Pynia najgorsze, że to człowiek mądry, robiący specjalizację poza granicami kraju, zabrał dzieci, żonę w daleki świat i po siedmiu miesiącach, zaraz po świętach zginął. Młody facet, bardzo bezinteresowny, szczery.
I dlatego naszło mnie:
Pynia najgorsze, że to człowiek mądry, robiący specjalizację poza granicami kraju, zabrał dzieci, żonę w daleki świat i po siedmiu miesiącach, zaraz po świętach zginął. Młody facet, bardzo bezinteresowny, szczery.
I dlatego naszło mnie:
Gaja przykro mi i naprawdę szkoda ze ludzie którzy są wyjątkowi żyją tak krótko a dranie i inne takie bardzo długo...
dzień w miarę udany poza kolacja - porcja frytek. .
więc właśnie, nieraz zastanawiałam się nad tym, nie znasz dnia, ani godziny .... Mówi się, żeby żyć tak, jakby ten dzień był ostatnim ... No ale przecież tak się nie da, każdy z nas planuje, myśli o przyszłości .... Każda z nas chce być zgrabną laską, a jednocześnie zjeść tę "cholerną czekoladę"...
Pynia bardzie chodzi o to aby cieszyć się drobnostkami , nie odmawiać sobie za wiele, realizować się, dążyć do tego bo życie szybko zleci A szkoda później siedzieć i wspominać, że moglo się coś zrobić a ciągle było jakieś ALE. Dlatego ja muszę w tym roku wypersfadowac mężowi chęć zrobienia trenera personalnego. Do tego chce nauczyć się oprócz angielskiego i niemieckiego, które znam także choć podstaw francuskiego. W tym roku skończę 35 lat czas ucieka a ja nadal stoję w miejscu.
Gaja witam.
Przykra sytuacja , niestety takie jest życie , codziennie ktoś umiera, młodzi ludzie pełni życia i pasji giną w wypadkach , a siejąca zniszczenie patologia , bandyci, pedofile, złodzieje etc m żyją sobie w najlepsze ;/
Tak czy inaczej warto się cieszyć każdego dnia , i dziękować że mieliśmy szansę go przeżyć , nawet jesli nie był to dzień pełen "naszych sukcesów "
Co do diety tu słuchajcie zleciało ze mnie 0,6 kg , to ja lubię
Menu na dzisiaj
1) 2 kromki z twarożkiem i pomidorem
2) kefir
3) Ryż z indykiem i warzywami (marchew, papryka, pieczarki )
4) 2 kromki z pomidorem , ogórkiem i sałatą
CO do ćwiczeń to w Warszawie spadł śnieg więc napewno pójde biegac
Waga 59,0
Bieganie kwiecień -100 km
Hej hej Jak tam u Was? U mnie dietowo wczoraj i dziś na plus, wczoraj wieczorem poćwiczyłam z Ewką, tylko 20 min, ale po ogromnej przerwie nie miałam siły dłużej. No ale od czegoś trzeba zacząć Dziewczyny, ćwiczyła któraś z Secret'em Chodakowskiej? Oglądam metamorfozy lasek, wyglądają imponująco. Ale nie wiem, czy jest sens wydawać kasę, skoro inne jej ćwiczenia są w necie. Jak myślicie?
Gaja, masz 100%, trzeba się wziąć w garść, ja też obiecuję sobie co rok, że nauczę się angielskiego .... Może w końcu się za to wezmę? ....
Póki co czekam na ostateczne rozwiązanie kupna mieszkania, w którym zamieszkałam z moją córcią Dostałam nawet dofinansowanie w MDM, ale są od 3 miesięcy duże kłopoty, bo szwagier mojej sprzedającej robi wszystko, żeby się jej nie udało .... W tym tygodniu powinnam wiedzieć, czy ostatecznie będzie moje ...
Ostatnio edytowane przez Pynia80 ; 06-01-2016 o 14:34
Hej wszystkim,
to bardzo smutne, przykre i niesprawiedliwe.....warto chwytać i cieszyć się każdą chwilą
Mrówek, Gaja super, że znów jesteście Wczoraj u mnie słabo, wpadło ciasto, a trening - tylko 10 min ćwiczenia nóg. Ciężko wczoraj z czasem, po pracy byliśmy oglądać salę, a potem mieliśmy kolędę dopiero po 21 i już nie miałam sił na dłuższy trening.
u mnie dietowo zgodnie z menu plus godzina biegania
Waga 59,0
Bieganie kwiecień -100 km
Witam wszystkich
Dawno mnie tu nie było.....ale brakowało mi czasu, trochę górę wzięło lenistwo, a trochę mi się nie chciało, nie miałam co pisać. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że czasem tak mam
Ja się wzięłam za remont, niestety partner pracuje więc malowałam sama. Trochę się przeliczyłam, bo myślałam, ze to pójdzie łatwiej, szybciej, taniej.....no i co to jest pomachać wałkiem po ścianie..... Okazało się, że żeby pokryć moje ciemne ściany na kolor biały i szary, wyrównując je z sufitem....musiałam kłaść po 4-5 warstw farby w każdym pomieszczeniu....a malowałam całe mieszkanie.....Ale zaparłam się i dałam radę, Zajęło mi to miesiąc, bo robiłam przerwy, żeby mięśnie rąk odetchnęły. Z drabiny schodziłam zlana potem....Ale jestem bardzo zadowolona z efektu, a mieszkanie posprzątałam tak, że nie wiem czy jak się wprowadzałam to byłam taka dokładna Później szaleństwo przedświąteczne i jakoś brakowało czasu. W tym wszystkim schudłam nawet prawie 4 kg. Pomyślałam wtedy....w święta muszę uważać. Nie uważałam. Jest tragedia Co prawda od kilku dni wprowadzam stopniowo zmiany już, pierwszą jest fakt nie jedzenia słodyczy. Zatem od kilku dni nie jem słodkiego. WOGÓLE! Bo ja uważam, że nie ma czegoś takiego jak nagroda, jak jeden cukierek, mały kawałek ciasta. Może po jakimś czasie diety coś takiego wprowadzę, jakiś taki posiłek raz na jakiś czas, choć dalej będę starała się zachować deficyt kaloryczny. Taki mam plan. Na wagę co prawda nie staję, bo @ tuż tuż a cycki niebawem mi eksplodują, do tego mam niesamowite wzdęcia i zaparcia, więc wstrzymam się póki co. Ale obstawiam między 72-74, więc....eh....
Dziewczyny na kiedy macie terminy ślubu? Ja mam jeszcze 10 miesięcy....równo 10, a w maju idę na wesele do koleżanki, więc chciałabym już się jakoś prezentować...
Póki co ćwiczyć nie zamierzam, tak jak pisałam stopniowo będę wprowadzać zmiany, choć w planach gdzieś tam pojawia się siłownia... póki co jak najwięcej chodzić, ruszać się, a nie zalegać na kanapie. Choć nie będzie to łatwe, bo muszę się uczyć, w marcu mam ponowne egzaminy na specjalizację, które muszę zdać.
Retsina gratuluję spadku!
Gaja życie jest niestety kruche i mam podobne przemyślenia jak Ty. STOJE W MIEJSCU. Czas na zmiany. Czas zacząć ŻYC.
Menu na dzisiaj
1) 2 kromki z pastą z awogado i szczypiorkiem
2) kefir
3) Ryż z indykiem i warzywami (marchew, papryka, pieczarki )
4) 2 kromki z pomidorem , ogórkiem i sałatą
Waga 59,0
Bieganie kwiecień -100 km
Zakładki