hejka laseczki
no tia....ten mój pierwszy dzień przeżywam masakrycznie!!!! jestem po lunchu -> zamieniłam z obiadem czy kolacją...pal licho ale żyje teraz już tym że za niedługo pójdę sobie te jajka gotować....i cuś tam jeszcze pewnie same smakołyki tia Asia...smakołyki w końcu po tym sesyjnym szaleństwie....trudno mi będzie przejść....ale trzymam się...
hmmm ja to zawsze lubiłam szpinak ale...no tia z przyprawami...->weera a co myślisz o odrobince czosnku?! ostatnio sobie tak przyrządzałam...w końcu tylko soli nie można stosować?! a brokułki to uwielbiam...ale niom...gotowane z jakąś tam vegetą boshe....a tu trza bez niczego ale damy radę...MUSIMY....w końcu lato...trza gdzieś nad wodę wyjechać....a do stroju to ja sie publicznie nie rozbiore!!!!!
Małgosiu...cały czas trzymam za ciebie....mam nadzieje że nie dałaś się tym tłustym żeberkom, kiełbaską...feeeee!!!!!!
aaa laski...jaki macie sposób na picie wody?! ja nienawidze niegazowanej wody!!!!buuu...mam odruchy wymiotne jak jej więcej wypije...no ale są wskazane przynajmniej 2 litry...buuu będe musiała coś z tym zrobić!!!!
buziolki.....ja już odliczam czas...do mojej wspaniałej i wykwintnej kolacyjki...mniami
Zakładki