-
A ja niestety wczoraj kryzys, mega kryzys i dzisiaj boje sie wejsc na wage
Dzisiaj troche lepiej ale nie umiem zmobilizowac sie do cwiczen, jestem strasznie nieruchawa.
Okropienstwo,
Pozdrawiam, Aga
-
Moje dzisiejsze ćwiczenia to tylko włażenie po schodach na 9 piętro...
-
No allure kryzys to kryzys najwazniejsze, ze jest nowy dzien i wszystko mozna zaczac od poczatku. Czasem jest tez gorszy dzien z mobilizacja do cwiczen ale i to mija. Ja od kiedy zaczelam biegac rano to tez na pol biegne na pol spie ale staram sie "trzymac siebie" krotko Mysle sobie "a ty leniwy grubasie" albo przypominam sobie na kogo sie zloszcze, bo najlepiej mi sie cwiczy jak sie na kogos wsciekam
Dzis sznow bede sie wsciekac i to na te sama osobe co wczoraj...tyle, ze bede bardziej uwazac na swoja trase, bo wczoraj odbieglam dwie stacje pociagu od domu, kompletnie sie zgubilam i wrocilam prawie o 22 i to z jezykiem do pasa
Dzis z dieta ok. choc moglo byc lepiej, no ale najwazniejsze ze jest poprostu dobrze. Rano biegalam przez 40 minut i chyba zaraz znowu ide pobiegac bo mnie "nosi".
Nonosvelta spacer na 9-te pietro...heh twarda z Ciebie dziewczyna( o ile oczywiscie to nie byl "kutek popsutej windy"). No tak czy siak na dobre wyjdzie.
Ehhh tam czas na bieganie!
Do jutra kochaniutkie moje!
-
Cześć Dziewczynki!
Nie przejmujcie się małymi kryzysami!Mi też się nie chce ćwiczyć ale wczoraj 30min jeździłam na rowerku treningowym i 10brzuszków, wiem że to mało ale juz coś.Mąż usilnie mnie namawiał na gruszkę o godz.20bo sam zajadał a ja jestem na diecie bikini, nie czuję głodu i zdziwił się jak mu powiedziałam że głodna nie jestem i nieładnie obrzerać się na noc. To przestał jeść ze zdziwienia!!!
Dobrze mu tak!
Pozdrawiam Was moje dzielne dziewczynki!
-
Jak piszesz R. o tym bieganiu to az Ci zazdroszcze zapalu i tego, ze lubisz biegac. Ja bardzo chcialabym wykrzesac z siebie chociaz troche entuzjazmu w kwestii biegania i nic. A to dla mnie bylby najlepszy sposob na dalsze odchudzanie.
Moze masz jakis patent aby to polubic??
Pozdrawiam,
Aga
-
Allure juz sprzedaje moj "patent" na bieganie:
1. Wygodne ubranie i dobre buty
2. Mila trasa, zebys czula sie swobodnie
3. Zacznij od marszo-biegu, a i potem nie porywaj sie z bieganiem pod strome gory bo to nie chodzi oto zeby jezykiem asfalt zamiatac
4. Motywacja; jak zobaczysz jak Ci sie sylwetka ksztaltuje i ze mozesz biec coraz dluzszy dystans bez "ziajania" to bedzie najlepsza motywacja.
5. Jesli lubisz to biegaj z dyskmenem
6. Jak Cie ktos "wpieni" to idz pobiegac- zobaczysz jak "uskrzylajaca moc nerwow"
7. Bieganie rano da Ci energie na caly dzien
8. Nie dsosc ze spalisz sporo kalorii biegnac to jeszcze potem przez caly dzien Twoja przemiana materii bedzie szybsza
9. Ja tez kiedys nie lubilam biegac...a teraz KOCHAM BIEGANIA BARDZIEJ NIZ CZEKOLADE!...wiec wszystko jest mozliwe
-
kocham bieganie a nie biegania...jakaz ja jestem roztrzepana
-
Dzis piatek...po calym dniu pracy padam z wycienczenia.
-
Komputer mi się zepsuł, więc jakby co to ja dalej dietkuje , wczoraj miałam "mały napad" ale to przez to że mama kupiła otręby ze śliwką i mi baaardzo posmakowały... na szczęście to tylko otręby
Miałam iść na basen,a nie moge, bo skurcz mnie złapał ;(
-
o nontosvelta z tym skurczem to moze masz niedobor wagnezu w organizmie, o ile ten kurcz lapie Cie czesto?
U mnie dzis srednio, humor mam w sumie dosc popsuty.
na szczescie wkrotce zaczyna sie szkola.Wogole koncze z facetami, bo na samych popaprancow ostatnio trafiam.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki