-
Re: piątek
hej ANIU!!! TO napewno nie są 3 kilogramy tłuszczu tylko jedzonka zmagazynowanego w żołądku,więc nic a nic się nie martw tylko dzisiaj i jutro się pooczyszczaj i znowu wróci tamta waga.A kapuściana podobno jest dobrą dietką.Tyle że ja nie lubię składników tej zupy więc nie mogę niestety się podjąć tej dietki No,ale cóż.Trzymam się nadal,będzie dobrze na pewno.Dzielna Aniuśku trzymaj się Papa!
-
Re: Wirtualnej BAZGROŁY nr 4
No i razem z nowym mottem wspinamy się do góry!!!
Hooooooooooop!
-
Re: Re: Wirtualnej BAZGROŁY nr 4
Hej Aniu,mam nadzieję,że dobrze się trzymasz.A jeśli nawet coś nie wyszło to dzisiaj mamy nowy dzień Bardzo cieplutko pozdrawiam i jestem BARDZO szczęśliwa.U mnie pisałam dlaczego CMOK!
-
poniedziałek
Nowy tydzień - nowa dieta - KAPUŚCIANA
Wczoraj nagotowałam cały sagan tej zupki (wg. przepisu), ledwo mi się wszystkie słoiki do lodówki pomieściły )
Wierzę, że wytrwam ten tydzień diety.
A muszę wytrwać, bo przybyło mi 2 kg, po tych urodzinowych całotygodniowych obżarstwach.
Humor na razie dopisuje, zobaczymy co potem. Mam nadzieję, że będzie ok.
Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia -A
-
wtorek
I mamy 2 dzień kapuścianej.
Zdrowie fizyczne ok, zapycham się kapustką (ale bez przesady) jak jestem głodna. I stosuje się do tego co w przepisie. Nic poza wykaz ))
Zdrowie psychiczne szwankuje, pomimo, że w diecie zapewniali o dobrym samopoczuciu. Wczoraj cąły dzień bolała mnie strasznie głowa i strasznie byłam drażliwa: nie wiem czy przez to ciśnienie, czy przez dietę, czy przez stres? Hm. Najważniejsze, że dziś jest już ok.
Wczoraj weszłam na wagę by stwierdzić jaka jest moja wyjściowa waga na kapuścianej... i zobaczyłam 78 kg.
Czy to możliwe aby przez 5 dni niewielkiego łasuchowania przytyć 4 kg. ?
No cóż. Mam zatem do zgubienia te 4 nabyte drogą wchłaniania i mam nadzieję, że jeszcze ze 2 kg.
A .... i zupa mi bardzo smakuje. Dodałam trochę za dużo pieprzu, ale następnym razem (jak taki będzie) doprawię z umiarem.
Pozdrawiam kapuściano-A
-
Re: wtorek
Witam .Dzisiaj jest tez moj drugi dzien zupki z kapustki .jak narazie jest O.K. W niedziele wchodze na wage, albo w czwartek rano.do napisania Gosia
-
Re: wtorek
czesc Aniu
nie wiem jak to możliwe że przybrałaś aż 4 kilogramy, może to chwilowe i na kapustce za to poleci Ci więcej... życzę Ci tego.
mh... aż samam nabrałam ochoty na tę dietę... chyba się skuszę od przyszłej środy... wiem, że teraz bym nie przetrwała, ze względu głównie na tłusty czwartek! ale Ty jesteś bardziej trawrda ode mnie i Ci się to uda!!! na pewno!!! a jak nie to zrób sobie przerwę z tymi restrykcyjnymi dietami bo ile można się tak męczyc?
pozdrawiam Cię i życzę smacznej kapustki, pa, ania
-
Re: Re: wtorek
No to kapustkuj Aniu,bardzo mocno życzę powodzenia,trzymam mocno kciuki )
-
Re: Re: Re: wtorek
Aniu ale dzisiaj piękny dzień,jeszcze troszkę i będzie trzeba założyć cieniutkie ciuszki,musimy się brać za swoje ciałka ze zdwojoną siłą.Ja na kapuściance jestem pełna werwy i ochoty na dalsze zrzucanie kilogramów,no i pewnie dołożę sobie wieczorkiem ćwiczonek.Zamówiłam sobie też kasetkę z ćwiczeniami o której pisała qqrq i sobie urozmaicę troszkę te moje ćwiczonka.Jak tam dietka u Ciebie,ja dzielnie się trzymam i narazie zupka mi smakuje,dzisiaj nowa porcja tym razem ugotowana z całej porcji.Na wadze nie staję,czekam do poniedziałku.Kończę bo dzieciaki zaczynają się nudzić i muszę z nimi troche poszaleć tzn.tańczyć.PaPa
Renaciag
-
Re: Re: Re: Re: wtorek
Witajcie dziewuszki
Dziś trochę późno się melduję, ale zawalona byłam papierkami i dopiero teraz zaczyna mi wystawać lekko nos.
Dieta idzie jak należy, nie mam uczucia głodu, a to najważniejsze. Głowa za to boli codziennie, ale to chyba mój organizm przestawia się na tryb czuwania - wiosenny )
Wczoraj pokusiłam się nawet o jakieś ćwiczenia. Bo chyba się jeszcze nie przyznałam, ale od tygodnia nic nie ćwiczyłam. I może właśnie to spowodowało te utycie. A poza tym nie mogę włączyć Cindy na video, bo montażysta od cyfrówki nie zamontował jakiegos jeszcze kabelka (euro-złącze?), a tak z głowy to mi się jakoś nie chce.
Ogólnie strasznie leniwa jestem ostatnio. Chodzę spać wcześnie - jak na mnie- bo o 23.00.
Chora czy co???
Wagę odstawiłam do poniedałku w cichy, podłóżkowy zakątek. Niech bidulka grzecznie siedzi i pokaże mi w poniedziałek to co chcę zobaczyć , czyli 74 kg. No jak pokaże mniej to się wcale nie pogniewam.
A tymczasem:
BOJĘ SIĘ!!!!!!!!!!!!!! BOJĘ SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!! JUTRA!!!!!!!!!!!!!!!!
Jejku, tak lubię pączusie i faworki. Chyba sobie buźkę taśmą zalepię, aby się nie skusić. !!!
Do jutra -A
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki