Wątek: 11 kilo do wakacji, czy to mozliwe?

Witaj cie dziewczyny!
Pszczółka- wchodzisz na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ( to podawała jedan z forumowiczek - nie pamietam dokładnie gdzie), tam sie logujesz
Sun2 - to login
Sunflower2 - to jest hasło
i tam ci sie pokaza rózne pliki i miedzy innymi te 8minutABS - klikasz na to i bedzie pytanie czy chcesz to ściagnac - no i ściagasz- gdyby nie chodziło - to tez tam wtym edysku - pod albo nad tymi 8minutami ABs sa kodeki do zainstalowania - to je sobie zainstalujesz. U mnie sie otwiera bez tego - nie sciagnełam tego - nie było potrzeby. Powodzenia - cwiczenia są fajne - mi najbardziej podoba sie w nich to że nie sa takie długie :P jak niektóre.
Dziewczyny - miałam taką chandre, ze w niedzielę ćwiczyłam w domu - w sumie 2,5 godziny - co mi sie chyba jescze nigdy nioe zdarzyło - któraś z forumowiczek napisała ze nawet jesli złamiesz diete to trzeba troche czasu by to odłozyło sie w tłuszcz - że jest trocheczasu na spalenie tego - dlatego ćwiczyłam i tymsie pocieszałam - i z niedzieli jestem bardzo zadowolona - a dzis rano polecialam do mamy sie zważyc - ostatnio cały czas było 71 a tu dzis niespodzianka 70, pare razy wchodziłam i schodziłam z tej wagi. Znowu mam dobry humor i motywacje, życie stało sie piękne - napiszcie co u was, pozdrawiamserdecznie - Aga.

Hej hej hej - kope lat!!

Gratuluje lecacych kiloskow - chetnie wzielabym z Ciebie przyklad... poki co zadzialalam wybiorczo i dzis poturbowalam diete (oczywiscie zanim przeczytalam Twoja sobotnia spowidz). Waga stoi od kilu dni jak zakleta i chyba to mnie tak dobilo
Zawsze bylo tak, ze jak zaczelam lamac diete, wkrotce ja konczylam (sciclej mowiac olewalam) - mam nadzieje ,ze tym razem tak nie bedzie.

Pozrdowienia

Oj dzięki za ten filmik!Jest fajny no i spróbuję ćwiczyć jeszcze to!
Dietę trzymam, waga nie spada.Ale to podobno normalne i nie mozna sie załamać.
No to oby tak dalej.
Wszystkich pozdrawiam.

Cześć dziewczyny
Migotka, Pszczółka - UDA NAM SIE NA PEWNO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak dzis myślę że nie ma co sie załamywać takimi porażkami - chyba wiekszości zdarzają sie rózne wpadki czy poturbowania i to nie tylko w diecie
Grunt to pogoda ducha - tak mawia moja mama, dzisiaj świat wydaje mi sie taki rózowy - nawet w lustro rano nie patrzyłam tak spod byka - czasem widzę sie taka jaka chce zebym była - i czasem to sie przydaje. Dzisiaj koleżanka zapisała mnie i siebie na basen - dwa razy w tygodniu - pewnie sama bym tego nie zrobiła ale na szczęście jej taki pomysł wpadł do głowy bo też sie odchudza. Miałam zapisać sie na siłownie ale w takim wypadku na razie mi starczy - a te ćwiczenia Pszczółka naprawde mi sie podobają - maja tylko 8 minut a i tak jestem zmęczona - dwa albo trzy razy po 8 to max - nie jestem typem sportowca

Pozdrawiam Was serdecznie i piszcie o swoich postępach - a waga w końcu musi ruszyć,
w dół oczywiście Aga.

Ej no pewnie że damy radę!!!
Janturex - basen jest świetny, ja codziennie mam zajęcia jakieś .4 x basen ( w tym 3 x aerobik wodny) i 1 aerobik na sali, ni o w domku od wczoraj ćwicze z tym filmikiem, który jest naprawdę bombowy!!!A nie macie takiego na bioderka??
Mam nadzieje ,że waga w końcu ruszy skokiem w dól tak jak pisza w ksiazkach.
Najważniejsze trzymać się i mieć nadzieję.Ja sobie tlumaczę,że to długi proces i trzeba cierpliwości wiele.
Buziaki wielkie dla Was wszystkich.

nienawidze sie

ej no co Ty zaba????A za co się tak nienawidzisz?
Pewnie coś złasuchowałaś?
Ale to nie powod do nienawiści!!!!!
Napisz o co chodzi!!!

Czesc dziewczynki

Ja mam załamke od rana, gdyz mi waga dwa kilosy podskoczyła nie wiadomo czemu bo dietka szła wzorowo a teraz 63 moze to w zwiazku ze zblizajacym sie okresem ale i tak to nie działa na mnie motywujaco.Widze ze Wy za to dzielnie dietkujecie, i dobrze

Miłego dnia zycze ebz zadnych pokus kalorycznych, buzka

Mam 15 lat, 180, i waze 87kilo. Nie lubie siebie. mam około 20 kilo nadwagi. wiem ze pewnie do wakacji nie udało by mi sie ich schdnąć...ale moze ktoś zna jakiś extra sposób?....Próbowałąm sie juz odchudzac ale wracałam do wagi i jeszcze miałam 3 kilo więcej.. Nie lubie za długo czekać ...pewnie jak wiekszość chciałabym szybkich efektów.Nie wiem jak sie pokaże na basenie... jestem okropna i mam rozstępy i celulitis!!! ...mam juz dosyć obelg od innych...ciągle słyche ..sumo świnia grubas..mam juz tego dość!!! czemu ludzie sa tacy nieżyczliwi dla ludzi otyłych??(Pewnie dlatego za sami nie sa grubi i nie wiedza jaka to jest męczarnia!)chiałabym pokazać nad wodą moje ciałko bez tłuszczu!!!...bagam pomóżcie!!!

No myszka!
Dobrze ,że napisałas!
Po pierwsze w twoim młodym wieku ,żadne diety - cud nie wchodza w grę!!!To MUSISZ SOBIE ZAPAMIĘTAC.
A poza tym wiem po sobie,że one i tak działaja na krótko.Kilogramy nabiera się przez długi czas, całe zycie wrecz!Więc nie ma co oczekiwać,że szybko znikną!Ja zaczęlam od diety racjnalnej:jem 4 x dziennie ale za to mało, i codziennie cwiczę!I efekty juz po 2 tygodniach widać!A co do tego jak się pokażesz na basenie!Ja tez miałam ten problem, ale w końcu poszłam.Okazało sie ,że tam nikt na to nie zwraca uwagi.Więc zabieraj się za siebie i myśl tak:dzisiaj mi się udało, mao zjadłam, ćwiczyłam ,jutro też tak zrobię .I z dnia na dzień będzie lepiej.Ale nastaw się na długi proces.I wygrasz!!!!Zobaczysz!!