witam,
u mnie waga 65,3 czyli wreszcie spadła :) Teraz mogę zmienić suwak :P
Wersja do druku
witam,
u mnie waga 65,3 czyli wreszcie spadła :) Teraz mogę zmienić suwak :P
awersja dziękuję :-) bardzo lubię gotować ;-)
Gaja nic mi na ten Temat nie wiadomo ;-) redsmalinowy@gmail.com to masz mojego maila jak coś :-)
Waga u mnie 67.8 po litrze pepsi max na kaca ;-) wróciłam o 6 tej rano, nie.wiem czy jeszcze nie jestem nietrzeźwa :-)
Hej dziewczyny.
Widzę, że świetnie Wam idzie po świętach, cieszy mnie to.
Długo zastanawiałam się czy napisać, ale teraz chyba już mogę. Przez ostatnie 2 tygodnie dieta przestała dla mnie istnieć (jeśli można tak napisać). Kilka dni przed świętami przeleżałam rycząc czego skutkiem były 48 kg na wadze, jedzenie przestało istnieć, wtedy wszystko przestało istnieć. Chyba nie chcę pisać o szczegółach, ale mamy z M. lekcję na przyszłość niektórzy ludzie są podli, zwyczajnie podli ze swojej natury i gotowi z premedytacją, manipulować, oczerniać, niszczyć innych - ot tak bez mrugnięcia okiem. Szok, ścięło mnie z nóg. Potem niestety przyszły święta i musiałam/chciałam udawać, że wszystko gra i zaczęło się jedzenie (do teraz nie mogę przestać), więc w 2 tygodnie ze skrajności w skrajność. Czuję, że tyję. Wczoraj pewien przełom, szansa na lepsze. Pierwszy raz od długiego czasu się uśmiechałam. Szkoda tylko, że to nie zmieni tego co się wydarzyło. Mam nadzieje, że mi wybaczycie takie wyznania, ale nie mogłam ot tak zacząć pisać o diecie.
Może powrót do treningów i diety pomoże mi jakoś z czasem odzyskać równowagę?
Udało mi się przezwyciężyć napady głodu na kacu:-D
Dzisiejszy jadlospis
1. Domowy kebab -tortilla mięsko z indyka sałata ogórek pomidor ser mozzarella
2. Na zmianę kawa z mlekiem i pepsi max ;-)
3. Wasa z szynka plus sałatka -sałata ogórek zielony pomidor szczypiorek
Za mało posiłków ale wstałam przed obiadem więc śniadania już nie zdążyłam zjeść
Od treningu dziś dzień wolny, odbylam tylko krótki spacer i plank 30 sekund
BERNII DLATEGO JA I MÓJ t. RACZEJ WIEDZIEMY żywot samotników, po co się rozczarowywać, obgadywać, kłamać, być dwulicowym - po prostu najlepiej mieć obok siebie kochające osoby i to wystarczy a nie "serdecznych" przyjaciół czy rodzinę bo i tak bywa :/ Ja już dawno się przekonałam, że chyba lepiej mi będzie samej żeby się nie sparzac co jakiś czas.
Jem w miarę o stałych porach do g.16g - alle za dużo. Zatem uczę się jeść mniej na początek.
Przyzwyczaić się do innych nawyków, na to tzreba czasu.
Damy radę.
Nie gniewaj się czasem na mnie. Chodziło mi o to, że co z tgeo że ja to wszystko wiem a jestem słabeuszem, wciąż błądzę i wstaję. Cieszę się każdym powrotem.
Jak najbardziej pisz..
Ja też zawaliłam..w czwartek ktoś mnie dobił..nie będę opisywać...
Plus taki, że nie tknęłam nic słodkiego.
Takichh ludzi jest sporo wszędzie..są...niestey...nie zmienimy tego..oni zawsze będą mieszać i uprzykrzać innym życie. Muismy się uodparniać..
Brzuch mam jakbym była w ciąży..wzdęcie okropne..
