Strona 5 z 7 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 65

Wątek: Po urodzeniu dziecka

  1. #41
    Megajra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie Ha!Wiec nie jestem sama!

    Dziewczyny!Mamuski!to co piszecie to jakbyscie mi z ust wyjely!Przed ciaza waga swietna, tez osiagnieta przez odchudzanie, ale nie bylo zbyt ciezko a po ciazy - kloc!I nic nie pomaga!A szafa pelna swietnych obcislych bluzeczek, waskich spodniczek itp...Wiec co teraz robimy?mam w domu przyrzad do cwiczen-wiosla.Czy myslicie ze to pomoze?Przy jakim wysilku pomoze?15 min dziennie?a moze 30?Bo jakos tak patrze na ten sprzet i nie mam przekonania... Zwlaszcza gdy nabiegam sie przy mojej Julcji, ktora juz zaczyna niezle rozrabiac.

  2. #42
    Guest

    Domyślnie

    o koleżanka z Włocławkam jak miło ja zaczynam z tysiączkiem, potem dojdzie mi 6 weidera na płaski brzuch ale to dopiero jak zrzuce juz znaczną czesc balastu.

  3. #43
    kumek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    37

    Domyślnie

    O tak tak sukieneczki, bluzeczki, spódniczki,
    Wszystko poszło do lamusa, a nawet wysokie obcasy zostały poważnie zaniedbane.
    Bo nie dość, że stawy bolą od nadmiernego ciężaru, to jeszcze trzeba mieć wygodne buty by nie złapać zająca z dzieckiem na rękach.

    Całe życie stanęło na głowie.

    Niedawno szłam do sklepu i mijałam dziewczynę siedzącą na .

    Idealne blond włoski lekko podkręcone przy twarz, ładnie opalona na wysokich bucikach. Bluzeczka w koronki.
    Siedziała prosto w mini, tak by nie powstało żadne zagięcie na ubranku i zaglądała do lustereczka.

    A ja przechodzę obok wielki tyłek w rybaczkach, starych klapkach ze spiętymi włosami w kucyk i przetłuszczonymi go byłam zbyt zmęczona wieczorem by je umyć.

    Zawsze sobie obiecałam, że nie będę jak te kobiety co mijałam w parku, ale wystarczyło poczekać parę lat a ku ironii nie mam siły umyć włosów.

    Ja też mam rowerek stacjonarny, ale nie mam czasu ani siły by na nim ćwiczyć.

    Wiem to jest duży błąd, ale jak pokonać zmęczenie?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


  4. #44
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie :)

    a ja już czwarty dzień jakoś się trzymam na diecie 1000 kcal

  5. #45
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie puk puk :)

    no co tam dziewczyny, nic nie piszecie .... mam nadzieję, że nie odpuszczacie. Nawet gdyby to proszę wstać i walczyć dalej To odchudzanie jest czasami nawet nie takie najgorsze, jedzenie inaczej smakuje jak jest się na prawdę głodnym Ja wczoraj wieczorem miałam straszliwą ochotę na chlebek z dżemem. Zjadłam go dopiero dziś rano na śniadanko, był taki pyszny .... Dzisiaj jest środa, piąty dzień jak nie umarłam z głodu na diecie 1000 kcal Moje dziecko przechodzi jakiś kryzys chyba bo wczoraj cały dzień marudził. Zmykam do obowiązków domowych. Będę dziś wystawiona na ciężką próbę, moja mama piecze jagodzianki.

  6. #46
    Megajra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Masza!Nie jedz tych jagodnikow!!Wez ze soba butle wody i jak tylko Cie wezmie ochota na "ukaszenie" jagodnika to zapij ta ochote woda.Nie marnuj tego co juz osiagnelas.Powiedz sobie: NIE LUBIE!Ni bede jadla i nikt mnie nie zmusi!

