Dzien dobry.
Wczoraj Wam zapomnialam napisac jak skonczyla sie mija proba cwiczen z dżuniorem. mianowicie jak sie polozylam na dywanie tak nie wstalam i na ratunek maz musial leciec mimo ze minelo juz prawie 5 miesiecy od cesarki mam nadal problem z kregoslupem najgorzej jest w nocy i ledwo udaje mi sie wstawac do Malego ale i tu nieoceniony okazuje sie maz. W dzien jak jestem rozchodzona jest ok dlatego myslalam ze i z cwiczeniami dam rade no jak widac niestety nie dalam pragnelabym isc na zumbe bo jest u mnie w miescince chlopak ktory super prowadzi ale ja jestem dziwny typ ze jak mam isc gdzies pierwszy raz miedzy ludzi to sama sie wstydze a kolezanki za zumba nie przepadaja i nie mam kogo wyciagnac a ja uwielbiam chodzilam dwa lata temu i naprawde efekty byly oczywiscie w polaczeniu z dieta. Wole taki wycisk (czasami bylam mokra jak szczur) niz np zwykly aerobik. juz nawet buty sobie kupilam ale niesmialosc i wsytd strasznie mnie blokuja
Zakładki