Menu:
S: kromka chleba z plastrem sera, wedliny, kiełków, pomidora+kawka z mlekiem
O: kiełbasa, kaszanka na kapuscie kwaszonej i cebuli /( z grilla), sałatka z rzodkiewki, salaty, pomidorow, szczypiorku, ogórków
K: banan, kilka winogron
Nie było dietkowo, a najgorsze, ze czuję jkabym zjadła świniaka;)
Wczorajsze menu:
1. chleb pomidororowo- bazyliowy z szynką z papryką i pomidorem
2. chleb j.w z serkiem wiejskim
3. jabłko
4. kawa inka z mlekiem i dwa kawałki babki
5. sałatka grecka z chlebem jw
1l wody
Ja zacznę od tego, że sezon grillowy uznaję za otwarty, niestety bez korzyści dla mnie.... Był filet z kurczaka kolba kukurydzy, sałatka grecka.....ale.....no właśnie tego ale miało nie być, ale było....więc ale....była też kaszanka z cebulką trochę chleba białego i sosu z majonezem (domowej roboty, sos, nie majonez) no i rzecz jasna piwo, nie czuję się dziś dobrze :) w sumie oprócz tego nic więcej nie jadłam, ale mimo wszystko za dużo niezdrowo i w ogóle ble. dziś poprawka i dłuuugi spacer na działkę, w ramach aktywności ;)
Sukces.....kolejny dzień bez papierosa :) a przy piwie w taka pogode to dla mnie ogromne wyzwanie ;)
W piątek byłam zrobić badania i lekarka kazała mi zrobić krzywą cukrową, więc wypiłam 75 g glukozy. Swoją drogą nie będę ukrywać, że przeszło mi przez myśl ile to ma kcal..... Badanie zniosłam fatalnie, teraz czekam na wyniki.
Dalej.... berni, najważniejsze, że jesteś, wróciłaś, podjemujesz próby powrotu do normelnego codziennego funkcjonowania, a mam tak, że czasem trzeba wypłakać swoje, ale też im szybciej zaczniemy funkcjonować na zwyczajnych obrotach brać obowiązki i wyzwania tym szybciej mija czas, który leczy rany....ja mogę tylko dodać tyle, że jakbyś chciała kiedyś pogadać, to wal śmiało.
Gaja gratulacje spadku, po cichu zazdroszczę, ja miałąm na wagę stanąć wczoraj, ale zapomniałam, a jak już byłam ubrana to mi się nie chciało rozbierać, a dziś nie ma sensu bo tych grillowaniach :P
I znów tkwię w niewiedzy....
Willex.... ja się nie gniewam niby dlaczego, ale sama napisałaś: "AwersjaNie pisz więcej przecież chyba każda z nas wie co robi źle i dlaczego.. Cieszę się z powrotu, bo one są też ważne", no więc nie będę i tyle :) Jeśli Ci nie odpowiada co napisałam, szanuje to i tyle no. To jest Twoje życie, Twoje zdrowie i Twoja dieta, a ja nie mam prawa w nie ingerować, tym bardziej, jeśli tego nie chcesz. Natomiast nie ma w tym gniewu czy złości. Będę cieszyć się razem z Tobą z Twoich sukcesów, spadków i każdego kroku do przodu!
Mrówek właśnie spojrzałam na Twój suwak.....jak mnie marzy to 61 na wadze....ahhhh......ja ja się wtedy dobrze ze sobą czułam....mójjjj bożeeee......
Uciekam :)
PS. Pogoda się u mnie psuje, ciekawe czy uda mi się zrealizować cel pt.: spacer.
Hej,
Mam nadzieję, że uda mi się od jutra zacząć od nowa (kolejny raz). Świadomie nie od dziś, od jutra.
awersja - dzięki, będę pamiętać, ale każda rozmowa to dla mnie wyzwanie. Wiem, że czas leczy rany, ale czemu on tak wolno płynie.
gaja - my też raczej samotnicy, a niestety styczność to tymi ludźmi to nie był nasz wybór.
Życzę Wam miłej, pogodnej i aktywnej niedzieli.
Witam po dlugiej chyba przerwie bo nawet nie wiem ile mnie nie bylo. Zniklam przez brak czasu i problemy osobiste. Glownie chodzi o przeprowadzke bo na dniach musimy sie wyprowadzic a najzwyczajniej w swiecie nie mamy gdzie! Tzn gdziekolwiek dawalam podanie o wynajem to mi mowia ze za malo zarabiamy... yhmm no i chyba londujemy u kolegi do konca wakacji ale nie marudze mogloby byc gorzej. Osobiste sprawy z moim facetem-beznadziejnie. Praca teraz mi sie zaczela na maxa i mam za soba 7dni roboty non stop wczoraj do 23:00 i nie wiem kiedy jakies wolne dostane... no ale plus ze waga nie rosnie ufff postaram sie zagladac choc nie wiem dalej jak z czasem bedzie
Buziam i trzymam za was kciuki!!!
Likaa i Bernii - trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie Waszych smutków
Awersja - ach, byliśmy dziś nad jeziorami się poszwendać -cudnie! Ciepło, mnóstwo grillujących. Żałuję, że nie wzięłiśmy koca czy leżaków.
Ja spokojnie zniosłam weekend, wczoraj cały dzień smutków - pogrzeb, później stypa:(
Dzień 4/114
- woda z cytryną
- kawa z mlekiem i słodzikiem
- owies
- banan
- ser smażony z surówkami
- serek bieluch z koktajlem białkowym
Do picia: prawie nic
Dzień 5/114
- woda z cytryną
- kawa z mlekiem i słodzikiem
- owies
- farsz pierogowy czyli ziemniaki z cebulą smażoną i twarogiem
- 3 gałki lodów
- 2 ciemne bułki z twarogiem i szczypiorkiem
Do picia: prawie nic
Hej kochane wracam dziś po świętach przed świętami waga stała po świętach 8 kwietnia wważyłam juz 77,5 kg dietetycznie nie było i nie jest ale od jutra zaczynam znów ćwiczenia i dietę jutro się ważę i powiem co i jak jeszcze dziś @ dostałam wiec nie wiem jak waga będzie prawdziwa do tego zęby mnie bolą dentysta się rozchorowal i musze znów czekać 2 tyg a ja ledwo co jem ;/ może to pomoże diecie zobaczymy ale strasznie się z tym mecze czasem nawet bez jedzenia bolą mnie te zęby tragedia. Mrówek będzie dobrze a dzidzia kiedyś się uspokoi z pewnością :) powodzenia Wam i sobie w naszych celach:)
Willex ja dzisiaj cały dzień dzisiaj miałam uczucie jakbym była sloniem w ciąży. Przez większość dnia lapalam drzemke. Byłam nieprzytomna. Czuję się cała napichnieta i ociezala, spodziewam się @
Jadlospis w sumie ok
1 100 g twarogu plus łyżka powidel sliwkowych
2 tortilla z szynka pomidorem sałata ogórkiem
3. 3 wasy -2 z szynka, 1 z powidlami
Trening
2,26 km z czego 1.25 km.ledwo przebiegłam, resztę przeszłam żółwim tempem - 40 s plank
Mam nadzieję że jutro będzie lepiej bo naprawdę tak fatalnego samopoczucia nie miałam.już dawno
awersja gratuluję nie palenia!!! Ja nie pale od 4.03 :-D
Hej jadłospis:
1. kanapka z wędliną sałatą i papryką
2. kromka chleba z serkiem wiejskim
3. jabłko
4. filet z kurczaka w maślance grillowany z sałatką grecką + kromka chleba
5. inka z mlekiem i łyżeczką brązowego cukru
2 l wody
Nawet juz nie piszę że ruchu zero :( bo to jest moja największa zmora może w tym tyg będzie lepiej ale co ja moge planować jak plany jedno a rzeczywistość drugie. Głowa dzisiaj mi pęka czekam na łazienkę i marzę o śnie
ps dajcie proszę jakieś pomysły na grilla
Mrówek z tym ruchem to ja bym nie robiła sobie takiego ciśnienia......trzymaj się diety to ona jest w dużej mierze wyznacznikiem sukcesu. Ja swoje 17 kg schudłam bez ruchu, no może zaczęłam wiosną więcej chodzić a mniej autobusami jeździć. Wszyscy dookoła każą ćwiczyć biegać, fajnie, że więcej ludzi o siebie dba, że weszła moda na bycie fit nizby miało to być co innego, ale po co się stresować i komplikować sobie życie? To ma być przyjemność.....wrzuć na luz to z czasem i czas na trening się znajdzie :) Ja tam na razie skupiam się na diecie, jak ogarnę temat i zacznę chudnąć, a waga zacznie balansować w jednym miejscu, to będzie znać, że organizm już się przyzwyczaił i czas dodać coś jeszcze, np. ruch :) co też nie znaczy, że mamy się położyć na kanapie i liczyć na cuda ;)
Lika cieszę się, ze Cię widzę....właśnie tak myślałam, ze Cię nie ma z powodu tej przeprowadzki. Czy tam znalezienie lokum do wynajmu jest aż tak skomplikowane?? Czy Wy się staracie o jakieś państwowe mieszkanie?? Mam nadzieję, że szybko Ci poukłada i gratuluję stabilizacji wagi, uważam, ze przy takich zawirowaniach to ogromny sukces, dla mnie bynajmniej takie zmiany w życiu to zazwyczaj też zmiany na wadze. I pamiętaj, ze zawsze możesz się tu wygadać.