  7. #47
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie

    Mój Jasiek mi bardzo pomaga schudnąć Wczoraj tak się darł, że musiałam z nim prawie biegiem po mieszkaniu latać i ani mi w głowie było jedzenie Dlatego też mogę się pochwalić kolejnym udanym dniem i chyba też coraz mniejszym jest dla mnie ciężarem to ograniczanie się z jedzeniem, choć jeszcze pewnie nie raz mnie dopadnie jakiś wilczy apetyt. Powodzenia odchudzaczki

  8. #48
    kumek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    37

    Domyślnie

    Cześć Współcierpiącym,

    Właśnie doświadczyłam największej złośliwości losu - mianowicie z okazji moich urodzin postanowiłam sobie schrupać francuską bułeczkę z serkiem i pączka- no i bułeczka była jednym wielkim gnieciuchem z zakalcem, który odbija się czymś bliżej nie określonym, a pączek był chyba smażony na zjełczałym oleju - również nie jadalny.
    No cóż właśnie rozpoczęła się druga połowa mojego życia.
    Kiedyś zawsze mijałam kobiety 30 letnie i myślałam jakie one stare a teraz sama jestem jedną z nich.

    Maszo współczuję Ci że twoje maleństwo tak płacze, ja przy moim synku nie wiem co znaczy płacz.

    Zawsze pilnowaliśmy żeby maleństwo nie płakało bo miał przepuklinę pępkową po szpitalu- już się schowała. Teraz walczymy z przepukliną wzdłużną. (wszystkie przyjemności po szpitalu - ciemieniucha również)
    Więc małe eee z jego strony powoduje natychmiastową reakcję.

    A teraz mały się już przyzwyczaił i tak zostało.


    Możecie mi zdradzić tajemnicę czy myślicie o drugim dziecku?
    Ja myślę ale jestem przerażona tym ile mogę przytyć.
    Teraz mi dużo zostało a co będzie później????

  9. #49
    Megajra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kumek, ja bym bardzo chciala ale obaway mam dokaldnie takie same jak Ty obawy - kilogramy!Skoro ja juz od roku nie moge "dorosnac" do swoich ciuchow sprzd ciazy, to co bedzie przy nastepnym dzieciatku.Gdybym jeszcze szybko chudla i nie kosztowaloby mnie to tak wiele wyrzeczen i depresji to nie ma problemu.A tak - ledwo jakos uporam sie z kilogramami po Julci, to juz znow bede tyla dla potrzeb nastepnego dzieciatka...
    Ale jednak duza kochajaca rodzina jest wazniejsza niz moj tluszczyk...

  10. #50
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie :)

    oj dziewczyny ... Jasiek to moje trzecie dziecko, co prawda całkiem nieoczekiwanie się pojawił ale jest i bardzo się z tego cieszę Po pierwszym synku przytyłam z 53 do 74, po porodzie ważyłam długo około 60 kg, po drugim z 64 do 83, po porodzie bardzo długo waga utrzymywała się na 75 kg, schudłam zupełnie niezdrowo i nieracjonalnie do 60 kg a następnie przytyłam, teraz z wagi 63 o 87 kg przed porodem i teraz waga j.w. napisałam niektórym waga szybciutko leci po urodzeniu dziecka w dół, mnie jakoś nie chce ale dla mnie to nie była żadna przeszkoda w zaplanowaniu drugiego dziecka, bo trzecie pojawiło się jakoś samo Teraz chciałabym wreszcie schudnąć raz na zawsze, nauczyć się zdrowo i dobrze odżywiać i nie wariować z tymi kaloriam, indeksami i itp. Już za stara jestem żeby tak szaleć z wagą raz w górę raz w dół, mój organizm tego nie znosi tak dobrze jak kiedyś. A Jasiek płacze np. teraz ponieważ obudził go braciszek starszy, wywalił się na rolkach w pokoju i narobił hałasu, a prosiłam żeby po domu nie jeździł , ech ...

Strona 5 z 7 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •