Chodziło mi o takie metody opisane w e-booku ([link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]). Tam jest całe mnóstwo porad: zaczynasz od akceptacji siebie, wywalasz ze swojego zycia wagę, kończysz z dietami, jesz kiedy jestes głodny, cokolwiek chcesz, jesz bardzo wolno, stopniowo obnizasz zawartosc tłuszczu w potrawach (ale bardzo wolno, to jest PROCES trwajacy np. rok). Ja staram się tak postępować, i zdarza mi sie "zapomnieć" i wtedy np. jem jak to ja-strasznie szybko i na przykład oglądając telewizję, a tak nie mozna :/ No ale ogólem dobrze jest Nie powiem zeby te nowe nawyki były moją drugą naturą, pewnie jakies pół roku jeszcze poczekam zanim tak sie stanie...ale warto... bo juz lepiej sie czuje niz w momencie kiedy pisałam to o "więzieniu" Buziaczki dla wszystkich 3mam kciuki i za was