Berni, rozumiem, nie naciskam, nie narzucam się i nie każę, po prostu piszę, że gdybyś miała ochotę, jestem do dyspozycji :) Mnie w takiej trudnej sytuacji, pomogli włąśnie przyjaciele, a rozmowy spowodowały, że napięcie powoli schodziło. Ale ja tak mam, że często muszę się wygadać, czasem kilka razy to samo. Każdy reaguje i odreagowuje inaczej, jedni rzucą się w wir pracy, inni będą płakać i leżeć, jeszcze inni wyjadą na urlop, każdy sposób jest dobry, jeśli my czujemy, że tak właśnie chcemy. Mi generalnie samotność nie służy, bo wtedy się pogrązam, ale czasem zwyczajnie jej potrzebuje, by zatrzymać się, pomyśleć, przeanalizować, wypłakać się, nabrać dystansu by móc z kopyta ruszyć do przodu. Trzymam kciuki.
Retsina ja od 19 marca zapaliłam 2 szt :P ale niestety nie mam decyzji, że nie chcę palić, chciałabym palic okazjonalnie, nauczyć się kontroli, dlatego stosuję metodę "dziś nie palę", a jutro będzie jutro :)
u mnie tragedia :)
Awersja dziekuję bardzo za słowo otuchy no właśnie wszędzie jest że dieta i RUCH to podstawa, mi póki co ładnie z samą zmianą nawyków żywieniowych waga spada i dzisiaj na wadze 60,1 :-D Jestem przeszczęśliwa. Dzisiaj z Maluszkiem idę na badanie krwi bosze jak ja się boję mówię Wam dla mnie to trauma i już mnie boli brzuch z nerwów chyba zadzwonie do mężą żeby on wyskoczył na chwile z pracy i On Małego trzymał ja poczekam na nich za gabinetem no nie mogę patrzeć jak dzieciaczka mi kłują. Ja mogę chodzić na badania i nic, nie mam jakiegos omdlenia na widok krwi ale płacz dziecka dla mnie jest nie do zniesienia :/
Mrowek gratuluję spadku :-)
Zgodzę się z awersja apropo tego ruchu. W 2010 kiedy schudłam 23 kg nie uprawialam żadnego sportu, i schudłam i nie wisiała mi.skóra. Wiadomo nie miałam sześciopaka.ale.wyglądałam.dobrze. Moda na bycie fit jest super ale nie każdy ma na to ochotę, czas. Ja zaczęłam biegać ponieważ zawsze tego chciałam. Widok biegajacych ludzi zawsze wzbudzał we mnie podziw i nutkę zazdrości że potrafią biec, i biec 3.5.10 albo więcej km. Ze umawiaja się żeby razem pobiegać w Warszawskich parkach. Dla mnie to.super sprawa a wiadomo żeby z nimi moc.biegać muszę się najpierw tego nauczyć i wyrobić kondyche :-)
Ps boże jak ja wczoraj od 22:30 walczyłam z głodem. Te wieczorne napady głodu mnie wykończa... Będę chodzić spać chyba o 21
witam,
ja już poćwiczone:
Six Pack Burn Out - Intense Abs Workout - YouTube
Jillian Michaels: 6 Week Six-Pack Abs Workout- Level 1 - YouTube
ja wam napiszę, że aktywność fizyczną wplotłam w życie zanim zaczął się szał na to :) Więc nie podążałam za modą, po prostu podobały mi się wysportowane ciała :)
A mnie znów kolano się odzywa :/ Jutro kontrola u orto
redsina wysłałam na maila adres :)
No i niestety na wadze dziś 77,9 mam jednak nadzieję że może do przez @ i ze za tydzień będzie mniej ćwiczenia dziś 20 min jakoś więcej nie dałam rady na razie dietetyczne mam nadzieje ze uda mi się wrócić na dobre tory przez te święta musze zaczynać od nowa. .. mrowek gratuluję spadku tez chciałabym żeby mi tak fajnie leciało w dół ale chyba musze poczekać na to
Gaja mail odczytany zaraz pędze nadać przesyłkę na pocztę
malaalewielka u mnie to samo zaliczyłam jeden spadek do 67 a.w sobotę ważyłam 67.8 więc szału nie ma, wiem że organizm głupi nie jest i łatwo nie popusci, magazynowal tyle czasu tłuszcz to tak szybko go nie odda, musimy być cierpliwie i trwać -bezgrzesznie w swoich postanowieniach :-)
Ja sobie dzisiaj trochę pokucharze, wybieram się w środę do rodziców więc dzisiaj będę lepic ruskie pierogi które mama wprost uwielbia a jutro upięke szarlotke.. Tak tak jestem masochistka haha sama jej jeść nie będę ale mogę innym radość sprawić :-D
retsina a wyobraź sobie, że ja jak miałam taki okres pilnej diety to piekłam i gotowałam jak szalona :P Chyba dlatego, że sama bym to zjadła i choć tyle mogłam zrobić.
U mnie oczywiście w sobotę zawitała @ a ja się zastanawiałam co mnie tak głowa boli i boli jakbym w pt balowała - nastawiłam się na niedzielę bo tak wypadała owu ale widać i tak prawie zegarkowo obliczyłam :P
Poza tym weekendowo miałam moje bratanki, oni cały dzień na podwórku a ja z nimi bo sobie pieliłam itp, zakupiłam, różę, rózanecznik, bratki, surfinie i rośliny skalniakowe i pomału zaczynam ogarniać widoki za oknem ;)
Hejka w nowym tygodniu. Niech będzie dla nas łaskawy:mrgreen:
Gaja - ja też tak mam. Jak mam fazy obżarstwa to jem to, co się szybko robi - grzanki, pizze, kanapki, chleb ze śmietaną. Za to jak jestem na diecie to ciągle wymyślam coś do gotowania, pieczenia;-)
Ja w tym tygodniu będę się skupiać na piciu 8 szklanek wody oraz muszę popracować nad jakością/ilością posiłków.
Dzień 6/114
- woda z cytryną
- kawa z mlekiem i słodzikiem
- owies
- 2 jabłka
- kopytka z pesto
- banan
- ciemna bułka z twarogiem
Do picia: 2 litry wody
Hej dziś jak na razie litr wody tylko odzwyczailam się od picia niestety ale mam nadzieję że coś jeszcze w siebie w muszę dziś dzień tragiczny w posiłki tylko dwa posiłki dziś ale to przez dentystę wyjątkowo dala rade mnie przyjąć a potem 3 godz bez jedzenia wiec dziś tylko kolacja i śniadanie ;/
Śniadanie kromka chleba razowego wędlina i ogórek kiszony i herbata zielona
kolacja trzy faszerowane mięsem mielonym pieczarki i 2 ogórki kiszone
porażka. ..
Uff się narobiłam dzisiaj.
Upieklam zgodnie z planem szarlotke -zeszło mi bo obranie, starcie i odsaczenie 2 kg jablek chwilę trwa. Później się wzięłam za pierogi ruskie. Zrobiłam 93 sztuki się rodzina ucieszy ;-)
Jadlospis
1. Granola
2. Zupa grzybowa
3. Kawa z.mlekiem
4. 4 pierożki ruskie -nie mogłam nie spróbować
Trening 2.4 km biegiem -spalone 192 kcal :-)
Retsina Ty te treningi całe biegniesz? Czy to marszobieg jest? I oczywiście podziwiam za determinację i motywację, ja kolejną wiosnę...się przymierzam :) a lata lecą...
Mrówek, spoko napisałam tylko jak mam, uważam, ze dieta to 80% sukcesu, a brzuch się robi w kuchni, mało tego uważam, że wszystko trzeba wprowadzać stopniowo, żeby organizm nasz ciągle zaskakiwać a nie przyzwyczajać. Stopniowo ograniczać ilość i jakość posiłków, zwiększając powoli deficyt kaloryczny, bo przecież o nim mówimy, później dołączać ruch, ale też powoli, stopniowo, ja wychodzę z założenia, że żeby było widać mięśnie najpierw trzeba spalić tłuszcz. Ale też tak jak pisałam też nie chodzi o to, żeby leżeć na kanapie przed TV i zamienić chipsy na seler naciowy ;) u mnie najlepiej sprawdza się zdrowe żarcie w małej iości plus naturalna codzienna aktywność, czyli więcej obowiązków i nogi zamiast samochodu.
Kiteku kopytka z pseto.....mmmm narobiłaś mi smaka, kopytka białe czy jakieś ciemne? Peto robisz sama??
Ja mam opakowanie szpinaku baby, muszę go przesmażyć bo niedługo wypie**** go na śmietnik, czy ktoś ma jakieś pomysły, bo ja zawsze robiłam szpinak ale mrożony??
Dziewczyny pijcie wode, bo ona jest niezwykle ważna!! Ja w związku ze zmianą pogody na ciepłą zakupiłam sobie butelkę wody o pojemności 0,7 i codziennie sobie nalewam i taką buteleczkę mam przy sobie, To mi bardzo pomaga, bo tym sposobem wypijam ok 2 3 a nawet 4 takich buteleczek w ciągu dnia. Do tego jeszcze oczywiście co najmniej 1 0,5 litrowa miętka ;) I powiem Wam 4 dni takiego picia a u mnie jak ręką odjął ospałość bóle głowy i inne takie towarzyszące temu objawy ( u mnie ) jestem bardzo zadowolona bo opornie to szło....
Małą a wielka, jak będziesz pić wode regularnie, to nabierzesz nawyku i zwyczajnie zaczniesz odczuwać pragnienie, ja nat przywykłam, ze z rana na czczo pije 0,5 litra wody, ze jak ostatnio byłam na badaniu i nic mi nie było wolno, do tego po glukozie (krzywa cukrowa) czułam się okropnie, to do 11 nie miałąm nic w ustach myślałam, ze umre z pragnienia, a przecież kiedyś było to normą, tak mało piłam. A z czasem pęcherz też przywyknie!!!
Jezu spadam, jak zwykle spóźniona, ale tak mi się dziś dobrze spało..... :D
wczorajszy jadlospis
1. kanapkka (chleb maslankowo- rodzynkowy) z wedlina papryka
2. kanapka jw z serkiem wiejskim
3. jabłko
4. kurczak z grilla sałata grecka chleb
1,5 l wody
Awersja - niestety , sama kopytek ani pesto nie robię. Czyszczę lodówkę z zapasów i co chwila coś znajduję. Kopytka to raczej nie dietetyczne menu, ale dzieciaki nie chcą jeść, a ja nie lubię wyrzucać jedzenia.
Taki świeży, uduszony szpinak jest fantastyczny z makaronem i odrobiną sera pleśniowego. To danie to był mój przebój dwa lata temu podczas wakacji, ach!
Awersja treningi robię 4 razy w tygodniu. czasem przebiegnie cała trasę czasem nie daje rady i resztę maszeruje np tydzień w zeszła środę trasa 2.12 w tym przebiegłam 1.3 km a resztę czyli 800 metrów przemaszerowalam a wczoraj 2.4 km przebiegłam, czyli całą trasa pokonana biegusiem :-) dzisiaj regeneracja bo lekkie zakwasy są ;-)
Witam kolejnego dnia wiem ze woda jest bardzo ważna ale przez te święta wszystko mi się poprzewracało ale już dziś będzie dobrze też mam butelkę 0,75 i faktycznie jak pije z niej to jakoś więcej wychodzi tego picia a to chyba na plus odzie. Teraz ogólnie nie pije dużo wody mam @ a im więcej napojów tym większa @ i bóle niestety :/
czuje się dobrze i mam nadzieję wrócić na dobre tory czego i wam życzę :-*
Dzisiejsze menu
100ml jogurtu naturalnego i granola
zielona herbata
to co w 1
Dwa ziemniaki pół pomidora szczypiorek i 3 pieczarki nadziewane
100g Szprota i kromka chleba razowego
duże jabłko
1,5 litra wody
Może być ale zawsze mogło być lepiej... ważenie w sobotę wszystko się okaże wtedy
Jadlospis
1. Granola
2 zupa grzybowa
3. Kajzerka z szynka
Treningowa regeneracja ;-)
Boże wmusilam w siebie litr wody. Czuję że jestem balonem też tak macie??? Wogole to tak sobie myślę że to wszystko jest.mocno niesprawiedliwe . Katuje się dieta. nie podjadam pilnuje się, ćwiczę a waga stoi w.miejscu. Głupi uparty organizm!!!!
Nie wiem czy któraś ogląda z Was serial Przyjaciołki na Polsacie ale jeśli tak to kręcą go u mnie na osiedlu :-)
wczorajsze jedzonko
1. kanapka (chleb maslankowo- rodzynkowy) z wedlina papryka i rzodkiewka
2 kanapka jw i serek wiejski
3. jabłko
4. znowu filet grillowany z kasza jeczmienna i sałatka ogorkowa
0,75 l wody
Wczoraj nastapil u mnie mały kryzys, niby 4 kg mniej a ubrania nadal ciasne. Teraz waże mniej niz przed ciążą a i tak nie jestem w stanie wejsc w te ubrania w ktorych chodziłam wczesniej. Czyżby ciąża aż tak zmieniła mi ciało ?????
Retsina - na początku tak jest z tą wodą. A Awersja ma rację - to jest kwestia przyzwyczajenia. Po jakimś czasie będzie Ci tej wody brakowało.
Fajny ten serial? Ktoś ostatnio mi polecał, a ja co prawda jestem serialomaniaczką, ale raczej zagraniczne oglądam;)
Dzień 7/114
- woda z cytryną
- kawa z mlekiem i słodzikiem
- owies
- 2 jabłka
- kasza z sosem śmietanowo-grzubowym
- plasterek sera żółtego
- bułka z twarogiem i kawałek babki cytrynowej
Do picia: 2 litry wody
Retsina czasem czuje się jak balon po zbyt dużej ilości wody naraz a co do tej wagi to te organizmy są bardzo dziwne tez mam tak ze czasem ćwiczę i ostro pilnuje diety i wody a waga stoi a czasem coś delikatnie pogrzesze i spada- podejrzane...
Mrowek co do tych ubrań to u mnie jest tak niedawno nosiłam takie jedne spodnie a później nie wchodziły mi w brzuchu guzika nie mogłam zapiąć a teraz jest tak ze te spodnie nie wchodzą mi w lydkach (nie przytyłam w nich) a jak z nich zrobiłam spodenki krótkie to są nawet za luźne..
Dzis dobry dzień się zapowiada sporo roboty w domu mnie czeka wiec i trochę ruchu się wkradnie miłego dnia wam życzę:)
Cokolwiek by się nie stało nie możemy się poddać nie wiem jak dla was ale dla mnie to walka o lepszą siebie wiec nie mogę jej przegrać
Witam,
retsina sukienka doszła już wczoraj z rana :) Spokojnie się zapinam i faktycznie to jest rozmiar M a nie L i na plaskodesko a nie biust bo gdybym miała biust to bym sie nie dopięła :P
Mrowek sylwetka po ciąży bardzo się zmienia, często też biodra są szersze bo się po prostu rozchodzą w trakcie ciąży :/ No ale cierpliwości, potrzeba czasu aby cos z tym zrobić :) Ja nigdy nie miałam fajnej sylwetki to nie wiem jak to jest mieć taka jędrną fajną skórę ale na pewno wiem jak to jest po ciązy :P Ja np jak miałam wyrostek wycinany to przez ponad m-c spodni dopiąc nie mogłam taka opuchnięta byłam.
edit: godzinka pilatesu
U jaka poczta szybka, super ;-) trzeba uważać właśnie na zamawianie przez internet zwłaszcza czegoś z chin bo rozmiarowka nijak się na do rzeczywistości. Ja od rana w trasie, zostało mi jakieś 30 km i będę się relaksować do niedzieli i rodziców :-)
Jadlospis
1. Zsiadle mleko
2. Flaczki
3. Dwie kawy z mlekiem
4. 2 kromki.pieczywa razowego z szynka
Aktywność fizyczna
2 godziny pielenia w ogródku., bieg 1 km, plank 45 s