Zamieszczone przez cytrynkamartunia
Dzieki Cytrynka!!!!!!!!!!!!!!
Zamieszczone przez cytrynkamartunia
Dzieki Cytrynka!!!!!!!!!!!!!!
Dzieki za wsparcie, jestescie wspaniale! W poniedzialek i wtorek jadlam minimalnie, z przygnebienia... A wlasciwie to glownie caly czas przeplakalam No i teraz boje sie ze tak spobie spowolnilam metabolizm, ze cokolwiek zjem to przytyje... A tak sie cieszylam w zeszlym tygodniu ze nie musze sie glodzic, a chudne... Jest mi ciezko i w sumie nie pociesza mnie to ze po zerwaniu schudne, bo zauwazam taka prawidlowosc w swoim zyciu: facet mnie rzuca, glownie dlatego ze troche mi sie przytylo i juz go nie pociagam, chudne z rozpaczy, znajduje sobie nowego faceta, ale ze jestem swiezo po diecie, to wystarczy pare romantycznych wyjsc do restauracji czy na lody, uroczych wieczorow spedzonych na wspolnym gotowaniu i kilogramy przybywaja. Probuje sie odchudzac, ale co z tego ze w tygodniu sie ograniczam, jak przychodzi weekend z ukochanym, idziemy na tuczace smakolyki i nie chce sobie psuc milych chwil na zastanawianie sie nad kaloriami... W koncu robie sie taka gruba, ze przestaje faceta pociagac i mnie rzuca... I tak w kolko...
Moze wreszcie wyciagne wnioski z ciagle popelnianych bledow i tym razem nie tylko schudne, ale wytrwam przy wymarzonej wadze...
Bo faceci sa wzrokowcami i trudno ich winic ze marza o zgrabnej partnerce... Sama tez nie mialabym ochoty na bardzo grubego faceta... Chociaz wole miskowatych, nie lubie zbyt chudych No i sama tez sie czuje duzo lepiej jak jestem szczupla, wiec nie rozumiem dlaczego pozwalam na to zeby nadwaga rujnowala mi zycie... Jak tyje to nie tylko gorzej wygladam, ale trace przebojowosc, optymizm i wsztko sie wali...
Cos tu pusto... Danik, jak tam waga, ruszyla sie? Moja sie ruszyla... niestety w gore, bo topilam wczoraj smutki w piwie, zagryzajac smazonymi ziemniakami z boczkiem i kaczka... Ale musialam odreagowac, dzis wracam na diete... Kolezanka wyciaga mnie do knajpki, ale postanowilysmy rozsadnie isc na sushi
Napiszcie jak Wam idzie, cwiczycie troche? Ja od przyszlego tygodnia zapisuje sie do klubu sportowego
Cześć Gourmande (co to właściwie znaczy?)
Staram się ćwiczyć każdego dnia i jak na razie idzie mi nieźle... Waga niestety stoi w miejscu Ostatnio nie pisałam, bo się wnerwiłam na dietę.pl. Nie mogłam się zarejestrować, a potem jak już w końcu mi się udało zalogować to się okazało, że zlikwidowali mi cały dziennik kalorii, który prowadziłam od początku jak się do Was dołączyłam...
Mówisz, że pozwoliłaś sobie na trochę luzu od diety? Mnie też już korci żeby zjeść coś dobrego, ale będę twarda. Wczoraj znajoma przyszła na ploty i przyniosła 4 pączki i dużą czekoladę z orzechami . Jakoś na szczęście się opanowałam... Ci znajomi to zawsze mają wyczucie, kiedy należy przyjść z czymś dobrym albo kiedy zaprosić na imprezę (oczywiście też pełną żarcia...). No ale nic to...
Jak sobie radzisz? Trzymasz dietę? Może zrezygnuj na jakiś czas z niej dopóki Ci trochę nie przejdzie po ostatnich przeżyciach... A może wyrwałaś już coś nowego? Pozdrawiam i trzymaj się ciepło
Czesc Cytrynka! Dzieki za wsparcie! Gourmande znaczy po francusku lakomczuch Mnie to sie nawet tego dziennika nie chce prowadzic, za dlugo to trwa... Powinni jakos udoskonalic system...
Moze waga stoi w miejscu bo Ci miesnie rosna? Skoro cwiczysz codziennie... W kazdym razie trzymaj diete, na pewno zobaczysz rezultaty!
Ja z diety nie rezygnuje, bo ostatnie przejscia skutecznie mi odebraly apetyt i poza wczorajszym szalenstwem (ktore bylo raczej wyrazem buntu i odreagowania...) udaje mi sie jesc calkiem malo...
A co do facetow, to na razie mam ich dosyc
Caluski!
Witam!!!
Gourmande widocznie nie trafilas na tego wlasciwego, bo jak Cie facet rzuca z powodu kilku zbednych kilogramow to co mozna o nim powiedziec?!?! A co jak kisdys bedziesz w ciazy??? Niech Ci wszyscy faceci pokupuja sobie plastikowe lalki to wtedy beda mieli pewnosc, ze im one nie przytyja!!! Trzymaj sie i trzymaj diete!!!
Ja swoja diete trzymam! Juz nie pamietam jak smakuje czekolada, ciagle sie jej opieram a i checi sa mniejsze! Waga nie drgnela, ale zaczynam miec luz w spodniach, nie sa juz takie opiete w pasie!!!
Ciekawe co z reszta wspoltowarzyszek??? Piszcie!!!
Nataela jak wrocisz z wakacji to daj znac!!! Nie zostawiaj nas!!!
Pozdrawiam!!! Pelna optymizmu, nietracaca na wadze ale w centymetrach (chyba) Kasia!!!
Cześć Gourmande
Wyobraź sobie, że 3 lata uczyłam się francuskiego i wstyd się przyznać, ale nigdy nie styknęłam się z tym wyrażeniem... A w słowniku jak byk stoi gourmande.
Masz dość facetów? Nie wiesz, że najlepszym lekarstwem na starą miłość jest nowa?
Nie ma co rozpamiętywać tego co było, trzeba wziąść się w garść. Łatwo powiedzieć, nie? Ale nie ma innego wyjścia. Sukcesów w diecie i nie tylko
Hej Cytrynka! Ja niestety caly czas slysze slowo "gourmande". Pracuje w Paryzu i Francuzki maja obsesje na punkcie odchudzania, wiec jak sobie pozwalaja na kosteczke czekolady albo beztluszczowy jogurt, to juz sie okreslaja jako "gourmande" Przynajmniej nie mam problemu ze znajomymi przynoszacymi paczki czy czekolade, bo zadna dziewczyna na takie szalenstwo sobie nie pozwala. No moze przy tlustym wtorku (bo tu jest tlusty wtorek, a nie czwartek), zje jednego nalesnika posypanego cukrem, a jeszcze lepiej slodzikiem. U nas w pracy w jadalni kroluje wlasnie slodzik i niskoltuszczowy sos vinegrette, ktorego sie uzywa do salaty, zeby zapchac zoladek po mikroskopijnym posilku... Niby atmosfera do odchudzania jak najbardziej pozytywna, ale meczy mnie ta obsesja wszystkich dziewczyn dookola. Nie chce im sie uprawiac sportu, maja cellulit i sa po prostu chude, wola nie jesc, oszukiwac glod papierosami i sa z tego bardzo dumne...
Danik, najwazniesze ze widzisz ze ubrania sa luzniejsze, niedlugo waga tez pokaze mniej! A jak tak bardzo tesknisz za czekolada, to moze ugotuj sobie na chudym mleku mocne kakao z tego do gotowania, bez cukru, doslodz porzadnie slodzikiem, bedzie to mila namiastka, a kalorii znacznie mniej
Ja zwykle oszukuje ochote na slodycze prawdziwym capuccino, czyli z pianka robiona z mleka, dosladzam to lekko slodzikiem i doprawiam cynamonem. Pycha!
Hej Gourmande
Moja nauczycielka francuskiego też była chuda i ciągle widywałam ją z papierosem... Coś w tym jest co piszesz o Francuzkach... Mieszkasz na stałe w Paryżu? Co ja bym dała żeby tam pojechać... hmmm...
Jak Ty tam wytrzymujesz z tymi maniaczkami Takie przeginanie w drugą stronę wcale nie jest fajne i na pewno nie pomaga w diecie na dłuższy okres, bo się można w końcu troszkę podłamać. Przecież nie można się całe życie odchudzać bez przerwy. Czasami można sobie pozwolić na coś obrzydliwie niezdrowego (ja mam czasami takie napady, np. na hot - doga albo czekoladki, szczególnie te kokosowe z "Solidarności" ).
Nadal ćwiczę codziennie, ale dzisiaj miałam już mały kryzys. Tak mi się rano nie chciało zwleć z łóżka, a potem jeszcze ćwiczyć... Jakoś się przemogłam. Najpierw zrobiłam sobie purh - era, a potem do boju. Pierwszy raz udało mi się zrobić 200 brzuszków za jednym podejściem, więc chyba jednak te ćwiczenia coś dają, bo zaczynałam od 50 brzuszków.
Dzisiaj dałam sobie spokój z ważeniem żeby się nie frustrować za bardzo... Bo jak się ważę codziennie to raz jest 0,5 kilo w tą raz w tamtą. Najlepiej chyba będzie ważyć się raz na tydzień. O ile mi się ten wyczyn uda, bo już się chyba uzależniłam od codziennego ważenia (to jest mój odruch bezwarunkowy ).
A Tobie jak idzie dieta? Opowiedz co Ty tam w ogóle jesz, bo jednak nasza kuchnia znacząco różni się od francuskiej... Pozdrawiam
Witam!!!
To Ci nie zazdroszcze Gourmande, tak miedzy tymi chudzielcami!!! Ale trzymaj sie, tylko nie rob z siebie kosciotrupa, masz byc fajna zgrabna polska babka a zobaczysz, ze niejeden facet ucieknie od koscistej Francuski do seksownej (bo wabiacej zgrabnym cialkiem) Polki!!! A tak na marginesie to wzielas sobie bardzo trudny nick, niezle musze sie napocic zanim go napisze, zwlaszcza, ze nigdy nie uczylam sie francuskiego!!!
Cytrynka ja tez jestem uzalezniona od wazenia sie, ale ostatnio obrazilam sie na swoja wage i juz na nia nie wchodze!!!
Musze sie jednak pochwalic, ze spodnie robia sie coraz bardziej luzne i fajnie jest je wsuwac na pupe (a nie wciagac). W pasie super odstaja az milo popatrzec!!!
Pozdrawiam i trzymam kciuki za forumowe kolezanki!!!
Zakładki