-
Re: Re: to byl naprawde chudy czwartek :-)
Bardzo sie ciesze, ze napisalas... i masz w 100 procentach racje, jak zwykle
zaczynam sie wiec zastanawiac... jakbym tak np. w pracy jadla jakies owocki, np. pomaranczki, albo bananka... do tego bym wypila goracy kubek... nie ma wtedy problemu z szykowaniem... powiedzmy, ze jest to w miare tanie (to akurat zalezy od tego, na jakie owocki bym sie zdecydowala, bo co po niektore sa niestety bardzo drogie)... no i oczywiscie stosunkowo dietetyczne (moze z wyjatkiem tego "goracego kubka")
chyba, ze naucze sie wreszcie przygotowywac posilki z wyprzedzeniem i bede brala do pracy obiad w pudelku i podgrzewala go w mikroweli... wtedy moglabym np. odpusicic sobie jedzenie po pracy
kombinuje i kombinuje, jakby tu nie jesc tzn. jesc mniej... tak zeby wreszcie schudnac... podobno i tak juz po mnie widac, ze schudlam (tak przynajmniej znajomi mowia, ale moze tylko chca mi przyjemnosc zrobic), ale i tak sporo jeszcze przede mna...
no to wracam do roboty... i na czata
napisze w poniedzialek, jak bylo na wyjezdzie
milego weekendu wszystkim; pozdrawiam,
brux
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki