Havva! Dołączam jeśli można! Mam te same rozterki, więc myślę, że się wzajemnie zmotywujemy W pełni się zgadzam, kilka lat temu jak się dwa dni nie weszło na forum, to było z 15 stron do nadrabiania
Super!!!
Pynia80 jaki plan? a może bez planu ?
ja zaczynam powoli opanowywać kuchnię..a nie ona mnie, złoty środek to śniadanie, inaczej cienko cały dzień. Ale śniadania jem konkretne, np 3 kanapki z pomidorkiem + szklanka zblendowanych owoców.
zaczęłam też robić brzuszki, w tym tygodniu 4 razy. W następnym może jaka siłka ..no i marszo-biegi z psem.
W niedzielę ważenie....
też tak macie że w głowie jak o sobie myślicie to wyglądacie inaczej? niedawno zobaczyłam zdjęcia z urodzin mojego Syna, stałam obok i wyglądałam na 7-8 miesiac ciąży...jeszcze się podparłam ręką co by spotęgować mega sexi widok...co za masakra....
Hej Hi hi, no niestety, dla mnie wczoraj bezlitosna była witryna ..... zwłaszcza w miejscu, gdzie mało gustownie stanik mi się w schaby wpijał .... Ech, to taki śmiech przez łzy .... Jaki plan! SCHUDNĄĆ!!!! a Planuję odrzucić kompletnie gluten, ale do tego potrzebuję jeszcze około miesiąca psychicznego nastawiania się. Ćwiczenia 5 razy w tygodniu, albo siłka, albo Chodakowska, obowiązkowo zestaw na 1000 przysiadów (do zrobienia, naprawdę ), jedzenie co 2,5- max 3 godz. Ważenie się lub robienie pomiarów raz na tydzień (?) Chociaż przy dużej ilości ćwiczeń może waga iść w górę, pomimo spalania sadełka, więc to może być mylące. Ale moim najplanem (wymyśliłam właśnie to słowo ) jest ujędrnienie trzęsącego się jak galaretka ciała i zbicie celulitu ze stopnia 3 chociaż do 1 ..... Także jest co robić ....
Hej dziewczyny! Ja tez do was chętnie dołączę.Ja bym chciała do świat schudnąć 14 kg ale nie wiem czy się uda.2 lata temu ważyłam 79 kg i później poleciało do przodu,wtedy schudłam 18 kg w rok.U mnie najgorzej to weekendy i tyle pokus,ja to mam nałóg słodycze.No i zaczęłam chodzić 2 razy w tygodniu na zumbe,okaże się jak to będzie w praniu.Pozdrawiam!
Ostatnio edytowane przez martikaaaa ; 26-09-2015 o 21:24 Powód: suwak
Hej Martika! Dziwne znajome mi jest Twoje zdjęcie, chyba już kiedyś uczestniczyłyśmy razem w jakiejś akcji Słuchaj, no każda z nas ma ten sam problem, dlatego tu jesteśmy. Pomyśl tak: weekend jest co 7 dni, więc zamierzasz tak często zawalać rezultaty, które dzielnie osiągniesz w tygodniu? Czy warto? Nie to, żebym była taka mądra, bo sama mam ten sam kłopot, ale jak pomyślę o słodkim, to robię sobie kolejną herbatę (słodzę tylko etytrytolem, naturalny alkohol, tylko do słodzenia, a nie upijania się ) albo kawkę, albo .... staję przed lustrem, ściągam spodnie i od razu mi przechodzi ..... Duży krok już zrobiłaś, bo podjęłaś decyzję i zaczęłaś chodzić na Zumbę
Hej dziewczyny!
Tak byłam w akcjach paru,szkoda ze już nie ma ,fajna motywacja była.Dzisiaj najgorzej było,kryzys ,strasznie miałam ochotę na słodycze ale się nie poddałam.I dzisiaj się ważyłam ,to od pon. zrzuciłam 2,5 kg.Najlepsza motywacja jest dla mnie ten nowy program na tvn style ,,cofnij czas'' ogladacje dziewczyny?jak się te suwaczki teraz robi ,bo po zmieniali a nie wiem jak to zrobić?
no nie....to jakies fatum, znowu rozpisałam elaborat i mnie wywaliło ;/ Martikaaa..jakżeś Ty to dziewczyno zrobiła? 2,5 kg to mega wynik! powiedziałabym zajebisty, mi w tydz jak spadnie 0,5 kg to otwieram szampana...powiedz koleżankom jakże Ci to idzie
ja mam dziś jakiś mega humor, rozpiera mnie energia co poczuje moje dziecko - zamierzam dziś zamiast wózka pomaszerować po niego z biegówką, będzie drałował na rowerku do domu co zajmie mu pewnie sto lat...ale taki piękny dzień...a już prawie ma 3 lata najwyższa qrde pora porzucić spacerówki
Pynia80 z tym ściaganiem majtasów przed lustrem to super pomysł, wczesniej musiałabym chyba zgrzebny wór zarzucić na głowe co by sąsiadów za oknem nie wystraszyć. Najgorsze że czasem bezwiednie podjadam, robie coś robię i nagle patrze - jem. Głupie co ? albo mam stresującą sytuację w pracy i zaraz zaczynam gmerać po szafkach... macie jakies pomysły na podżeranie ?
.
"Najgorsze że czasem bezwiednie podjadam, robię coś robię i nagle patrze - jem. " Padłam Ale szczerze? Coś w tym jest ..... ja ciągle łażę do kuchni, nawet, żeby setną herbatę zrobić, byle coś do gęby pchać .... Smutne ..... A teraz się rozchorowałam, to ciągle miód dodaję ..... Oczywiście wczoraj był "ostatni dzień bez diety", jak co tydzień ..... a dzisiaj i tak się już śliwek nawpieprzałam i innych owoców.... a niestety, to tak jak słodycze, tyle że z witaminami .....
Hej dziewczyny! a ja muszę się pochwalić ,już schudłam 4 kg w 3 tygodnie.Nie mogę tych suwaczków pozmieniać.Zdrówka życzę Pynia 80.Jem tak do 1500 kalori i teraz czytam na etykiety tam gdzie jest dużo cukru to odpada,w jogurcie nie raz aż 3 łyżki cukru ;-( Czuje tak po brzuszku ze się troszkę zmniejszył
Zakładki