Wątek: Kryzys =(

Hej! Hej! Dzięki za słowa otuchy. Ale ja dziś dałam plamę Do późna w nocy oglądałam film więc z łóżka zwlokłam się po 12. i śniadanka nie jadłam bo niedługo byl obiad. Na obiad dwa maleńkie kawałki piersi z indyka i surówka z kapuchy. I bylo by dobrze gdyby nie mama, zaprosila mnie do pizzerii. Zamówiłam sałatkę, same warzywa z sosem winegret. Nawet tylko wode do picia. Ale mój synek nie zjadl swojej pizzy i ja mu pomogłam wrabałam 2 kawałki!!!!! Boli mnie brzuch i jest mi niedobrze bo od dawna nie miałam tak pełnego żołądka. A wyrzuty sumienia mnie zjadają już od razu! Nie wiem ile to kalorii, te dwa kawałki ale pewnie dużo. ALe mam doła........... Mam nadzieję, że to wypadek który nie wpłynie na mój wynik w odchudzaniu. Wpłynie czy nie? Jak Dziewczyny myslicie? No to ze mną już naprawde jest źle

Zamieszczone przez Gofus

wrabałam 2 kawałki!!!!! Boli mnie brzuch i jest mi niedobrze bo od dawna nie miałam tak pełnego żołądka. A wyrzuty sumienia mnie zjadają już od razu! Nie wiem ile to kalorii, te dwa kawałki ale pewnie dużo.

ALe mam doła........... Mam nadzieję, że to wypadek który nie wpłynie na mój wynik w odchudzaniu. Wpłynie czy nie? Jak Dziewczyny myslicie? No to ze mną już naprawde jest źle

Gofus no co ty 2kawałki pizzy to nie całość poza tym jednodniowy wyskok na pewno nie zawali twojej diety kochana :* !!!!
nie przejmuj się tak a "dojedzone" kalorie spal następnego dnia i będzie git, i kaca moralnego nie bedzie

buzi:*

pa 3m się :* i pisz jak ci idzie!!!


ps. wpadnijcie tez do mnie

Masz 3 dni na spalenie tej pizzy zanim zamieni się w tłuszczyk

Dzieki! Kochane jesteście Dziewczyny! Nie zdawałam sobie sprawy, że tak duzo będzie dla mnie znaczyć wsparcie drugiego człowieka. Ale jest szalenie istotne. Jak zaczęłam dietę, to nic innego jak wszystkim znajomym i całej rodzinie opowiadałam co się powinno jeść a co nie. Co zdrowe a co nie. I wiem, że oni już nie mogą mnie słuchać. Tym bardziej cudowny jest fakt, że nie jestem sama ze swoim problemem, że są świetne kobiety, które się wspierają i dopingują. Dzięki! Dzięki! Wszystkim za dobre słowo! Trzymajmy się razem na pewno się uda! Dziś ide się ważyć. Odezwę się wieczorkiem, jak mi poszło. Mam nadzieję że oki. A tą wczorajszą pizzę, już po zjedzeniu przeleciałam pół miasta z godzinę szybkiego marszu a potem jeszcze w domu 140 brzuszków. Chyba sie troszkę spaliło. Mam nadzieję. Miłego dnia! Wspaniałego humoru i pieknej pogody! Odezwę się wieczorekiem! Trening czyni mistrza! Będzie dobrze

Laski ... załamka ... moja waga nie schodzi w dół !!!!!!!!! 60 i ani drgnie kurde... do 20 sierpnia musze ważyc 55 ..... co robic ?

Oj natalia mam to samo!!!Ale się jako tako trzymam , wiem z e kiedys musi ruszyć , miałam małe wpadki ale raczej niebardzo kaloryczne i jak pomyslałam ,że zawale te kiloski co spadły to sie wzięlam za siebie .
DASZ RADE A TA WSTRĘTNA WAGA KIEDYS RUSZY?//

NO NIE LASKI?//

mam nadzieje... bo inaczej sie załamie chyba ... buuuu

ide poćwiczyc ... moze to cos da ....

Siemanko Dziewuszki ... musze sie wam do czegos przyznac... tylko nie krzyczcie odrazu ... boje sie o siebie.. bo jem mało.. w sumie to jak tu czytam.. - za mało ... dziennie tylko 500 kacl.. czasami 550.. chcialabym 1000... ale jakos teraz juz nie moge sie przestawic na wiecej... myslicie ze jak tak z dnia na dzien zaczne jesc 1000 kacl.. to przytyje to co juz zdazylam zrzucicc? boje sie tego.. wiec poradzcie mi ... bo jak narazie moja waga stoi w miejscu ... czyli 60 kg i tyle... poradzcie mi ... prosze...

Natalko, jeśli Cię to pocieszy to od 3 TYGODNI!!! nie schudłam ani pół kg