No ja już po bieganiu, niecałe 7 km w tempie 5:28
Za chwilkę siłówka ale najpierw musiałam sobie koktajl białkowy chlapnąć z suszonymi śliwkami i zarodkami pszennymi
awersja no progres jest Jeszcze w tej siłowni piękni panowie mogliby się śnić
No ja już po bieganiu, niecałe 7 km w tempie 5:28
Za chwilkę siłówka ale najpierw musiałam sobie koktajl białkowy chlapnąć z suszonymi śliwkami i zarodkami pszennymi
awersja no progres jest Jeszcze w tej siłowni piękni panowie mogliby się śnić
Hej dziewczyny Pięknie Wam idzie, ja też kryzys mam już za sobą Jeśli chodzi o zdjęcia, to robię sobie takie co jakiś czas, ostatnie ze 2 miesiące temu, koszmar ... No i na razie nie ma sensu ich pokazywać, bo nie ma porównania .... Hmm... A może potraktować to jako bacik! Np. co miesiąc musiałabym wstawiać nowe ... Tylko nie wiem, jak to się robi...Bernii, dziękuję, idzie mi nieźle, ale wiem, że stać mnie na więcej i pracuję nad tym!
No u mnie dzisiaj dzien odpoczynku , jutro mialam isc biegac ale Pani kosmetyczka powiedziala ze nie moge po zabiegach dzisiejszych wiec dop w niedziele - oby pogoda dopisała
A jutro ważenie i spowiedz, ciekawa jestem czy waga pokaze cos mniej
Waga 59,0
Bieganie kwiecień -100 km
Gaja hehehe....panowie się nie śnili, za to taka jedna.... powiedzmy.... "koleżanka" przyszła ze swoim chłopem na siłownie, a ja akurat podciągałam się na drążku niczym workout (swoją drogą uwielbiam te filmiki oglądać, to co oni robią to jakaś magia....), miałam na sobie taki top krótki sportowy i brzuch już wytrenowany a jej mina....cóż....bezcenna
Retsina daj znać czy te zabiegi coś dały, bo ja też walczę z tym paskudztwem, nigdy nie miałam takiego problemu, a teraz sobie rady nie daję. Co prawda jak nie jem słodyczy to widzę poprawę, do tego maść od dermatolog też pewnie swoje robi....ale to jeszcze nie to....
Pynia, cieszę się, że dobrze Ci idzie i, że udało Ci pokonać kryzys! Gratulacje!
Hej wiecie co a może pomysł Pyni żeby dodawać zdjęcia mógłby wypalić (oczywiście te dziewczyny które by chciały). Tak raz w miesiącu wrzucić i zobaczyć. Może byłaby wieksza motywacja ????
awersja poki ci nie widze jakiejs dramatycznej poprawy , krostki nie zniknely ale skora jest o niebo gładsza. Kosmetyczka namawia mnie na kwasy bo one działąja najlepiej (wg niej ) ale za miesiac wylatuje na wakacje wiec po kwasach raczej nie moglabym wystawiac buzi na slonce .
Mrowek dla mnie pomysł ok zwłaszcza ze sama dla siebie i tak robie takie fotografie porównawcze )
Wagowo u mnie dzisiaj spadek 66 kg takze powoli zmierzam do celu
Podsumowanie tygodnia
Jedzeniowo bez zarzutu , no i zaczelam wmuszać w siebie wodę , narazie 500 ml
Ćwiczeniowo planowałam bieg 3 razy - byłam dwa wiec tu MINUS
HH miało być 60 min- wykręciłam 80 min
Trening siłowy planowałam 1 - zrobiłąm 2
Plan na nast tydzien
60 min HH, 2 treningi biegowe , 1 trenig siłowy ( to absolutne minimum oczywiscie bede sie starała zrobic wiecej )
Trzymanie diety + regularność treningów+ min 500 ml wody
l Menu na dzisiaj jeszcze nie jest mi znane, Przyjaciel dziś otwiera bistro wiec napewno coś u Niego zjem
Waga 59,0
Bieganie kwiecień -100 km
Hej, dziewczyny chwilkę mnie tu nie było...ostatnio w tygodniu ciągle brakuje mi czasu i zmęczenie robi swoje.
Krótki raport z poprzedniego tygodnia:
1) waga - 53,6 kg (niestety niewielki spadek)
2) dieta - wg mnie trzymałam się dzielnie, nie wpadło nic z mojej "czarnej listy", no i oczywiście nie poległam w tłusty czwartek (tylko zdrowe jedzonko) z czego jestem strasznie zadowolona. Minusy - po spojrzeniu na jadłospisy 1) za dużo mam posiłków z węglami 2) za mało wody
3) treningi - i tu niestety jestem zła na siebie - tylko dni z ćwiczeniami: łącznie 1,5 godziny. Nie mogę powiedzieć, że to, bo mi się nie chciało, no ale....
Plan:
1) waga - spadek -0,5 kg (czyli waga 53,1kg)
2) dieta - postarać się, żeby częściej były tylko posiłki białkowo-tłuszczowe, ograniczyć owsiankę (mimo, że zdrowa nie chcę jeść jej codziennie), węgle w czasie okołotreningowym, więcej wody!!!!!
3) treningi - 6 treningów (30 minutowych), czwartek - dzień regeneracji
Pozwolę sobie jeszcze na "raporcik" z odchudzania mojego M. (już kiedyś pisałam, że walczymy od stycznia razem) - 10-11 kg w miesiąc!!!!
M. - Wiem, że po ciuchu czasami tu do nas zaglądasz i chciałam Ci napisać (mimo, że już Ci to mówiłam), że jestem z Ciebie bardzo dumna!
Berni.... Gratuluję spadku, mały ale do przodu, nie poddawaj się!
M. 10-11 kg!!!!!!!!! Szok Kawał dobrej roboty!!!!!!!!!!!! Oby tak dalej! Trzymam mocno kciuki i dopinguję wraz z Twoją ukochaną
Retsina gratulacje!!! Idziesz jak burza...
Mój raport:
U mnie waga bez zmian 69,0. 2 dni były całkiem do d****, bardzo mało ruchu, a do tego jestem przed @.
W przyszłym tygodniu jadę do Wrocławia....nie jestem pewna czy coś powinnam planować :/ Na pewno woda z cytryną, w ogóle dużo wody i zero słodyczy. Małe porcje. Więcej ruchu. Nie ulegać hormon i emocjom przedokresowym!!!!
Hej
Czy Wy też macie tak ciężko przed @? Bo ja normalnie wariuję. Czuję się podle grubo, pełno, brzydko....Na pysku ciągle coś wyskakuje, żreć mi się chce, nie wiadomo nawet na co mam smaka. W sobotę pochłonęłam mnóstwo owoców plus pół kokosa, który jest pyszny, ale kaloryczny. Niedziela już pięknie 2x pomidorowa z ryżem (mała porcja) zielony koktajl i ser biały z bananem i cynamonem. Ale znów siedziałam w domu. Nie wiem, kurde ale dzień w którym @ nadchodzi traktuję jak wybawienie. Oby k**** jak najszybciej. ( musiałam to z siebie wyrzucić i pomarudzić )
Retsina. Ja właśnie nigdy nie miałam z trądzikiem problemów, problemy zaczęły się ze 4 lata temu, ale w ostanim roku, to jest już masakra. Byłam u dermatologa i próbuję leczyć, ale nie pomaga. Pomaga na pewno dieta i nie jedzenie słodyczy, ale przed okresem i tak coś tam wyskakuje. Prawda jest taka, ze to od hormonów. Ja powinnam już dawno dziecko urodzić.... taka kobieca natura....a tak układ hormonalny szaleje.... I chciałam właśnie do kosmtyczki iść, myślałam nawet o kwasach, ale dermatolog mi odradziła, żeby nie podrażniać cery, bo mam trądzik, a zarazem bardzo sucha i wrażliwą buzię....Muszę coś z tym zrobić do ślubu :/
Jadę do Wrocławia zaraz, dlatego tak z rana piszę. Prawdopodobnie nie będzie mnie tu kilka dni. Trzymajcie kciuki, bym wytrwała w postanowieniach i była asertywna i Wy również bądźcie silne!!!
Do zobaczenia wkrótce!
Zakładki