??
ok rozpisałam sie trochę ale to chyba z nudów i dla zajęcia rąk , bo coś mnie korci na podjadanie , a do obiadku jeszcze troszke
-
witaj
dzięki za wpsi u umnie
gratuluje spadku wagi - 0,5kg po takiej wyprawie to sporo
poza tym przy jeździe na rowerze, tak jak przy biegach rośnie trochę masa mięśniowa i co prawda waga spada wolno (a czasem w ogóle), ale rzeźbi się sylwetka
-
najważniejsze że chudniesz, nie ważne ile miłego dnia
-
i po obiadku , zjadłam go 1,5h temu a z nudów coś bym jeszcze złapała , chyba mam jakiegoś doła dzisiaj
raporcik z menu :
obiad - sałatka ta co na śniadanie+ kromka chleba, maślanak 100ml + musli (ok.350kcal)
łącznie na dzisiaj 730 kcal , a kolacja to będzie na bank tylko co ??
lece zobaczyc co u was *
-
spokojnie masz jeszcze sporo kcal na kolację ja to sobie dzisiaj chyba na kolację jakąś kanapkę zjem, bo za gorąco jest to sie jeść nie chce...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki